12

931 23 1
                                    

Spotkanie z Astorią minęło spokojnie dosyć. Wróciłam do dormitorium, Draco nie było.. Nie wiedziałam w sumie gdzie on jest. Była już 20 więc poszłam się myć. Wzięłam sobie jakąś luźną bluzkę i krótkie spodenki. Poszłam pod prysznic, usłyszałam że ktoś wchodzi do pokoju-myślałam że to Malfoy.

- Rosi? jesteś tam?- usłyszałam Zabiniego.

- jestem! a co się stało?- zapytałam, wyszłam z pod prysznica i owinęłam się ręcznikiem.

- Draco.. leży w skrzydle szpitalnym-wysapał, widać że biegł całą drogę.- ubieraj się, po drodze ci opowiem- jak powiedział tak zrobiłam, założyłam na siebie ciuchy które miałam wcześniej i wybiegłam z łazienki.

- chodź szybko- powiedziałam i szybkim krokiem wyszłam z pokoju.- teraz mów mi co się stało.

- Draco pokłócił sie z tym Potterm, i rzuciło się na niego 5 może 6 Gryfonów. Ma połamany nos i jest cały poobijany.- powiedział ja jednym wdechu Blaise.

- o matko... czy on nie może jeden dzień wytrzymać bez kłótni z nim?- powiedxiałam poirytowana..

-właściwie to o Ciebie się pokłócili...

-jak to o mnie?- zapytałam dosyć zdziwiona.

- Potter coś o tobie gadał i Draco sie wkurwił, wcale mu sie nie dziwie- poiwedział.

Byliśmy już przed skrzydłem szpitalnym, weszłam do środka a moim oczą ukazał się blondyn stojący z Pania Pomfrey- zapewne go już wypisywała. Bez wahania podeszłam do chłopaka i lekko przytuliłam, żeby mu nie zrobić krzywdy.

- Dobrze dzieci, zmykajcie późno już.. Rose zostaniesz z nim do wtorku? Załatwię wam zwolnienie z zajęć. Przypilnuj żeby łykał wszystkie eliksiry i nie nadwyrężał się.

- dobrze Prosze Pani, dziękujemy. Dobranoc-powiedziałam podałam Blaisowi wszystkie eliksiry potrzebne dla chłopaka a ja sama jego chwyciłam za rękę.

-Dobranoc- powiedzieli chłopcy i wyszliśmy z tamtąd. Bez słowa udaliśmy się do dormitorium, Zabini nas odprowadził i zostawił eliksiry.

-Dobranoc gołąbeczki-powiedział Blaise i wyszedł z naszego pokoju.

-Rose... jesteś zła?-zapytał chłopak, stanął przede mną i patrzył mi prosto w oczy.

- a mam o co?-zpaytałam

-nie no chyba nie- powiedział nie pewny.. - ide sie przebrać, ty też to zrób i się kładź-powiedziałam dosyć stanowczo. Weszłam do łazienki i ubrałam sie we wcześniej przygotowane ubrania. Wyszłam chłopak był bez koszulki i miał te cholerne szare dresy..

-co tam kochanie?- zapytał zdezorientowany.

-ym nie no nic, wszystko w porządku-powiedziałam

-chodź się już położyć, późno już- powiedział, zrobiłam tak. położyłam sie zaraz obok niego i wtuliłam się w jego tors. Czułam się bezpiecznie. Zasnęłam..

—————————-—————————-—————

Kochani bardzo was przepraszam ze nie było rozdziału tyle czasu. Sama nie miałam czasu zeby napisac + pomysłów zero.. Teraz postaram sie częściej wrzucać 💘

książę i księżniczka slytherinu| Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz