9. ZEMSTA JEST SŁODKA

818 57 3
                                    

| 77 dni do rytuału |

- Och - to było wszystko co powiedział Elijah, po tym co usłyszał od Amber.

- Naprawdopodobniej nie powinnam nic mówić, ale...

- Nie, nie, wszystko w porządku, Amber. Naprawdę przykro mi przez moje uczucia do ciebie; nic na to nie poradzę, ale jak zawsze to Niklaus bierze dziewczyny - wymamrotał ostatni raz i poszedł do swojego pokoju.

Amber czuła się okropnie. Elijah był czarujący i zabawny, ale nigdy nie patrzyła na niego jak na innych chłopców. Jak na Klausa, podpowiedział jej umysł.

- Boże, zamknij się - powiedziała sama do siebie i również skierowała się do swojego pokoju.

Tam zobaczyła papier złożony na tacy z czerwonymi różami i niebieskimi fiolkami.

Roses are red ( tłumaczenie: róże są czerwone)
Violets are blue ( fiołki są niebieskie)
Better watch your back ( lepiej oglądaj się za siebie)
Because i will kill you. ( ponieważ zabije cię)
- Ethan

Amber opuściła list na podłogę, kiedy dreszcze uderzyły w jej kręgosłup. Zamknęła szybko drzwi balkonowe na dwa zamki. Wiele myśli przebiegało teraz po jej umyśle, jak na przykład: jakim cudem on tutaj wszedł? Co robił u niej w pokoju?

- Klaus! - był pierwszą osobą, która przyszła jej na myśl, więc wykrzyknęła głośno jego imię.

Klaus od razu znalazł się w jej pokoju ze zmartwioną miną. - Wszystko w porządku? Co to jest? - chwycił w dłoń kartkę leżącą na ziemi. - Zabije go. Wyrwę mu serce i wepchnę mu do gardła. Pożałuje, że kiedykolwiek po ciebie przyszedł - wybiegł szybko z pokoju, a Amber tuż za nim.

- Klaus nie rób tego! Znajdziemy lepszy sposób niż zabicie go.

- Zabicie to odpowiedz na wszystko dla mnie! Skrzywdził cię, a ty wiesz już co do ciebie czuję, więc nie będę tłumaczył tego - Klaus chwycił Amber za ramie i wampirzą szybkością znaleźli się w pomieszczeniu, w którym ostatnio razem z Elijah uratowali ją.

Ethan przyglądał się akurat ciałom, które zostawili po sobie Pierwotni ostatnim razem.

- Och, zabiłem doktorka? Słodko - powiedział na głos, wiedząc, że Amber z Klausem skradają się. -Wiecie co? Potrzebujecie nowej techniki przy skradaniu się.

Mężczyźni, których przemienił Ethan, przyszli do pokoju i zaatakowali ich. Amber wypowiedziała cicho zaklęcie i pięciu z nich poleciało na najbliższą ścianę. Klaus rozpruwał resztę i wyrywał serca.

Chociaż przez chwile wydawało się, że ta dwójka wygrywa, do pokoju wbiegło więcej mężczyzn i zwerbowali Klausa. Paru innych włożyło te same kajdanki Amber, które powstrzymywały ją przed użyciem magii.

- Zabierzcie ich do piwnicy - rozkazał swoim ludziom.

* * *

Klaus zapatrzył się, gdy został przyszpilony do ziemi i wsadzony do jakieś klatki. Odwrócił się i zobaczył Amber zakutą w kajdanki. Rozpoznał je i wiedział, że przez nie nie może użyć magii. Próbował zniszczyć kraty, ale to nie miało sensu. Byli w niezłych tarapatach.

- Amber - wyszeptał na drugą stronę.

Amber powoli podniosła głowę, obudziła się. - Co, do cholery, się stało?

Death Do Us Part | Klaus Mikaelson [1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz