36. Eleonora

1.4K 60 8
                                    

Hej, hej ❤

W tym rozdziale przenosimy się w czasie- do przyszłości.

Zostawcie komentarze i gwiazdki 🤩

Miłego czytania 🥰





Patrzę na roczne dziecko, które tydzień temu obchodziło swoje pierwsze urodziny. Właśnie siedzi na kocu i bawi się zabawkami. Śmieje się, po czym patrzy na mnie z iskierkami w oczach. Cholerna kopia Siergieja.

- Ma ma.- mówi, a ja się uśmiecham.

- Tata.- do salonu wchodzi mój mąż i patrzy na naszego małego szkraba.

- Ba ba.- śmieje się bobas.

- Ta ta.

- Daj spokój, kiedyś na pewno powie.- mówię, na co przewraca oczami i całuję mnie na powitanie w usta.

- Mam taką nadzieję.- podchodzi do roczniaka i składa całusa na środku czoła.

Obiecaliśmy na świat wydać potomka lub potomkini. Słowa dotrzymaliśmy, chociaż ja myślałam o jakimś "rozwodzie", a teraz mam własną rodzinę i jestem z tego dumna. Czy planowaliśmy mieć dziecko? Szczerze to ciężko stwierdzić. Z Siergiejem pokochaliśmy się i oboje wiedzieliśmy, że chcemy mieć, a po drugie to też był nasz obowiązek. Staraliśmy się o nie, co z resztą nie było dla nas trudne, bo seks to praktycznie codzienność.

- Kończę z pożyczaniem.- wzdycha i siada obok mnie z obiadem.

- Znów ktoś nie oddał?- dopytuje.

- Tak.- odpowiada.

Raczkuje do nas, nasze maleństwo i staje przy kanapie, patrząc na swojego ojca.

- Mniam.- mówi.

- Tata.

- Mniam.- piszczy, a mężczyzna przewraca oczami i daje jej trochę puree.

- Od gówniarza będzie rządzić rodzicami.- prycha, a ja parskam śmiechem.- Kolejny trup za mną i kolejne tysiące dolarów do tyłu.

- Mówiłam Ci, że ten biznes jest nieopłacalny.

- I miałaś rację.- kiwa głową, po czym podaje widelec z ziemniaczkami swojej córce.- Myślisz, że Eleonora poradzi sobie kiedyś, jak nas zabraknie?

- Tak, w końcu ma silnych rodziców. Złożyliśmy na jej barki duży ciężar. Nie będzie mogła z tego zrezygnować. Ma świetnych rodziców chrzestnych, którzy się nią zajmą i pomogą, ale przecież oboje się nigdzie nie wybieramy, więc na razie nie ma co o tym myśleć i się zamartwiać. Ważne, że wszystko co związane z nią i mafią zostało zrobione.

- Dobrze mówisz.- całuje mnie skroń, a ja wstaje i wystawiam ręce do dziewczynki.

- Czas na popołudniową drzemkę.- powiedziałam i wzięłam ją na ręce, gdy tylko je do mnie wystawiła.

- Słodkich snów.- dodał mężczyzna i pocałował ją w czoło.

Poszłam do naszej sypialni, gdzie przebrałam jej pampersa. Wsadziłam ją do łóżeczka, po czym włączyłam jej dźwięk burzy na telefonie. Ciemnowłosa dziewczynka zasnęła po jakiś piętnastu minutach. Wyłączyłam telefon, zabrałam go oraz pampersa i wróciłam na dół. Wrzuciłam go do kosza i poszłam do salonu, gdzie dalej siedział Siergiej. Uśmiechnęłam się i usiadłam na niego okrakiem, a następnie się w niego wtuliłam. Oplótł mnie swoimi rękoma i westchnął.

- Mała dała w kość?- zapytał.

- Macierzyństwo jest do dupy.- burknęłam.

- Nawet się nie obejrzysz, a będziemy ją uczyć strzelać i się bronić.

Mafia Women ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz