Rozdział 6

1K 78 14
                                    

Z góry przepraszam za wszystkie błędy!

~~~~~

I wrócili do lekcji, a jako, że była to ostatnia lekcja to gdy tylko zadzwonił dzwonek wszyscy rozeszli się do domu...

~No to co teraz?~

~Nie wiem.~ Powiedział Kokuo.

~Wiem! Idę leżeć i gapić się w sufit.~

~Ale z ciebie leń.~ Odezwał się Isobu.

~Mhm.~

~Ciekawe co zrobiła Tsunade gdy ogarnęła się, że nie ma już swojego wisiorka.~

~Nie wiem, ale poczekamy i zobaczymy.~

~Erm, jakiego wisiorka?~

~Kiedy szukałem surowców, a bardziej już miałem surowce na katanę podeszło do mnie dwóch typów i powiedzieli, że dadzą mi naszyjnik śmierci za ten surowiec. To ja im powiedziałem co to za naszyjnik i ci mi go wcisnęli i zwiali.~

~No to nie złe przygody mieliście jak widzę.~

~No tak jakoś wyszło.~

~Młody uważaj idą wielcy państwo Uchiha.~

-Usuratonkachi.- Powiedział Sasuke podchodząc do Blondyna wraz ze swoją siostrą. -Czemu masz takie długie włosy?-

-Bo je zapuściłem.-

-To wiem, ale dlaczego?-

-Tak jakoś wyszło.-

-Tch.- I Sasuke już miał odchodzić, ale jego siostra podeszła do niebieskookiego i zaczęła robić warkoczyki za wystających pasm włosów które nie chciały wcześniej dać się zapleść.

Po godzinnej rozmowie Naruto w końcu udał się do swojej kawalerki, a gdy tylko wszedł do swojego pokoju rzucił się na łóżko.

~~3 dni później~~

-Iruka-sensei to nie prawda nie zabiłem tamtego królika!-

~~Retrospekcja~~

Naruto szedł właśnie przez las jak codziennie tak dla relaksu. W pewnym momencie usłyszał głosy więc skierował się w ich kierunku i zobaczył dwóch tak na oko genninów obok których leżał kunai z krwią.

Kiedy ci poszli, mały Uzumaki podbiegł i wziął kunai. Dopiero po chwili dostrzegł leżącego na ziemi zdechłego królika.

Na jego nieszczęście w to samo miejsce przyszła piątka jego rówieśników czyli: Ino, Sakura, Kiba, Shikamaru i Choji, którzy przez chwilę patrzyli na to wszystko i pobiegli już sami chyba wiecie gdzie.

~~Koniec Retrospekcji~~

-A właśnie, że zabiłeś! Iruka-sensei Naruto trzymał kunai na którym była krew, a obok był królik który nie żył!-

-Naruto, Sakura i inni widzieli cie z tamtym kunaiem i mają podstawy, ale ty nie masz nikogo kto potwierdziłby twoją wersję.-

-Ale...-

-Już siedź cicho potworze!-

-Kiba! Nie możesz tak nazywać Naruto!-

Ale Blondyn już nie słuchał bo wybiegł z klasy. To nie pierwszy raz kiedy został o coś nie słusznie oskarżony. W ciągu tych trzech dni bardzo często albo zwala o na niego wine albo ktoś znajdował Naruto w nie typowej sytuacji.

Gdzieś daleko w Uzushiogakure [Naruto ff]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz