-nie Draco, ja potrzebuje czasu. Daj mi narazie spokój-powiedziałam i odeszłam, chłopaka jakby zamurowało.
Poszłam do swojego dormitorium i siedziałam tam cały dzień, nie chciałam na nikogo patrzeć. Pod wieczór usłyszałam pukanie do drzwi wstałam by zobaczyć kto to jest- jeśli to Draco , nie mam zamiaru mu otwierać. Uchyliłam lekko drzwi i moim oczom ukazała się Astoria, więc otworzyłam drzwi do końca. Dziewczyna bardzo mocno mnie przytuliła.
-słyszałam co się stało..- powiedziała ze współczuciem- ta dziewczyna, zaczęła mówić wszystkim... co się wydarzyło.
-i co mówiła? "chłopak Rose Evans chciał mnie pieprzyć, ale ta wariatka jego dziewczyna nam przeszkodziła"-powiedziałam gdy łzy spłynęły po moich policzkach.
-nie do końca może tak to powiedziała ale, coś w tym stylu. rozmawiałaś z draco?
-twierdzi że on nie wiedział że ona zdejmie bluzkę i że będzie chciała czegoś więcej. sama nie wiem w co mam wierzyć, to mój chyba chłopak dalej ale boje się. Astoria kurwa zobacz ile dziewczyn się do niego ślini. Nawet takie przy których wyglądam okropnie, a co jeśli to prawda co ona mówi?
-misia uspokój się, porozmawiaj z nim szczerze powiedz mu to wszystko co mi powiedziałaś- powiedziała po czym wtuliła się we mnie najmocniej jak potrafiła.
-porozmawiam z nim ale sama musze to jeszcze przemyśleć- powiedziałam i usiadłam na łóżku ocierając łzy.
Resztę wieczoru spędziłam z moja cudowna przyjaciółką która pocieszała mnie jak tylko mogła, gdy zrobiłam się zmęczona zasnęłam wtulona w nią.
Rano gdy wstałam Astorii już nie było, wymknęła się pewnie gdy spałam. Było ciut lepiej, ale nie dobrze wciąż. Lecz stwierdziłam że pokaże dziś tym wszystkim dziewczynom śliniącym się do Dracona że się nie załamałam i daje sobie świetnie radę. Poszłam umyć zęby, zrobić makijaż a na sam koniec psiknęłam się perfumem, rozczesałam moje długie czarne włosy , ubrałam mundurek, koszula była bardzo opięta więc uwypukliła moje piersi. Spódnice wciągnęłam wyżej niż zwykle, założyłam czarne zakolanówki. Nałożyłam na to szatę, wzięłam włosy do przodu włożyłam buty i wyszłam do WS na śniadanie. Przechodząc przez PW miałam na sobie wzrok wielu chłopców, wiedziałam o tym. Ale nie zwracałam na to teraz uwagi, przeszłam przez korytarze aż w końcu dotarłam. Gdy weszłam zobaczyłam Malfoya, obok niego siedziała ta dziewczyna, serce mi pękło w tym momencie. Ale przecież nie pokaże jej że mnie to ruszyło. Więc poszłam dalej, usiadłam obok Adriana i jego kolegów.
-Kogo moje piękne oczy widzą?- zapytał chłopak na co się tylko uśmiechnęłam. Widziałam że Draco się na mnie patrzy, był zły widziałam to po nim. Ale nie będę się przecież tym zadręczać. Nałożyłam sobie tosta na talerz, ale jakoś nie byłam głodna ugryzłam go 2 razy i wstałam od stołu.
Jest 8:35 a zajęcia mam na 9 więc stwierdziłam że pójdę do PW posiedzieć. Idąc spotkałam Astorię.
-Gdzie idziesz?- spytałam.
- Do siebie na chwilę, nie dokończyłam się malować.-powiedziała
-ah właśnie widzę, ale i tak jesteś piękna-zaśmiałam się.
-dobra Rose lecę bo nie zdążę , kocham cie widzimy się póżniej.- rzekła moja cudowna przyjaciółka i pobiegła w stronę swojego pokoju. Zmierzałam wciąż korytarzami gdy nagle poczułam że ktoś mnie wciągnął za nadgarstek odrazu poczułam charakterystyczne chłodne sygnety. Wcale sił nie myliłam to był Malfoy.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Od razu musze was z góry kochani przeprosić że tyle czasu nie było rozdziału. Miałam wiele spraw na swojej głowie, i nie dawałam rady absolutnie nic napisać. Teraz mam trochę czasu wiec rozdziały się będą pojawiać częściej <3
CZYTASZ
książę i księżniczka slytherinu| Draco Malfoy 18+
Fanfictionhejj to moja pierwsza książka, mam nadzieje ze sie spodoba.