Była godzina 19:58, a telefon dzwonił.
George obudził się z drzemki (która trwała trochę dłużej, niż początkowo planował) i pobiegł odebrać. "Dream!" Wykrzyknął, trochę zbyt entuzjastycznie niż normalnie by się przywitał.
Prawie przewrócił telefon, ponieważ pociągnął za przewód trochę za bardzo.
Nastąpiło małe szuranie, zanim Dream odpowiedział: "Witaj, George." Usiadł, "Przepraszam, że nie zadzwoniłem wczoraj, jeśli się martwiłeś. Sapnap właśnie przeszedł przez straszne rozstanie ze swoją dziewczyną i byłem u niego w domu, próbując ukoić jego problemy".
George nigdy nie wiedział, jak to jest mieć złamane serce, głównie dlatego, że nigdy nie miał kogoś, kto by je złamał. Bawił się przewodem telefonicznym i przyciągnął mały stolik z telefonem bliżej siebie.
"Jak się trzyma?" Zapytał, "Wiem, że takiego typu ból może mieć dość długotrwałe efekty."
Dream prychnął lekko, co zdezorientowało George'a, ale uznał to za zabawne, "'Całkiem trwałe efekty" - Dream odpowiedział mimiką, z okropnym wrażeniem brytyjskiego akcentu, "Podoba mi się to. W każdym razie nie jest w najlepszym miejscu, ale to twardy facet, wkrótce z tego wyjdzie. Ta dziewczyna była wielką idiotką i tak."
George już raz widział, jak jego dawny współlokator Alex przechodził przez rozstanie. Był w bałaganie i nie jadł ani nie spał dobrze przez wiele tygodni. Widział, ile kosztuje miłość, jeśli się nie uda, to może zmienić nawet najsilniejszych i najszczęśliwszych ludzi. Oczywiście George nie rozumiał, dlaczego to go tak dotknęło.
---
Alex ściągnął czapkę z głowy i zwalił się na szarą, zniszczoną sofę. Rzucił czapkę na drugą stronę pokoju i z całej siły wplątał dłonie we włosy. "Złożyła mi obietnicę, wiesz. Złożyła tak wiele obietnic i to ja byłem nimi znużony, ale wiesz co? I Obiecałem mimo wszystko." Odwrócił się, by spojrzeć na George'a, którego oczy były jak lasery na jego kruszącego się przyjaciela, "Złożyła mi obietnicę, a ona idzie do przodu i staje się tą, która je łamie. Po co składać obietnice, których nie możesz dotrzymać? To bzdura."
George był trochę przestraszony, żeby podejść do niego w tak kruchym stanie, ale podniósł swojego kota Lucę z sofy na podłogę i usiadł obok Alexa. "Ja-" Próbował zacząć, "Przepraszam, ale nie rozumiem jak można być tak złym na nią za to, ale nadal ją kochać. Spodziewałbym się że będziesz bardziej ostrożny, nim znów coś do niej poczujesz."
"Nie rozumiesz, George," Alex chciał wytrzeć nos o rękaw swojej kurtki, ale George szybko pochylił się, aby chwycić chusteczkę z pudełka na środku stołu przed nimi,
"Dziękuję." Powiedział, wziął chusteczkę od George'a, "Bycie wściekłym na kogoś, kogo kochasz, jest dziwne, prawie nigdy nie wystarcza, by przestać go kochać. Nie możesz spędzić tyle czasu budując dom dla kogoś w swoim sercu tylko po to, by eksmitować go całego w ciągu dziesięciu sekund."
George przytaknął, ale nadal nie mógł się zmusić do zrozumienia, "Gdybym był tobą, po prostu spróbowałbym zapomnieć o niej."
"To nie dzieje się od razu." wyjaśnił Alex - "To wymaga czasu. Zaufaj mi George, pewnego dnia zdasz sobie sprawę, jak bardzo czas może być łotrem."
"Co masz na myśli?"
"Możesz iść tylko tak długo, nie będąc zranionym przez miłość. Kiedy jesteś starszy i doświadczasz wszystkiego po raz pierwszy, ranisz się bardziej. Nie jesteś do tego przyzwyczajony, nie wiesz, co robić, i nie wiesz, kogo winić. Wszyscy będą ci mówić, że czas leczy wszystkie rany, ale w twojej głowie myślisz sobie: "czas tylko je zasypuje", czujesz te wszystkie rzeczy bardziej, bo nigdy wcześniej nie zostałeś zraniony, i dojdzie do tego, że będziesz zły na osobę, która ci to zrobiła, bo ona będzie pierwszą, która to zrobiła." Alex starał się jak mógł, aby się wypowiedzieć, podczas gdy łzy wciąż spływały mu po twarzy.
CZYTASZ
Flowers from 1970 || Dreamnotfound ||Tłumaczenie
FanfictionMłody, samotny George Davidson odkrywa, że może używać starego telefonu do komunikowania się z chłopakiem żyjącym pięćdziesiąt lat temu. Notka od autorki: "Witam! Ta historia jest alternatywnym wszechświatem i jest inspirowana horrorem o nazwie The...