Gdy nadszedł wieczór, para zdecydowała, że wybierze się na zaplanowany wcześniej spacer. Kenma nie przywiązywał zbytniej uwagi do tego spaceru. Mieli się po prostu iść przejść po mieście.Po kilku minutach podążali już, lekko oświetlaną przez księżyc i lampy drogowe ulicą. Widząc jak piękne jest miasto nocą, Kenma przypomniał sobie jak to codziennie wracali o tej porze ze wspólnego trening. Blondyn lubił wracać do czasów, kiedy jeszcze grał w siatkówkę razem z Kuroo. Jednak od czasu, kiedy brunet zdecydował się porzucić ten sport, młodszy stracił nim zainteresowanie.
Kiedy para znalazła się już w parku, w którym znajdowało się całkiem sporo ludzi. W sumie co się dziwić noc była piękna. Księżyc był w pełni, a przestrzeń między nim była wypełniona setkami jak nie milionami gwiazd. Kenma uwielbiał wpatrywać się w niebo nocą. Można nawet powiedzieć, że uzależnił się od tego tak samo jak od miękkich ust Kuroo.
Kenma dostrzegł, że kiedy mówił więcej do Kuroo, ludzie bardzo dziwnie się na niego patrzyli. Nie rozumiał tego. Wyglądali jakby oceniali go za rozmawianie ze sobą. Ale on przecież rozmawiał z Kuroo, który siedział obok niego i obejmował go swoim ramieniem. Rozumiał, że było ciemno i mogli go nie zauważyć, ale to było niemalże niemożliwe, ponieważ Kuroo miał prawie dwa metry. Zaczął nad tym coraz bardziej rozmyślać, aż w końcu zadał brunetowi pytanie.
- Dlaczego oni się na nas patrzą? Przecież tylko rozmawiamy..- powiedział blondyn, nie bardzo wiedząc co zrobić.
- Nie mam pojęcia skarbie. Może po prostu zazdroszczą mi tak pięknego chłopca.- powiedział Kuroo cicho chichocząc i zanurzając twarz we włosach Kenmy.
- Przestań Kuro.- chłopak odwrócił głowę, będąc cały zarumieniony.
Młodszy wciąż nie odwrócił głowy w kierunku starszego i wpatrywał się w drzewo rosnące obok niego. Po jeszcze kilku zamienionych słowach z Kuroo, przerwał im nagle młody mężczyzna.
- Przepraszam? Czy mógłbym o coś zapytać?- powiedział nieśmiało mężczyzna.
Kenma w odpowiedzi tylko pokiwał głową.
- Mógłbym zapytać, z kim pan rozmawia? Od dłużej chwili przechadzam się tą drogą i słyszałem, że z kimś pan rozmawia, ale nikogo tutaj nie ma z panem. Proszę wybaczyć mi moją ciekawość.
Kenma był bardzo zdezorientowany. Przecież Kuroo siedział tuż kogo niego, wciąż trzymając jego ramię na odpowiedniku tego młodszego.
- No rozmawiam z moim partnerem. Siedzi przecież koło mnie.- Kenma pokazał palcem miejsce, na którym siedział brunet.
Młody mężczyzna już rozumiał o co chodzi. Ten chłopak miał schizofrenię. Nie chciał już mu przeszkadzać, więc przeprosił, pożegnał się i odszedł w swoją stronę.
Blondyn wciąż był lekko zdezorientowany i nie wiedział jak ma zareagować. Kuroo to zauważył i przytulił go mocno, całując delikatnie czubek jego głowy.
***
Kiedy para wróciła do domu, Kenma spojrzał na telefon. Miał zaległe wiadomości od dawnego przyjaciela - Shoyo Hinaty. Nie miał za bardzo ochoty ich czytać, ale to zrobił.- Rozmawiałem z Yakiem. Wytłumaczysz mi co ty kurwa robisz? Ja rozumiem, że śmierć Kuroo mogła cię bardzo dotknąć, ale to nie jest powód, żeby wszystkich odtrącać! Zdecyduj się w końcu co chcesz zrobić ze swoim życiem i wyjdź do chuja na prostą, bo nie możesz się go trzymać całe życie. To cię po prostu zniszczy od środka. Pamiętaj, jakbyś czegoś potrzebował, ja zawsze będę, bo jestem twoim przyjacielem. Daj znać, jak se ogarniesz w życiu.
~Shoyo
O czym on bredził? Przecież Kuroo stoi koło mnie hah. Jeśli to jest jego sposób, żeby uzyskać moją atencję to nie dam się na to nabrać. Przecież gdyby mój promyk nie żył, nie czuł bym każdego naszego pocałunku i żadnego jego dotyku. A ja to wszystko czułem. Czyli Kuroo żył. Nie wiem, jak chociaż przez chwilę mogłem zwątpić w jego egzystencję..
Mam nadzieję, że w końcu dadzą sobie spokój. Mam już ich dość, mieli mnie zostawić z Kuroo samych.
Postanowiłem nie mówić o niczym Kuroo. Po co mam go martwić i tak moja mama wraca za dwa dni.
***
Jesteśmy na dobrej drodze, żeby skończyć tą książkę jeszcze dzisiaj!! Yayyay! To napewno nie ostatni rozdział na dzisiaj. Jak mam dobrą wenę to, muszę to wykorzystać cnie? ;d
Jak już pewnie zauważyliście ten rozdział jest sus, więc no dotarliśmy do głównego wątku tej książki.
Tak Kenma jest chory na schizofrenię. :(
Zaczął już chorować, kiedy Kuroo jeszcze żył, ale jego śmierć to pogłębiła, przez co zapomniał o tym wydarzeniu i żyje w przekonaniu, że Kuroo jest z nim cały czas. Spokojnie w krotce się dowiecie z jakiej przyczyny umarł Kuroo. Cierpliwości proszę ;d
No to do następnego!~paczusska
CZYTASZ
High in Memory || Kuroken
Fiksi Penggemar"Uwielbiał tu przychodzić obserwować gwiazdy i księżyc. Dzisiaj były tak samo piękne jak wtedy w sierpniowym deszczu. Kozume chciał zatańczyć, ale wiedział, że bez deszczu, a przede wszystkim bez partnera, to nie ma najmniejszego sensu. " Co by było...