𝐭𝐡𝐢𝐫𝐭𝐞𝐞𝐧

4K 275 267
                                    

- Tak, ale...

Słowa Draco zostały uciszone w momencie, gdy Harry złączył ich wargi w pocałunku. Działał pod wpływem impulsu i emocji, sam nie wierząc, że to zrobił. Gdy po chwili dotarło do niego co absurdalnego zrobił i, że Draco tak naprawdę siedzi jak sparaliżowany, szybko oderwał się do niego.

- Ja... ja... przepraszam - wydusił i szybkim krokiem skierował się do zejścia z dachu, a następnie biegiem udał się do swojego pokoju. Trzasnął drzwiami, zamknął na klucz, a na sam koniec rzucił zaklęcie, aby uniknąć nieproszonych gości, a tymbardziej Draco, przed którym właśnie się ośmieszył. Usiadł na podłodze, opierając się plecami o łóżko, po czym podniósł kolana do klatki piersiowej i oplótł je ramionami, opierając o nie czoło. Siedział tak chwilę w bezruchu, mając mętlik w głowie. Dlaczego to do cholery zrobiłem? Teraz już nigdy nie spojrzę Draco w oczy myślał. A co jeśli przez to on będzie chciał zerwać przyjaźń? pomyślał wręcz płaczliwie, a po jego policzku spłynęła łza. Merlinie jestem taki głupi...

Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Potter nawet nie drgnął. Nie miał najmniejszej ochoty z nikim rozmawiać i nie miał tego w planach do końca przerwy świątecznej.

- Harry proszę otwórz! - usłyszał przytłumiony przez drzwi głos blondyna, na co się spiął. - Harry błagam! Porozmawiajmy!

Pukanie zastąpiło walenie w drzwi, lecz chwilę później ustało, a czarnowłosy usłyszał inne głosy, mówiące ciszej, przez co nie umiał zbytnio ich rozróżnić. Wstał powoli, najciszej jak umiał i usiadł na łóżku, a następnie pp prostu zakopał się w pościeli, zasunąwszy zasłony wokół łóżka, prawie takie same jak w dormitorium.

- Harry co się dzieje?! - tym razem udało mu się usłyszeć głos Regulusa.

- Hazza proszę otwórz! - rozróżnił Pansy i mimowolnie zrobiło mu się troche przykro, gdyż to wcale nie o nich chodziło w tej sytuacji i również dobrze nie musiałby ich unikać. Jednak było jedno ale. Jeżeli nie unikał by całej reszty, to w każdym momencie Draco mógł do niego chociażby podejść z chęcią rozmowy, a Harry już zaplanował sobie, że nie odezwie się do niego do końca przerwy świątecznej. Więc jeśli tak się sprawy mają, to nie odezwie się się nikogo i nie wyjdzie z pokoju. Odłożył okulary, po czym próbował zasnąć. Udało mu się to po jakimś czasie, gdy przyjaciele i Regulus przestali pukać albo walic w drzwi.

𑁍

Następnego dnia Pansy obudziła się wcześniej niż zazwyczaj. Sytuacja z wczoraj nie dawała jej ponownie zasnąć, dlatego wstała i ruszyła do łazienki. Po porannej rutynie oraz przebraniu się, wyszła z pokoju, udając się do pokoju Draco, mając głęboko w poważaniu czy ten śpi, czy nie.

Z tego co zauważyła wczoraj, ta dwójka gdzieś wczoraj zniknęła, a po tym Harry zamknął się w pokoju, więc oczywiste było, że zachowanie czarnowłosego ma związek z Malfoy'em. Niestety wczoraj Regulus kazał im już się rozejść do pokoi, gdyż zbliżała się druga w nocy, więc postanowiła to wszystko wytłumaczyć dzisiaj.

Bez pukania weszła do środka, po czym zobaczyła swojego przyjaciela, gapiacego się w sufit. Chłopak słysząc dźwięk otwieranych drzwi, szybko spojrzał w tamtą stronę, a brunetka zauważyła ulgę na jego twarzy, gdy ten zobaczył, że to właśnie ona. Usiadła obok niego, a blondyn również podniósł się do pozycji siedzącej.

- Co się wczoraj stało? - spytała.

- Od początku?

- Od początku - powiedziała, na co Draco westchnął.

new reality // drarry ✔︎Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz