#19 WRACAJ

130 7 0
                                    

Puście se muzę z góry bo ona opisuje cały rozdział książki.

Od rana z domku obok gdzie pomieszkiwali sobie Tosia, Klaus i Benio było można usłyszeć krzyki typu ,,KLAUS DO CHOLERY GDZIE SĄ MOJE KSIĄŻKI" ,, NIE WIEM PIES ZJADŁ" ,, KURWA MAĆ MY PSA NIE MAMY" ,, ZAMKNĄ TE TEMPE RYJE JA CHCE SPAĆ" i tak od godziny, a właśnie która jest godzina. Otworzyłam oczy i obruciłam się na drugą stronę by sprawdzić na zegarze która jest godzina, ale zastanawiałam się bardziej gdzie jest Five, po chwili zastanowienia usłyszałam jak ktoś zmierza w stronę drzwi. Nie miałam większej wątpliwości że to Five
Maja
Hi
Five
Hej
Maja
Wat ar you doing łan minutes ago
Five
Weź twój ingliszo od prefekto
Maja
I noł
Five
Wstawaj na śniadanie
Maja
Ty robiłeś śniadanie?
Five
Jo
Maja
Ile to ja lecę się ubrać i zaraz wracam.- wyskoczyłam z pod cieplutkej kołdry i poszłam do łazienki przebrać się w czarne dresy z białymi ,,piorunami" i do tego białą za dużą bluzkę z czarnym napisem ,, Live is beautiful" i poszłam na śniadanie przygotowane przez mojego przyjaciela.
Pov. Tosia
Nie chciało mi się dziś wstawać ale przez szanownego pana KLAUSA I BENA którzy już od samego rozpoczęcia się dnia zaczęli kurwa drżeć pizdy o książki że Klaus moja ukochana kluska zajebała Benu książki. Nie mogłam ich słuchać więc wparowałam do mojej szanownej pani Majencji i a kurat na śniadanko wparowałam
Tosia
No ja to mam wyczucie czasu
Maja
Nom masz masz
Five
Co tam się u was dzieje?
Tosia
No bo ci tam o książki się biją
Maja
Ehhh spać się nie da- przysiadłam się do naszych gołąbeczków powiem że każdy ich shipuje a naj bardziej Klaus. Po tajemnie robimy wszystko aby byli razem. Przy śniadaniu usłyszeliśmy głośny pisk opon więc jak poparzeni wybiegliśmy z domków zauważyliśmy naszego Vana i wyśadającego z niego naszego ojczulka. Z jego twarz było można wyczytać że jest co najmniej poddenerwowany
Sir
Szybko wsiadajcie mamy napad!- że co kurwa! Przecież mamy wolne Jezu co za dziad ale jak kazał tak każdy z nas zrobił. Wszyscy byli co najmniej źli albo bolały ich głowy szczerze to się nie dziwię tyle ilość Vodki i nie mieć kaca to cud w sumie Klaus nie miał wogule kaca a wypił chyba najwięcej ale to już on on tak ma przyzwyczajenie.
Pov. Maja
Siedziałam w samochodzie i się trochę stresowałam jak przed każdą misją w sumie, patrzałam i obracałam bransoletkę od mojego przyjaciela mimo Wilnie się uśmiechnęłam na myśli że jednak mam przyjaciela ale nadal nie mogę przestać się stresować Five najwyraźniej to zauważył i chwycił moją rękę i mocno ją ścisną, spojrzałam na niego z uśmiechem i również ścisnęłam jego rękę bo on też nie był oazą spokoju. Wysiedliśmy przed wielki bank i od razu wybiegliśmy do środka
Pov. Five
Wbiegliśmy do środka wielkiego banku i zaczęła się bójka każdy dawał se radę i to bardzo dobrze mimo wczorajszej potańcówki. Czasem pstrzałem na moją przyjaciółkę która równie dobrze jak reszta dawała se radę. Został nam jeszcze jeden zbuj i będzie gotowe. Maja wypuściła jak to nazwać ,, magicznego tygrysa?" Jakoś śmiesznie to brzmi ale bardzo dobrze dawała se radę w bitwie, jej włosy nachodziły jej na twarz wyglądało to uroczo nie Five to jest normalne że włosy dziewczynie nachodzą na twarz no doch nie zakochałem się. Gdy było już po moja przyjaciółka kierowała się w moją stronę z otwartymi ramionami żeby mnie przytulić ale nie zrobiła tego... Jakiś typ z czarną kominiarką chwycił ją za ręce tak aby nie mogła nic zrobić i zaciągnął do czarnego busa... Nie to nie możliwe, oczywiście biegłem ale to nic nie dało nawet teleportowanie... Porwali ją... Miałem łzy w oczach nie chciałem już nic robić, bez niej nie ma sensu, wszystko co robiłem ta właśnie z nią. Teraz już nie mam co z sobą zrobić, teleportowałem się do pokoju i kopnąłem mocno w szafkę wszedłem do łazienki i spojrzałem w lustro. Właśnie sobie przypomniałem kolejne słowa mojej przyjaciółki ,, nie warto płakać gdyż to krew tylko przeźroczysta i z czasem również jej zabraknie i nie będzie już czym płakać bo wylejesz wszystkie smutki i sięgniesz dalej po coś czego nigdy byś nie zrobił" nie ukrywałem było to trudne do zrozumienia ja na początku zastanawiałem się gdzie tu sens ale chyba teraz już rozumiem. Przemysłem se zimną wodą buzię i usłyszałem otwieranie drzwi do domu i tupot stóp które wchodziły po schodach więc wyszedłem z łazięki, na korytarzu zauważyłem Klausa i resztę rodzeństwa nie zwracałem na nich uwagi tylko ruszyłem w drogę do mojego pokoju oczywiście moje rodzeństwo szło za mną
Klaus
Five...- Klaus z nowu jest smutny ale tym razem jakoś bardziej
Five
Yhmm?
Klaus
Myślisz że chcą jej coś złego zrobić?
Diego
Nie zdziwiłbym się gdybyśmy ją znaleźli martwą
Tosia
DIEGO! nawet tak nie mów ona jest twarda da się radę!
Luther
Też nie robił bym se większej nadziejo na znaleźnie jej
Allison
Jak simiesz tak mówić!?
Diego
Taka prawda
Five
JEŚLI MACIE JAKIEŚ PROBLEMY DO NIEJ TO ROZWIAŻE JE JA BO JAK WIDAĆ MACIE A W CALE JEJ NIE ZNALIŚCIE TAK JAK JA! JA IDE JEJ SZUKAĆ! KTO IDZE ZE MNĄ
Tosia
Oczywiście że ja
Ben
Ja też
Allison
Ja
Vanya
Sorry nie nie lubię jej jest jakaś dziwna po za tym nie należy nawet do naszej rodziny
Five
Jake masz prawo do oddawania głosu?
Alison
I należy do naszej rodziny
Diego
Dobra ja idę z wami
Five
Okej to chodzie - większość rodzeństwa poszła ze mną na poszukiwania. Przejrzaliśmy wszystkie opuszczone miejsca nie ma jej...

• Trust In The End• Five HargreevesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz