XIII. Przygotowania do ważnej misji

7 1 0
                                    

Następnego dnia Tobio obudził się dość wcześnie. Po wczorajszej narazie wiedział, że musi się jakoś przygotować na dwudniową wyprawę. Wiedział, że jego misja ma duże znaczenie dla królestwa jak i dla bezpieczeństwa Hinaty, dlatego wiedział, że nie może zawieść.

Wstając wcześniej niż zazwyczaj wyciągnął torbę do której spakował ubrania na zmianę, list który wcześniejszego dnia wręczyła mu królowa, wodę oraz mały sztylet. Wypolerował swój miecz i włożył go do pochwy, przypinając go wokół pasa. Nie wiedział co ma ze sobą jeszcze wziąć. Prowiant oraz miejsce do spania wiedział, że zostaną zagwarantowane przez królowa, dlatego jego bagaż prawdopodobnie będzie dość niewielki

Wychodząc z swojej Komnaty skierował się do Komnaty księcia, który zapewne tak jak co dzień jeszcze spał. I oczywiście czarnowłosy jak zwykle się nie pomylił. Zadziwiający był jedynie fakt dużej ilości książek, map oraz dziwnych kamieni na biurku Hinaty. Tobio wiedział, że musi się o to zapytać, gdy książę raczy się ogarnąć i pójść na śniadanie...

- Hinata wstawaj, zaraz będzie śniadanie, a mamy już pozna godzinę - powiedział spodziewając się, ze będzie musiał się bardziej wysilić, by ten raczył wstać z łóżka, ale ku jego ponownemu zaskoczeniu rudowłosy od razu otworzył oczy wstając i zaczynajac się ogarniać - Shoyo? Coś nie tak?

- Dlaczego miałoby być coś nie tak? - zapytał odwracając głowę w kierunku wyższego chłopka - Po prostu dziś miałem lekki sen - dodał wzruszając ramionami

- Rozumiem, chociaż tak szczerze myślałem, że coś się stało - odpowiedział śmiejąc się cicho

- No widzisz. Spokojnie nic mi nie jest - powiedział z uśmiechem będąc już całkowicie gotowym - Jesteś już spakowany na jutrzejsza wyprawę? - zapytał gdy wyszli z jego komary i kierowali się w stronę jadalni

- Tak, raczej tak - odpowiedział uśmiechając się delikatnie - Nie muszę brać jakieś mega dużej ilości rzeczy, wiec nie mam aż tylu rzeczy do pakowania

- To chyba dobrze, nie? - zapytał na co ten w odpowiedzi skinął głowa - Tak po za tym nie wiesz gdzie są Tsukki i Atsumu?

-  Z tego co sobie przypominam, wczoraj mówili, że przyjdą dopiero na obiad, wiec jak na razie jesteś skazany na mnie - odpowiedział widząc jak rudowłosy głośno się śmieje - Co w tym takiego śmiesznego

- Nic, nic spokojnie - odpowiedział dalej się śmiejąc - Nie myśl, że nie lubię spędzać z tobą czasu głupku

- Nie myśle tak - odpowiedział czując jak niższy delikatnie uderza go w ramie

- No i dobrze, nie waż mi się tak nawet kiedykolwiek pomyśleć - dodał brązowooki po czym oboje weszli do sali, siadając na swoich miejscach

Dzisiejszym śniadaniem były naleśniki w sosie klonowym na życzenie księżniczki, która wcześniejszego dnia wybłagała z Kageyamą kucharzy aby zrobili te danie na śniadanie

- Smutny rycerzu! - krzyknęła radośnie dziewczynka podbiegając do czarnowłosego i przytulając go dała znak by wziął ją na ręce - Widzisz, super kucharze zrobili dla nas naleśniki

- Widzę Natsu, ale zrobili je dla ciebie bo ładnie ich wczoraj poprosiłaś - odpowiedział uśmiechając się na widok śmiejącej się dziewczynki

- Cieszymy się z tobą Natsu, ale daj Kageyamie zjeść, dobrze? - zapytał na co dziewczynka niechętnie zeszła z ramion niebieskookiego - Innym razem się z nim pobawisz

Dziewczynka z widoczna niechęcią usiadła na swoim miejscu. Gdy to zrobiła wszyscy zaczęli jeść. Panowała cisza jednak była ona przyjemna. Widać było, że każdy przyzwyczaił się do swojego towarzystwa i czuł się w nim dobrze. Gdy wszyscy zjedli wstali z swoich miejsc i ruszyli rozpocząć dzisiejsze obowiązki...

- Co dzisiaj masz do roboty? - zapytał Hinate Tobio, wiedząc, że on sam ma dzisiaj trening z rekrutami na który bardzo czekał

- Lekcja etyki z tego co wiem i potem spotkanie z jednym z poddanych - odpowiedział wzdychając - Pierwsze będzie nudne, ale na szczęście zostały mi tylko cztery lekcje i to będzie mój koniec nauki

-  W takim razie bardzo się cieszę, wiem, że nie lubisz za bardzo tych lekcji - mruknął Tobio obserwując zachowanie rudowłosego

- Nauczyciel trochę zanudza, ale mogło być gorzej - wzruszył delikatnie ramionami - A ty co dziś masz w planach?

- Mam dziś trening z rekrutami, a potem mam stawić się do twojej mamy by wytłumaczyła mi cały przebieg misji - odpowiedział uśmiechając się na sama myśl o treningu, który dziś na niego czekał

- Masz ciekawsze rzeczy do robienia niż ja, zamień się! - powiedział z pretensjami rudowłosy na co wyższy pokręcił głową w znaku iż tego nie zrobi - Ale jesteś...

- Jestem najlepszym ochroniarzem jakiego mógłbyś mieć i dobrze wiesz, że taka jest prawda - odpowiedział śmiejąc się na widok Shoyo przywracającego oczami

Cały dziej minął im jednak dość szybko. Lekcja etyki po raz pierwszy zleciała Hinacie tak szybko, gdyż był z nim na niej Tobio, który w ciszy tłumaczył mu owe rzeczy o wiele ciekawiej niż nauczyciel. Po chwili jednak musieli się rozejść, gdy Kageyama miał trening, natomiast książę musiał spędzić czas z poddanym, aby mieć wgląd tego co będzie czekało go w przyszłości... Szybko nastała pora obiadowa, na której przyszli Atsumu i Tsukishima, którzy towarzyszyli Hinacie podczas nieobecności czarnowłosego.

Gdy nastał jednak wieczór i wszystkie zadania zostały wykonane, Tobio był znudzony opuścić bok Hinaty i skierować się do sali tronowej, w której miał omówić dalsza cześć planu razem z maestrem, lordem Daichim oraz sama królowa

- Kageyama dobrze, że jesteś, czekaliśmy na ciebie - powiedziała miło królowa uśmiechając się delikatnie

- Przepraszam za spóźnienie wasza wysokość - powiedział kłaniając się nisko

- Nie masz za co przepraszać, zakładam, że mój syn nie chciał cie puścić - powiedziała na co czarnowłosy skinął głowa w potwierdzającym geście - Dobrze ale jak już tu jesteś to zacznijmy

- Z tego co wiemy z naszych źródeł, mistrz miecza zadomowił się w wiosce wiatru. Od zamku nie jest do niej wcale tak daleko, ale za nim do niej dotrzesz minie przynajmniej połowa dnia, dlatego samą rozmowę odbędziesz z mistrzem jeszcze tego samego dnia byście mogli wyruszyć już następnego dnia - powiedział pewnie lord patrząc na czarnowłosego

- Chcemy by cała misja została wykonana szybko i sprawnie - powiedziała królowa patrząc na maestra

- Najważniejszym motywem ma być to, że ma pozostać ona w ukryciu. Dlatego pojedziesz tylko z dwoma rycerzami, aby nikt nie zorientował się o naszych planach - dodał starszy mężczyzna na co Kageyama skinął głową

- Czy rozumiesz znaczenie swojej misji? - zapytała królowa patrząc wyczekująco na czarnowłosego

- Tak wasza wysokość. Postaram się zrobić wszystko zgodnie z waszym planem - odpowiedział kłaniając się

Po chwili rada została zakończona, a Kageyama wrócił do swojej Komnaty wiedząc, że Hinata już dawno śpi...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 26, 2024 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Gdy słońce znajdzie swój księżyc - KagehinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz