Rozdział 5

2.7K 178 224
                                    

To nie jest opowiadanie +18, ale nie zaszkodzi troszeczkę podgrzać atmosferę. Oczywiście w odpowiednich granicach :3

Rozdział 5

Hayden zawsze myślał, że Severus Snape jest zimnym i wyrachowanym facetem. Tymczasem okazało się, że pod tą lodową maską krył się gorący temperament.

Nie planował tego pocałunku, ale rozluźnił się tak bardzo pod wpływem alkoholu, że pocałowanie swojego byłego profesora wydawało mu się świetnym pomysłem. Spodziewał się, że potem dostanie kazanie o naruszeniu przestrzeni osobistej, a tymczasem został przyciągnięty do namiętnego pocałunku, po którym zrobiło mu się gorąco. To było, jakby wszystkie jego erotyczne fantazje na temat profesora nagle się spełniły. Te eleganckie dłonie o długich palcach rozbierały go i pieściły jego skórę. Jęknął, kiedy jego spodnie zostały rozpięte, a palce wsunęły się pod materiał z przodu.

Odrzucił głowę w tył i wygiął się lekko. Starszy czarodziej skorzystał z okazji, żeby zacząć całować jego szyję. Jakimś cudem pozbyli się wszystkich ubrań i przylgnęli do siebie. Uczucie skóry przy skórze było czymś, co Hayden uwielbiał.

Kiedyś obawiał się takich odczuć. Uważał cielesność za coś brudnego i nie dla niego. Pamiętał, jak w szkole podstawowej miał napisać wypracowanie z biologii na temat rozmnażania się ptaków. Popełnił wtedy jeden z tych nielicznych błędów i spytał ciotkę, czy mogłaby mu kupić nowy zeszyt, bo stary mu się kończył. Oczywiście nie oberwał za tę prośbę. Petunia prychnęła tylko coś pod nosem o marnowaniu pieniędzy, ale jej ciekawość zwyciężyła i spytała, jakie to wypracowanie jest aż tak ważne. Przeczytał jej temat, a ona wpadła w taką furię, jakby co najmniej zaczął przy niej używać niecenzuralnych słów. Przyłożyła wtedy zdezorientowanemu chłopcu, kilka razy drewnianą łyżką, a potem zamknęła go w komórce na resztę dnia. Hayden nie miał pojęcia, co takiego oburzyło ją do tego stopnia, ale ślady po uderzeniach bolały przez kilka dni. Dopiero kiedy był starszy, doszedł do wniosku, że Petunia była po prostu strasznie pruderyjna i nie znosiła żadnych rozmów tego typu. Nawet jeśli miały dotyczyć zwierząt.

Może dlatego w Hogwarcie Hayden nie brał udziału w takich rozmowach. Ron, Dean i Seamus czasem rozmawiali na takie tematy. Potrafili nawet dyskutować na temat nóg dziewczyn, czy rozmiarów ich biustu. Hayden nigdy nie brał w tym udziału. Nie miał pojęcia, jak rozmawiać na takie tematy.

Kiedy zamieszkał ze swoimi współlokatorami, to Taylor zauważył, że chłopak rumieni się na każdą wzmiankę tego typu i odwraca wzrok, kiedy ktoś zacznie nawiązywać w rozmowie do takiej tematyki. Wziął go wtedy na rozmowę i Hayden z pewnymi oporami powiedział mu o wszystkim. Zajęło mu to sporo czasu, ale w końcu dotarło do niego, że ciotka zablokowała w nim coś, co jest zupełnie naturalne. Wspominając to wszystko, śmiał się czasem, że Taylor zadbał o teorię, a Max o praktykę. Udało im się wbić mu do głowy, że myślenie o takich rzeczach, jest normalne.

– Ja tam myślę o seksie całkiem często – powiedział mu kiedyś Max. – Skoro jest dla ludzi, to dlaczego nie?

– Moja ciotka na samą wzmiankę o czymś takim, zaciskała usta tak mocno, że to chyba cud, że nie zgrzytała przy tym zębami – przyznał Hayden. – Czasem się zastanawiam jak ona i wuj zrobili mojego kuzyna. Chyba po ciemku i na czuja.

Max odpowiedział mu śmiechem.

– Są ludzie, którzy uważają się za lepszych od innych. Miałem kiedyś taką dalszą sąsiadkę. Zrugała kiedyś jakąś nastolatkę za chodzenie w miniówce.

Hayden wywrócił oczami. Nie widział w tym nic złego, jeśli ktoś czuł się pewnie w takim stroju. On sam nabrał pewności siebie i zaczął nosić bardziej dopasowane ubrania. Workowate rzeczy po Dudleyu i tak były już w koszmarnym stanie, chociaż na początku czuł się dziwnie odsłonięty, kiedy ubierał dopasowane jeansy.

OdbicieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz