Hej, hej! 🥰
Zostawcie komentarze i gwiazdki🤩
Miłego dnia ❤
Następnego dnia, kiedy skończyłam jeść śniadanie, ubrałam się w czarny, skórzany garnitur. Nogawki spodni są trochę szersze. Do tego ubrałam czarne szpilki. Zrobiłam delikatny makijaż, a włosy jedynie zaczesałam. Użyłam perfumy, wzięłam torebkę oraz teczkę i wyszłam z apartamentu.
Zjechałam windą na sam dół i wyszłam z hotelu. Wsiadłam do samochodu i ruszyłam do mojej firmy. Kiedy już tam dotarłam i zaparkowałam, ruszyłam do środka. Weszłam do budynki i przywitałam się z pracownikami, po czym ruszyłam do winy, ale zatrzymała mnie Wiera, która była z zarządu.
- Idziesz do Aleksieja?- zapytała.
- Owszem.- odpowiedziałam.- Mam mu kilka rzeczy do przekazania i mam sprawę prywatną. A coś się stało?
- Nie, ale szef humoru nie ma.
- To pewnie swoją wizytą mu nie polepszę.
Zaśmiała się, po czym poinformowała mnie o kilku rzeczach i wróciła do pracy. Ja za to weszłam do windy i wjechałam na ostatnie piętro. Bez pukania weszłam do jego biura i szeroko się uśmiechnęłam. Oderwał wzrok od papierów i spojrzał na mnie. Zlustrował mnie wzrokiem, po czym przewrócił oczami i wrócił do patrzenia w kartki papieru.
- Też Cię miło widzieć.- powiedziałam, po czym podeszłam i usiadłam na przeciwko jego.
- Czego chcesz?- burknął.
- A może tak " Cześć wspólniczko, jak się masz"?
- Nie interesuję mnie to.- mruknął.
Wyciągnęłam kartkę i podałam mu ją, a on zmarszczył brwi.
- To jest mój numer telefonu oraz e-mail. Kontaktuj się tylko w ważnych sprawach.
Wziął ode mnie kartkę i położył ją obok komputera.
- Coś jeszcze?- zapytał i spojrzał na mnie.
- Tak. Mam prywatną sprawę.
- Od kiedy jesteś dla mnie miła w prywatnych sprawach?- uniósł jedną z brwi i posłał mi uśmieszek.
Uśmiechnęłam się sztucznie.
- Od nigdy. To nie jest prośba, ani nic podobnego. Po prostu mi podaj adres Twojego brata.
- Nie mogę.
- Bo?
- Szanuję jego prywatność.
- Nie interesuję mnie to. Dajesz po dobroci czy mam Ci nakopać? Uwierz moja nienawiść do Ciebie jest ogromna i nie wiem czy się powstrzymam, aby Cię nie zabić.
Zapisał mi na kartce adres, a ja uśmiechnęłam się sztucznie i zabrałam ją.
- Jeśli jest zły to już nie żyjesz.- powiedziałam.- Jutro już mnie nie będzie w Rosji, gdyby coś się działo masz kontakt.- dopowiedziałam.
- Jasne.- mruknął.- Bezpiecznego lotu.
Prychnęłam i wyszłam z biura. Zjechałam windą na parter i wyszłam z firmy. Wpisałam w mapach adres i tam się udałam. Po półgodzinie, wjechałam w ścieżkę, która prowadzi do lasu. Jednak ten las nie był duży, a na końcu jego drogi stał ogromny dom. Lepszy niż mój. Chociaż był bardziej zabezpieczony, bo wokół domu był mur, a nad nim druty kolczaste, przy okazji przy bramie stało dwóch ochroniarzy z karabinami. Zatrzymałam się przy samej bramie. Otworzyłam okno, a jeden z ochroniarzy spojrzał na mnie. Rozpoznałam jednego i drugiego. Po chwili pochylił głowę w dół. Po jakieś minucie znów spojrzał na mnie, a później na drugiego ochroniarza, który otworzył mi bramę. Wjechałam na posesję, zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z samochodu, po czym ruszyłam do drzwi wejściowych. Jednego z ochroniarzy kojarzyłam ze strzelaniny. Przywitał się ze mną, a następnie wpuścił do środka i ruszył gdzieś, a ja za nim. Usłyszałam głos jakieś kobiety, a później jego.
CZYTASZ
Mafia Women ✔️
AcciónKobieta mafii. Rządzi złym światem. Jej przyjaciel proponuje ślub z jego bratankiem. Kobieta godzi się, ale przeszłość ich ojców- dogania ich. ⚠️ Kontrowersyjne sceny 🔞 sceny18+ 🔺️ przekleństwa