Rozdział 3

527 48 92
                                    

Czekając na pizzę gadaliśmy o jakichś totalnych idiotyzmach a dream czajnikował ze wszystkiego co powiedziałem.

-Ej dobra musimy wejść na bardziej poważny temat.-powiedział już z poważną miną Dream.

-No spoko coś się stało?

-Chodzi o Sapnapa, od dwóch tygodni jest przygnębiony. Wiesz może co się dzieje?

-Jedyne co wiem to, to że jest to związane z niegadaniem z Karlem. Prawdopodobnie się pokłócili, trzeba im dać czas... Najwyżej zrobimy coś jak jego humor będzie nie do zniesienia.- dostałem i wzruszając ramionami.

Po chwili przyszła pizza. W ogóle jaką pizzę zamówił Dream.

-Jaką zamówiłeś.

-Hawajską.

-Słucham? Czy ja dobrze usłyszałem?

-Tak.

-JESTEŚ UPOŚLEDZONY?! KTO Z WŁASNEJ WOLI JE HAWAJSKĄ?! NO KTO?

-Mówiłem ci już że słodko wyglądasz jak się denerwujesz?

-Kretyn.- odpowiedziałem ZNOWU czując te nie przyjemne pieczenie na policzkach.

-Nie jestem debilem, zamówiłem pepperoni.

-DZIĘKI BOGU.

-Nie bluźnij. Jednym bogiem w tym domu jestem JA.-podkreślił ostatnie.

Usiadł na kanapie i wziął sobie kawałek pizzy a ja podjąłem szybką decyzje. Podszedłem do niego od tyłu i zabrałem mu pizzę zanim ją ugryzł.

-EJ!

-Weźmiesz sobie nowy.-po czym ugryzłem [wiem że powtarzam cały czas pizza ale nie wiem jak inaczej się na nią mówi dp. A.] pizzę.

-Wezmę sobie swoją.-i wyrwał mi kawałek z ręki.

-Wiesz że ja to jadłem?

-Wiem, trudno.

-Jesteś obrzydliwy.

-Mówi to osoba która śpi 24/7 i się prawie nie kąpie?

-A weź idź umrzeć!

-A czy napewno tego chcesz~-powiedział swoim SEGZI głosem [musiałem dp. A.].

-Idę do pokoju a ty Przemyśl swoje zachowanie i wróć jak dorośniesz.- i poszedłem do pokoju obrażony. O I JESZCZE POWIEDZ JAK WRÓCI SAPNAP.-krzyknąłem za siebie.

Nie wytrzymam tu tygodnia a co dopiero miesiąca. Położyłem się na łóżku i przyglądałem się białemu sufitowi. Później wziąłem telefon i uznałem że dobrym pomysłem będzie poprzeglądanie instagrama BO CZEMU NIE. Niestety nic ciekawego się tam nie działo. Dostałem wiadomość od Dreama

Dream🥔💘: Sapnap wrócił
Gogy💖✨: Wygląda na załamanego?
Dream🥔💘: Właśnie nie, wyglada na wyjątkowo zadowolonego
Gogy💖✨:To chyba dobrze a teraz idę spać
Dream🥔💘: Dobranoc księżniczkoooo
Gogy💖✨: Bo się tam przejdę

Po tej konwersacji wyłączyłem internet i poszedłem spać.

Obudziłem się była 12:18 a ja zastanawiałem się czemu spałem tylko 16 godzin. No ale wstałem i poszedłem do salonu. Zobaczyłem tam tylko Sapnapa jak coś czyta, ale nie zwróciłem uwagi co.

-Powiedz mi kto śpi PIĘTNAŚCIE godzin [ celowo jest napisane błędnie] dalej wyglada na nie wyspanego.

-Ja. Gdzie Dream?

-A ty co psychofanka? Wyszedł do sklepu po jedzenie, bo nie ma nic w lodówce.

-Super, czyli muszę czekać aż tu przypełza. Głodny jestem.

-Nie moja wina. Wróci zaraz pewnie.

Nie musieliśmy długo czekać bo chwile później usłyszeliśmy że ktoś wchodzi do mieszkania. Oczywiście był to Dream.

-Hej Nick. Ooo Gogy wstał.

-Witam cię, CLAY.-jak to powiedziałem oboje spojrzeli się na mnie z wytrzeszczonymi gałami, taki był zamiar.

-Słucham?- zapytał z miną jak by czekała go śmierć.

Nie mogłem wytrzymać, wybuchałem śmiechem i myślałem że tam zemre. Po chwili przyłączył się Sapnap. Jedyne komu nie było do śmiechu u Dream. Serio był przerażony. Gdy już się trochę uspokoiłem usiadłem ja blacie.

-DREEEEEEAM! Masz coś do jedzenia?

-Mam mogę ci zaproponować tosty albo tosty.

-Dzięki ._. No dobra rób.

-Ja? To obiad dla ciebie.

-Śniadanie.-poprawiłem go.

-Czekaj. ILE TY SPAŁEŚ?

-Tyle ile zwykle śpię.

-Ja wiedziałem że z twoim snem jest źle ale żeby aż tak bardzo. To ile dokładnie spałeś.

-No tak jakoś piętnaście godzin.

-Co? Czy ja dobrze usłyszałem? Piętnaście godzin? Czy ty jesteś pierdoloną śpiącą królewną?

-Sam mnie tak nazywasz nie chce nic mówić.

-Fakt. Tak czy siak od uczę cię tyle spać. Budzę cię po ośmiu godzinach max.

-No chyba sobie żartujesz.

Później zmieniliśmy temat a Dream zmieniał się co chwile w czajnik jak to miał w zwyczaju. Zauważyliśmy też że Sapnap wyszedł już dawno i gadał z kimś przez telefon w innym pokoju.








































———————————————————————————
623 słowa

Nie mam weny Gskhewkhawisvskshhsgwwlsi ale następny rozdział zrobię ma 2 gwiazdki pod tym rozdziałem :D #jestembeztalęciem

Nie wiem jak to nazwać... [DNF] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz