Z góry przepraszam za błędy.
~~~~~
I poszli do lasu po czym zaczęli szukać jedzenia...
-Naruto chodzimy po tym lesie od godziny nic tu nie znajdziemy.- Powiedziała ewidentnie zmęczona tym wszystkim Sakura.
-Wiem, ale nikogo tu nie znamy więc nikt nam nie pomoże, a jak się o nas dowiedzą to po nas.-
-To co zamierzamy zrobić?- Zapytał Choji.
-Nie wiem, pierwszy raz jestem tu osobiście.-
-No i super czyli jesteśmy tu zamknięci co.- Spytał, a bardziej stwierdził Sasuke.
-Po prostu świetnie najpewniej niedługo nas znajdą i zabiją.- Powiedział pesymistycznie Nara.
-Przestań być pesymistą, Sasuke-kun na pewno coś wymyśli.- Pouczyła go Ino
-Tiaaa zginiemy tu.- Powiedział Naruto głosem jakby mówił o czymś nudnym typu lekcja.
-Co?!- Wszyscy powiedzieli chórem.
-No tak właśnie sobie przypomniałem, że tu nie da się nic znaleźć bo w lasach na terenie kraju demonów mogą polować tylko demony. Znaczy my też możemy, ale to co znajdziemy w lesie i zjemy bez specjalnego przygotowania się po prostu nas otruje i zginiemy w męczarniach.-
-T-to co teraz?- Zapytała drżącym głosem Sakura.
-Albo umrzemy albo znajde coś w zwojach i przeżyjemy.-
-Nie strasz nas tak baka!-
Naruto zaczął przeszukiwać zwoje, ale nic nie znalazł.
-Potrzebujecie pomocy?-
Zapytał chłopak który zeskoczył z drzewa.
~NARUTO ON JEST JEDNYM Z GŁÓWNYM KAPITANÓW MUSICIE UCIEKAĆ...~ Ale Naruto już go nie słyszał bo wszyscy zostali obezwładnieni i padli na ziemie nieprzytomni.
- - - - -
Naruto obudził się w wielkiej sali. Klęczał, miał na sobie kajdanki, a obok niego byli ci którzy razem z nim byli w lesie.
-Jak widzę obudziłeś się.-
Blondyn spojrzał w górę i zobaczył człowieka z rogami i ch*j wie czym jeszcze bo miał na sobie kimono.
-Czego od nas chcecie?!-
-Chcemy wiedzieć czego tu szukacie jeżeli dobrze wytłumaczysz siebie i swoich przyjaciół może was wypuścimy.-
-Jak mam się wytłumaczyć?-
-Ty mi to powiedz.-
-A więc naszą wioskę zaatakowano...-
-I to tyle? Możemy przynajmniej poznać przyczynę?-
-No więc, inne nacje zaatakowały Konohe, ponieważ z niewyjaśnionych powodów jinchiruki Kyuubiego miał w sobie wszystkie biju.-
-A możemy dowiedzieć się kim jest ta osoba?-
-To on nim jest idioto, a teraz wypuść te bachory.-
Naruto usłyszał głos Kuramy i prawie się popłakał bo jednak nie zginą.
-K-kurama-sama!- Powiedział ten sam mężczyzna kłaniając się przed Kuramą i jego rodzeństwu którzy byli w swoich ludzkich formach.
Dzieci zostały rozkute i wszyscy oprócz Uzumakiego padli na ziemie.
-M-my prz-rzepraszamy nie m-mieliśmy pojęcia!-
![](https://img.wattpad.com/cover/265067498-288-k699951.jpg)
CZYTASZ
Gdzieś daleko w Uzushiogakure [Naruto ff]
ФанфикW wiosce Konohagakure no sato mieszkał pewien cztero-letni blondyn, który całe dnie musiał uciekać przed mieszkańcami wioski. ~~~ A co gdyby poznałby on prawdę o sobie i swoich rodzicach? ~~~ Co gdyby okazało się, że w czasie jego piątych urodzin zd...