Fourty Three

4.3K 357 5
                                    

Luke odlepił się ode mnie i spokojnym krokiem poszedł w strone czarnej powłoki do której ktoś pukał. Kto to może być?

-Jest Ava-zapytał ktoś z bardzo znajomym głosem .

-Nie ma-warknął Luke,

Przestraszona jego reakcją pobiegłam do Luka i złapałam jego dłoń ściskając ją delikatnie. Blondyn odsunął się od drzwi i przyciągnął mnie do siebie , tym samym odsłaniając przybysza.

-Co tu robisz-warknełam zła już na Daniela za to że mnie nachodzi.

-Przyszłem do ciebie , pogadać-mruknął z uśmiechem ,wkurwiając tym samym Luka.

-Po co?-szepnełam-Nie chce wracać do przeszłości. Zaczełam nowy rozdział.

Bez Ciebie-powiedziałam oschle z odwagą patrząc w jego oczy, chłopak zawahał się a jego oczy zrobiły się czarne.

-Będziesz Moja-prawie że krzyknął i zamachnął się moją pięścią chcąc mnie uderzyć , Luke na szczęście w pore zareagował i odepchnął mnie na bok ramieniem torując pięść Daniela.

Blondyn popchnął bruneta aż ten spadł z dwóch schodków werandy i upadł na chodnik , Luke odrazu pognał za nim  w furii.

To ten moment kiedy Lucas jest nie obliczalny , i tylko mężczyzni go powstrzymając. Usiadłam pod drzwiami zalewając się łzami   i patrząc na Luka który teraz usiadł na Daniela  ,zaczynawszy okładać jego twarz pięściami .

Nie wiedziałam co robić , ręce Daniela opadły bezwładnie , nie myśląc wystrzeliłam spod drzwi i przewróciłam Luka na plecy jego nadgarstki przytrzymując do ziemi, wiem że się uwolni , nie jestem taka mocna aby powstrzymać chłopaka.

Nie czekajac przywarłam mocno ustami do ust Luka , Blondyn po chwili położył swoje ręce na moich biodrach i lekko ścisnął przybliżając do siebie , pogłębił pocałunek.

Wiem że Daniel na to zasługuje ,lecz nie chce aby mój chłopak kogoś zabił. Za bardzo go Kocham.

-A tu co?-usłyszeliśmy i oboje podnieśliśmy swoje głowy w strone dwóch policjantów wchodzących na teren mojego domu.

-Ej Stary.. Czy To nie ten Daniel Spencer-zapytał jeden policjant drugiego. Daniel po chwili wstał i uniósł swoją głowe , a widząc policjantów jęknął żałośnie.

-Wreście wrócisz do "domku " -powiedział policjant śmiejąc się i zakuł kajdanki na nadgarstkach Daniela i zabrał go dziękując za obicie go.

Razem z Lukiem zaśmialiśmy się i odrazy przywierając do swoich ust w zachłannym pocałunku.

Kik Messages L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz