czemuzmuszaciemniedopisaniatytułów...janieumiem

399 17 7
                                    

- naprawdę mogłaś mu wszystko powiedzieć ale że masz chłopaka? - Sunghoon
-weź musiałam A nie chce byle jakiego, a Ty nie jesteś aż taki zły- ja
- mam uznać to za komplement tak? - Sunghoon
- taaa o kuźwa Jungwon idzie zrób coś!!! - Ja

Zauważyłam że Jungwon idzie, ale nie było z nim Yeji... ciekawe czy ja po prostu zostawił czy jej pomógł... Ale po chwili zauważył mnie i Sunghoona, w tym samym momencie Sunghoon usiadł bliżej i złapał mnie za rękę i powiedział na ucho "udawaj że się trochę śmiejesz" więc udałam że powiedział mi śmieszny żart i się zaśmiałam zauważyłam, że Jungwon mega się wkurzył na to i szybkim krokiem do nas dołączył...

- Hej co robicie? - Jungwon
- A no rozmawiamy prawda kochanie? - Sunghoon
- hahah tak.... A czegoś potrzebujesz? - Ja (spojrzałam na Jungwona morderczym spojrzeniem)
- ym... nic nic A gdzie ten twój chłopak Dojin?-Jungwon
- Eee siedzi koło mnie- ja
- Tak część jestem Sunghoon chlopak Dojin - Sunghoon
- to jakiś nie śmieszny żart co nie Dojin-ah - Jungwon
- chyba nie do końca, dobra spadamy Oppa czuje że juz dosyć wypiłam na dziś- ja
- oppa? - Jungwon (spojrzał na mnie już nie zezłoszczony... Ale jakby smutny... zrobiło mi się trochę bo żal)
- dobra wychodzimy do zobaczenia- Sunghoon (złapał mnie za rękę i wyszliśmy na dwór)

- gdzie chcesz iść? - Sunghoon
- do conver stora czy jak tam się nazywa - Ja
- ale po co - Sunghoon
- po soju i piwo - Ja
- ale mówiłaś- Sunghoon
- kłamałam idziemy? - Ja
- eh dobra i tak w sumie czuje że za mało wypiłem- Sunghoon
- to lets go- ja

Pojechaliśmy autkiem i szybko weszłam do sklepu kupiłam z 10 soju i 12 piw i wyszłam z sklepu oraz pojechaliśmy do domu.

- o cześć- Sunoo
- ta - Ja
- co Z nią- Sunoo
- ogółem tak narozrabiała że chyba jest zawstydzona - Sunghoon
- no Ciebie pojebało do końca- ja
- Eee dobra ja spadam ale pytanie co wy macie w tych siatkach? - Sunoo
- piwo i soju - Ja
- aleee- Sunoo
- idziemy w końcu Sunghoon czy mam sama pójść- ja
- nie no idę... pa Sunoo raczej nie wchodź do pokoju mojego bo... ona Cię zabije jak wypije ok? - Sunghoon
- Tak wiem wiem nara - Sunoo

I sobie poszliśmy na górę do Sunghoona usiadłam przy jego stoliczku otworzyłam pierwsze lepsze Soju i wychlałam po minucie

- Dojin ty chcesz się zabić?! - Sunghoon
- zabieraj łapska od mojego soju - Ja
-... co chcesz robić? - Sunghoon

Nagle sobie przypomniałam o Jungwonie i się rozryczałam... co chwilę powtarzałam "czemu on jest taki pojebany... no czemu" i takie tam już do końca nie pamiętam co się działo ale do wieczora płakałam i piłam soju butelkami....

*rano*

Wstałam i tak mi napierdalała głową że po prostu huj, ale Sunghoona nie było w pokoju. Za to chwilę później usłyszałam jak ktoś wchodzi to pokoju, otworzyłam oczy i zobaczyłam że to Jungwon z tacą jedzenia.

- Dojin-ah wstawaj - Jungwon
- AAAA po co mam wstawać!? - Ja
- masz jedzenie i zupę na kaca - Jungwon
-OMO daj - Ja

I po chwili Jungwon podał mi tacę z jedzeniem, które zniknęło minutę później.

-wow zawsze mnie zaskoczyłaś czymś ale tego to się nie spodziewałem... - Jungwon
- czemu się tak troszczysz o mnie? - Ja
- bo jesteś dla mnie ważna- Jungwon

I się rozryczałam  nie wiem czemu ale było mi smutno z jego powodu...

- czemu ryczysz? - Jungwon
- oczy mi się pocą poprostu A co masz problem- Ja
- nie Eee dobra ogółem dziś jest ważna misja ale to bardzo ważna- JUNGWON
- jaka? - Ja
- idziemy na urodziny takiej jednej liderki gangu PIXY - Jungwon
- co to za gang de fak - Ja
- jakiś nowy ale jak nam się uda będziemy mieli sojusz z nimi przed Jay Why Pee - Jungwon
- ej ale co z moim gangiem - Ja
- myślałem nad połączeniem naszych obu co ty na to- JUNGWON
- no nawet fajny pomysł ale wiesz co to oznacza - Ja
- co? Nie wiem- Jungwon
- jeśli liderami gangów jesy dziewczyna i chłopak to muszą wziąść ślub- ja
- aaa too to znam - Jungwon
- Tsa czyli chcesz brać ślub? - Ja
- hmmm nwm - Jungwon

Zaczął jakoś intensywnie myśleć bo mu tak mózg zaczął pracować ( no wiecie jak się to nie używam od 20 lat to jakoś są małe problemy na początku ) nawet dym z uszu leciał heheh, ale dosłownie po minucie wyszedł z pokoju i w tym samym czasie się ubrałam i wyszłam do jakiejś kawiarni bo nudziło mi się w sumie nie spytałam się kiedy ta impra ale zapewnie w okolicach 18 A jest teraz 10 więc no...
Usiadłam przy jednym z stolików i zamówiłam frapuchino ( nie wiem jak się to coś pisze) oczywiście kArMeLoWe bo jakby inaczej i jakiś gostek usiadł na przeciwko mnie

- ajs amerikanoOOoOoooo - kolo
- kim ty jesteś pojebańcu - ja
- Jak to nie pamiętasz mnie~~ Hyunjin.... strzelanina Connect?-Hyunjin
-a faktycznie coś tam kojarzę- ja
- i jak spotkałaś Connect? - spojrzał jakby miał się zaśmiać bo jakby... dalej nikt za bardzo nie wie kto jest w Connect
- tsa - ja
- hahahaha żartujesz- Hyunjin
- nie A co - Ja
- dobra nie ważne muszę Ci przedstawić mojego menadżera - Hyunjin
- ale co jaki menadżer -  Ja
- nom mam - Hyunjin
- ale menadżer? W gangu? - Ja
- nieee teraz jako gang będziemy zespołem kpopowym - Hyunjin
- ccc-o? Ale jak to po co Xd- ja
- no nwm ale uznaliśmy że będzie fajnie dobra idę po niego- Hyunjin

I sobie gdzieś odszedł ale po chwili wrócił z jakąś parówką

- yy Cześć? - ja
- echem.... kYruNdZiliI moLAAaaaaAAAAAaaa neE kURyNdzi mowayAaAAaAaa D Ż E J Ł A J P I I I !!!!- Jay WHY Pee
- japierdole muszę iść już- ja
- ej no! - Hyunjin
- ta trzymaj numer może się umówimy kiedy indziej bez Eee niego - bez patrzenia wskazałam palcem na kolesia
- nie ma problemu cześć - Hyunjin

I sobie poszłam  ale kuźwa se nagle ogarnęłam że Jungwon dziś mówił o jakimś Jay Why Pee

- JAPIERDOLE JYP NIE J A Y W H Y P E E ZAPISZ SOBIE JAK NIE PAMIETASZ - ten stary Jay Why pee
- A spierdalaj- ja, i trzepnełam go w głowę A on spierdolił i wróciłam do domu była dopiero jakaś 11:30 więc nie musiałam się jakoś szykować, ale w domu był Heeseung więc można było coś porobić.

- HiDunG - Ja
- nie kuźwa nie- Hee
- co? - Ja
- dziewczyna jakaś cgce wziąść ze mną ślub - Hee
- Jak to możliwe Przecież jestem brzydki i pierdolnięty kablem do zmywarki - Ja
- no kuźwa nie poprawiasz sprawy - Hee
- uuuii - Ja
- Ja Cię za chwilę tak pierdolne że na ślub Jungwona nie będziesz taka ładna jak teraz- Hee
- ej ej  bez takiej agresji - Ja
- kuźwa nie denerwuj - Hee
- HEESEUNG TO JA MAM SIĘ WKURZAĆ I NAPIERDALAĆ NA INNYCH - Ja
- dżizas miałem dobrą zabawę- Hee

Nagle z dupy ktoś wpadł do naszego domu oczywiście tego nikt się nie spodziewał

- gdzie Eeehehe jest ehehe ten JAYYY!!!!???? - Jin znany jako "różowa księżniczka" jak ktoś spierdoli mu jego różową patelnię ma przerąbane.
- jest w toalecie- Hee
- ej wysłałeś właśnie swojego przyjaciela na śmierć- ja
- AAAAA SPIERDALAJ Z TĄD - Jungwon?
- de fak Jungwon? HEESEUNG MASZ PRZERĄBANE - Jin
- NIEEEEEEEE JA CHCE ŻYĆ DOJIN POMÓŻ AAAA MÓJ RAMEN - Hee
- masz jeszce samolot z naszej misji jak coś- ja
- omomo dziękuję o kuźwa Jin już przyszedłeś? - Hee

Jin cały mokry i zdyszany stał na przeciwko i spojrzał się na Heeseunga morderczym spojrzeniem oczywiście Heeseung się tak przerazil że się zesrał I spoerdolił do samolotu

- kluczyki są pod wycieraczką - Ja
- co? - Jin
- do samolotu - Ja
- ojoo kocham Cię Dojin do zobaczenia- Jin
- ale nie zabijaj to przyda się mi jescze - Ja

I tak skończyła się nasza konwersacja....

😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻😫🤚🏻

Joooo heloł co tam?Ja tu żyje i iii no... miłego jak coś sory za zepsunie tej opowieści hehejehehhehe

 miłego jak coś sory za zepsunie tej opowieści hehejehehhehe

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

    (P.s. ja po tych zdjęciach i teasarach comebacku Enhypen jestem martwa) 
     
 

🤡PoRwANa EnHyPeN🤡‼UWAGA!!! WIELKI CRINGE ‼Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz