1

2.8K 90 6
                                    

Pov Niall

Jak zawsze z potarganymi włosami zwlokłem się z łóżka. Dzisiaj był ten fatalny dzień nazywany przez wszystkich poniedziałkiem. Przetarłem twarz piąstkami i poszedłem w stronę łazienki. Mama od rana chodziła, po domu coś krzycząc. Znowu się upiła? Naćpała? Dla mnie to nie było nic nowego. Nazywam się Niall Horan mam 18 lat* i mieszkam z mamą w małym mieszkaniu w centrum Londynu. Spytacie, dlaczego tylko z mamą? A to dlatego, że moja mama była... no cóż panią lekkich obyczajów w pewnym klubie nocnym i raz trafiła do łóżka z jakimś alfą z Irlandii. Tak o to na świecie pojawiłem się ja - mała blondwłosa omega. Po moim urodzeniu mama zrezygnowała z pracy jako dziwka, ale stanęła z barem. To też nie było jakoś bardzo dobre. Coraz częściej wracała do domu pijana lub naćpana. Zazwyczaj pracowała nocami, a ja zostawiałem z babcią. Problem pojawił się gdy kobieta zmarła. Jednak moja mama nie miała skrupułów, aby zostawiać 10-letnie dziecko same. Dlatego szybko musiałem skończyć swoje dzieciństwo, aby zając się domem. Pomimo że mama od urodzenia nigdy mnie nie chciała, po jakimś czasie doszła do wniosku, że jej się opłacę. Nie jeden alfa zapłaciłby krocie za rozdziewiczenie tak niewinnej, nienaruszonej omegi, dlatego od urodzenia nie pozwalała mi się masturbować, a każdą gorączkę (miałem dopiero 2) spędzałem zamknięty w piwnicy. Byłem też pewny, że dawała mi jakieś leki na zatrzymanie gorączek. Starałem się nie sprzeciwiać chociaż czasami było to denerwujące i bardzo przykre.  Wiedziałem, że jest chora, a przez brak środków nie jestem w stanie jej pomóc, więc po prostu robiłem, co kazała. Próbowałem jakoś wiązać koniec z końcem, ale nie za dobrze mi szło. W każdy piątek i weekend pracowałem w kawiarni, aby zarobić na czynsz. Mama wszystkie pieniądze przepijała lub kupowała za nie dragi. Musiałem sprzedać swoje ubrania i kilka przedmiotów z pokoju, aby starczyło mi na książki do szkoły. Na szczęście był to mój ostatni rok szkoły, później mogłem zając się tylko pracą. Może po jakimś czasie stać mnie by było na wynajem jakiegoś małego mieszkanka. Przez to, że nie należeliśmy do żadnej watahy nikt nam nie mógł pomóc. Gdzie niby są teraz te wszytkie organizacje obronny praw dzieci czy coś?

 Gdy tak leżałem wpatrując się w sufit mojego pokoju usłyszałem głośny trzask, więc szybko zbiegłem na dolne piętro domu.

-Mamo czy wszystko dobrze? - spytałem, wchodząc do kuchni.

Kobieta stała tyłem do mnie a pod jej stopami można było zobaczyć szkło.

- Gdzie są moje prochy? - syknęła i podeszła do mnie.

Instynktownie odsunąłem się od niej o kilka kroków.

- Nie wiem, nie widziałem ich - odpowiedziałem.

- Gdzie one są?! -krzyknęła.

Przestraszyłem się jej reakcji. Jeszcze nigdy nie widziałem jej tak.....szalonej. Miała przekrwione oczy i dziwny wyraz twarzy.  Wybiegłem z domu i od razu skierowałem się do szkoły. Po 20 minutach byłem już na miejscu. Usiadłem na ławce przed wejściem do budynku i czekałem na mojego najlepszego przyjaciela - Harrego. Ten chłopak był ze mną od zawsze i gdyby nie on nie dałbym sobie rady. Był przy mnie gdy go potrzebowałem, wspierał mnie. Jest jedyną osobą, która znała moją sytuację. Nie raz gdy mama miała gorszy dzień lub wracała odurzona do domu nocowałem u Harrego. Jego mama była bardzo kochana i nigdy nie miała nic przeciwko.

- Niall? Wszystko dobrze? - usłyszałem znajomy głos.

Podniosłem głowę i zobaczyłem zielone oczy wpatrujące się we mnie. Bez wahania podniosłem się i przytuliłem chłopaka. Kochałem jego długie włosy, bo nie raz pozwalał mi ćwiczyć na nich moje wątpliwe fryzjerskie umiejętności. Był wysokim, szczupłym i naprawdę przystojnym mężczyzną. Jak zawsze miał na sobie fantazyjną koszulę (która moim zdaniem dodawała mu jeszcze bardziej uroku). Harry od zawsze był inny, nie zwracał uwagi na to, co mówią o nim ludzie i był autentyczny, nie próbował się dostosować do innych, nie podążał za trendami, miał swój styl i trzymał się go. Może dlatego, że nie raz był obrażany i wyzywany od pedałów, ale teraz już przestały go ruszać takie komentarze. Był gejem i co z tego? Kogo to obchodzi? Był bardzo odważny jeżeli o to chodzi. Ja, mimo że byłem, pewny swojego homoseksualizmu to nie pałałem do poinformowania całego świata o tym. Nie chciałem mieć piekła w domu i w szkole. To by było nie do zniesienia.

- Mama znowu nie mogła znaleźć swoich proszków i oskarżyła o to mnie - westchnąłem i spojrzałem na chłopaka.

- Jak chcesz, możesz po szkole wpaść do mnie. Mamy nie ma w domu - zaproponował.

- Byłoby super. Dziękuję Harry - posłałem mu najmniej wymuszony uśmiech.

- Nie ma sprawy Nialler. 

* w mojej książce pełnoletność będzie od 19 lat

Mamy 2 rozdział, nowej ksiązki, która jak większość tego co pisze nigdy nie miała trafić do publikacji. Ech jak zawsze to był impuls. Mam nadzieję, że się podoba. Rozdziały będą w miarę regularnie, ale nie będą przesadnie długie. Gwiazdkujcie i gwiazdkujcie <3

K.H

King of my heart Ziall a/b/o 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz