Rozdział jedenasty - pierwsze domino

14K 863 773
                                    

George obudził się następnego ranka, gdy światło słoneczne prześwitywało przez jego firankę.

Był już prawie koniec sierpnia, ale pogoda wydawała się być chłodniejsza niż zwykle, co kontrastowało z jasnym światłem słonecznym.

Planował zostać trochę w swoim pokoju na wypadek, gdyby zadzwonił Dream, ale po chwili zgłodniał i wyszedł na zewnątrz, by zrobić sobie tosty z masłem i herbatę.

Następnie wrócił do pokoju, by tam zjeść, a telefon zadzwonił, gdy przechodził przez drzwi.

Odłożył szybko kubek z herbatą i tostem na biurko, aby odebrać telefon.

"George!" przywitał się Dream, "Właśnie wróciłem do domu. Jak się masz?"

George wziął kęs swojego tosta, "Dobrze. Wczoraj poszedłem do parku i było całkiem fajnie. Spotkałem się z Wilburem i jego rodziną, a także z jego bratem, nazywają go Techno."

"Techno?" powtórzył Dream, "Mam bliskiego przyjaciela o pseudonimie Techno".

George wypił trochę swojej herbaty, "To fajny zbieg okoliczności, ale nie wiem, czy twój Techno jest tai sam jak Techno tutaj."

Dream roześmiał się, "O tak, jest." Powiedział, "Ostatnio jednak nie. Ma raka od jakiegoś czasu, ale wciąż walczy."

George zmarszczył brwi, "Przykro mi. Jestem pewien, że sobie poradzi."

"Ja też jestem." Dream uśmiechnął się, "W każdym razie trochę tam przerwałem, jak było w parku?".

George pomyślał przez chwilę, "Cóż, nie zostałem długo, ale myślę, że to zabawna grupa ludzi, których mógłbym uznać za przyjaciół."

Dream uśmiechnęła się, "Cieszę się, że masz przyjaciół, wiem, że mówiłeś, że prawie ich nie masz."

"Cóż, jesteś moim przyjacielem." przypomniał mu George.

Dream zamilkł, "Cóż, mam na myśli przyjaciela z twoich czasów, wiesz?".

George westchnął, "Masz rację."

"Nie chciałem tego w ten sposób", Dream złagodniał, "Jesteś jednym z moich najważniejszych przyjaciół. Jedynym innym przyjacielem, z którym czuję więź poza Sapnapem."

"Mówiłaś, że poszliście wczoraj do parku?" Dream zapytał po chwili, aby przerwać wszelkie napięcie.

"Tak."

"Dwudziestego dziewiątego?" Dream zapytał, aby się upewnić.

"Tak." odpowiedział George, "Dlaczego pytasz?"

Dream zamilkł, "Uh- nie wiem. Tylko po to, by upewnić się, że wciąż jesteśmy w tym samym miesiącu i dniu.

"Tak, ale", George wypuścił oddech i się zaśmiał, "jesteśmy trochę nie w tym roku".

Dream potrząsnął głową z uśmiechem "'Trochę .'"

George usłyszał bazgranie z końca telefonu Dream'a. "Czy ty rysujesz?"

Dream zawahał się, "N-nie. Piszę."

"Co piszesz?" zapytał George, zaintrygowany.

"Tylko kilka rzeczy." Było wszystkim, co Dream powiedział, a George tylko mruknął w odpowiedzi.

"Więc jak było z pomaganiem twojej siostrze?" George chciał usłyszeć wszystko o dniu Dream'a. Zwłaszcza, że nie mieli okazji porozmawiać poprzedniego wieczoru.

"Było całkiem fajnie," przyznał, "bywa dość irytująca, ale jest jak mini-ja, więc nie mogę jej winić."

"Wow. Dziewczyna Dream." George zastanawiał się, "Straszna."

"Ona może być straszna." Dream powiedziała radośnie, "Chciała mnie uderzyć w twarz za to że trzymałem jej pamiętnik i zapytałem co to jest. Ona też uprawia karate."

"W takim razie, nie powinieneś dotykać pamiętnika." George powiedział.

"Ha ha." Dream zamilkł, "Tęskniłam za tobą. To był tylko dzień, ale tęskniłem za rozmową z tobą, jeśli to nie brzmi dziwnie."

Oczy George'a rozszerzyły się nieco, niepewny, jak odpowiedzieć. Pomyślał, że najlepiej po prostu być szczerym: "Ja też tęskniłem."

"Tak, cóż, moja nieobecność wyciągnęła cię z domu, prawda?" Dream uśmiechnął się.

Zauważył, że George był bardziej otwarty, aby być mniej odizolowany ostatnio. Wiedział, jak bardzo był zaangażowany w pracę bardziej niż w proste rzeczy w życiu, więc była to miła odmiana.

George oparł się o ścianę, kończąc swój ostatni kawałek tosta, "Tak. Nie robiłem tego od jakiegoś czasu."

"Chcesz powiedzieć, że powinienem znikać częściej?" Dream zażartował, w próbującym głosie.

"Nie!" George odpowiedział głośno, po czym przełknął ślinę, "Chodziło mi tylko o to, że dobrze jest dostać trochę światła słonecznego co kilka dni, a ja wyszedłem na zewnątrz tylko dlatego, że nie miałem więcej pracy do wykonania."

"Mhm, ty po prostu chcesz, żebym sobie poszedł." Dream naciskał żartobliwie, "I tak jestem starym człowiekiem, co mogę zrobić dla ciebie w życiu".

"Przestań żartować." George powiedział poważnie - "Zrobiłeś wiele dla mojego życia. Więcej w jednym miesiącu niż większość ludzi przez lata."

Dream był zaskoczony poważną i serdeczną odpowiedzią na jego głupi żart. "Tak jak i ty, George. Nawet nie wiesz jak bardzo." 

--------

Przepraszam za spóźnienie ale mój tata utknął wózkiem widłowym w błocie i musiałam pomóc, don't ask XDDD

Miłego dnia/nocy !

Flowers from 1970 || Dreamnotfound ||TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz