Mulatka przeskocyła a za nią prawie wszyscy tylko zielonooki się teleportował, sokoro chce stracić całą zabawe niech mu będzie. Kierowaliśmy się w stronę wejścia do kawiarni gdzie również znajdują się lody i inne takie. Weszłam jako pierwsza tanecznym krokiem nie powiem, miałam poczucie chumoru wszyscy się śmieli i była przyjemna atmostwera. podeszłam do sprzedawczyni ab zamówić sobie shejka
Maja
Witam szanowną panią poproszę shejka oreo
Pani
Dobrze zaraz będzie gotowy- po mnie była cała reszta podeszliśmy do wolnego stolika i usiedliśmy i gadaliśmy jak zawsze i przy okazji poznałam wszystkich
1- to Luther taki wysoki i umięśniony jak na swój wiek chłopak o niebieskich oczach
2- to Diego średniej wysokości brunet z lekkimi lokami na głowie powiem że umie żucaj nożami
3- to Allison która jest raczej niższego wzrostu ale nie należy do najjj niższych i umie żucaci prawdziwymi plotkami
4-to Klaus potocznie klusencaja kocham ją z nim najleprzy kontakt eraz z numerem 6 klaus jest meggaaa umie przywoływać zmarłych
5- toooo bardzo wścipski chłopak i ślicznych zielonych oczach niby jest jak taki gbur ale kiedy jest ,,sobą" i można z nim normalnie porozmawiać to jest spoko nawet gościu który umie się teleportować madzig
6- to Ben miły Azjata i książkowy mol tak jak ja czasami lubię se poczytać książki to mój 2 najleprzy przyjaciel w sumie jest na równi z Kluską a Ben to inaczej ośmiorniczka hehe bo ma ośmornice w brzuchalu jestem ciekawa jak ona mu się tam mieści
7- to Vanya na początku źle ją oceniłam serio jest naprawde miła osubką i bardzo kochaną umnie grać na skszypcach a ja w sumie to na gitarze umiem grać ale nie ważne Vanya umie przetważać różnego rodzaju moce
i tak jakoś powoli mijał czas a ja miałam dziwne uczucie jagby ktoś na nas ciągle patrzał i chyba nie tylko ja to przeczówałam bo zielonooki też był czymś niezapokojony postanowiłam się rozejrzeć i ujrzałam 2 dziwne żeczy i postanowiłam się odezwać
Maja
ej słuchajcie mnie teraz- nachyliłam się nad stołem i każdy bez wyjątku również nachylił się i zamienil się w słuch
Maja
Tylko nie patrzcie się od razu w wyznaczone miejsce oke? dobra więc tak na parkingu stoją 4 takie same auta w dodatku jeepy a wiecie do czego one służą a na 12 jest stolki numer 4 przy którym siedzi 9 typów w dodatku mają w butach broń- powiedziałam szeptem a ci tak jak poprosiłam powoli i pokoleji sprawdzali i wszystko się zgadzało miałam lekkigo stresa a oni najwioczniej to zauważyli i wyszliśmy z tam tąd jak naj szybciej. Ale ci goście wyszli za nami prawie od razu
Maja
Muszę coś zrobić spotkamy się na pasach i jagby nie wracała 15 min to zapamiętajcie blachy ok?
Five
Nie pójdziesz tam sama
Maja
pójdę chyba że chcesz iść ze mną w co wątpie
Five
ide z tobą wiem co masz na myśli i z chęcią bym teraz komuś zrobić na złość-reszta pobiegli gdzie mieliśmy się później spotkać a ja z Five poszliśmy za kawiarnie i ja w moim super plecaku miałam wszystko, dosłownie wszystko. W tym przypadku miałam gwoździe które wraz z Five podłożyliśmy gwoździe w ostatniej chwli gdy już mieliśmy uciekać jakiś typ chwycił mnie za nardgarstek i coś tam mówił że mnie zabije ale ja mu w krocze i od razu nie szczekał
typ
BRACI ICH!
wszyscy od razu się na nas żucili Five chwycił mnie za rękę i tylko przeteleportował za płot a miny typów mówiły wszystko. Oczywiście mósiałam się jakoś pożegnać więc pokazałam piękny gest środkowego palca , typ tylko rzucił się na siadke a ja tylko się odsunełam wraz z Five i wzieliśmy reszte i pobiegliśmy do domu rodzeństwa. Weszliśmy do salonu i zaczeliśmy się śmiać jednak ich lubię, z radia zaczeła lecieć piosenka i zaczeliśmy taniczyć oprócz Five aleeeee trzeba go rozruszać. Podeszłam do niego i zaprosiłam pięknie do tanica ten tylko się zaśmiał ale przyją i taniczyliśmy wszyscy nawed Sir z mamą się dołączyli i mieli nam coś do przekazania.
CZYTASZ
• Trust In The End• Five Hargreeves
Novela Juvenil𝐏𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐚 𝐂𝐳𝐞̨𝐬́𝐜́ 𝐙 𝐓𝐫𝐲𝐧𝐨𝐠𝐢𝐢 - 𝑁𝑎 𝑍𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑅𝑎𝑧𝑒𝑚 - 𝐌𝐢𝐥𝐨𝐬́𝐜́ - to uczucię zniszczyło jej dotychczasowe życie. - 𝐒𝐞𝐧 - To wielkie bagno, które prowadzi do nikąd, ale co gdyby stało się realiką i miało by sens...