Ostatnie dni w szkole były dosłownie takie same. Nic się ciekawego nie działo i w kółko powtarzał się ten sam schemat: Budze się w tym zimnym pokoju, na zajęcia zdąże na styk, zostaje przywitany dziwnym wzrokiem i przewracaniem oczami, potem do końca szkoły siedze sam albo z Chiaki i wracam do domu gdzie robie lekcje, jem i ide spać. Ta rutyna już zaczyna mnie dobijać
-Mam dla was nowine klasa- Nauczycielka wyrwała mnie z zamyśleń. Cóż to takiego ciekawego że mi przeszkadza w depresyjnych myślach -Będziecie mieć nowego kolegę w klasie. Mam nadzieje że się ze sobą dogadacie- posłała klasie szeroki uśmiech -Z tego co wiem przyjdzie na drugą lekcje więc-- przerwały jej głosy w klasie. Wszyscy zaczęli tak intensywnie szeptać że pewnie na korytarzu było to słychać
Tak się ekscytują nowym uczniem?
++++++++
Dzwonek na drugą lekcje właśnie odbił się echem w moich uszach. Na przerwach zawsze siedziałem w klasie żeby innym nie przeszkadzać swoją obecnością. Takie rozwiązanie wszystkim pasowało
Po chwili dosłownie wpadła do klasy uradowana Mioda a za nią reszta i..jakiś chłopak. Niestety nie byłem w stanie się mu przyjrzeć bo od razu został szczelnie otoczony i zasłonięty. Co oni nigdy innego człowieka nie widzieli?
-Kochani spokój!- nauczycielka podniosła głos wchodząc do klasy -Jak widzę już zdążyliście się zakolegować z Hajime. A teraz siadać lekcja jest- Hajime? Ciekawe imię
Jak tylko się klasa rozproszyła na swoje miejsca, mogłem w końcu zobaczyć tą naszą gwiazdę
Chłopak chyba był przez chwile zagubiony bo widocznie nie wiedział co ze sobą zrobić. Nagle spojrzał na mnie. Ja szybko odwróciłem głowę. To już odruch u mnie
-Hajime możesz ze mną usiąść jeśli chcesz- Chiaki zaprosiła chłopaka do siebie. Jak tylko usłyszałem zasuwanie krzesła, co świadczyło o tym że usiadł, odwróciłem głowę i spojrzałem na niego spod grzywki. Niestety jedyne co widziałem to jego plecy i te brązowe włosy
Nanami się chyba ucieszyła że usiadł obok niej bo co chwile cicho chichotała. Ona też? Rany co jest w nim takiego że wszyscy tak do niego lgną
Jednak jakby spojrzeć na niego pod innym kątem, ma coś w sobie. Aż chce się na niego patrzeć. Jakby miał jakąś silną aurę która przyciąga wzrok. Gdybym nie był takim nielubianym śmieciem, nawet chciałbym z nim porozmawiać, jednak jest jak jest. Jeżeli go tak lubią to nie mogę się do niego zbliżać bo jeszcze znienawidzą go tak jak mnie
Wwstchnąłem pod nosem i przeniosłem wzrok na okno
I tak mijały sekundy, minuty, godziny. Ciągle siedzenie i słuchanie raz badania nauczycieli a raz uczniów zachwycających się tym nowym. Ugh jeszcze tylko jedna lekcja i będę mógł sobie stąd iść
-Cześć- podskoczyłem na krześle słysząc głos nad sobą. Podniosłem głowę i spojrzałem na osobę która się ze mną przywitała. To był ten nowy, jak mu tam. Hajime?
-Cześć?- podniosłem brew -Chciałeś czegoś że podszedłeś?- szybko ugryzłem się w język. Jego mimika twarzy zmieniła się z przyjaznej na zmieszaną
-Um ja...chciałem się przywitać. Z resztą klasy się już zapoznałem ale z tobą jeszcze nie a widzę że cały czas siedzisz sam
-Spostrzegawczy jesteś- burknąłem jednak szybko sie za to skarciłem w myślach. Nie chciałem powiedzieć tego takim tonem, on zaraz ucieknie
-Tak hah. Jestem Hajime Hinata a ty?- na jego twarzy zagościł uśmiech. Podał mi rękę
-Nagito- odpowiedzialne krótko i się delikatnie odsunąłem. Nie lubiłem jakiegokolwiek kontaktu fizycznego
Jedyny dotyk jaki doświadczałem to poklepanie po ramieniu przez Nanami co i tak było rzadkością. Trochę się bałem dotyku, jeszcze ktoś się od tego pobrudzi
Chłopak widocznie posmutniał i zabrał rękę
-To...miło poznać, tak sądze- mruknął ze wzrokiem wbitym w podłoge
-Ta- i tą odpowiedzią go od siebie odepchnąłem. Nie chciałem tego ale już naturalnie to wychodzi
Hinata jedynie westchnął i poszedł do drzwi a po chwili wyszedł przez nie, zostawiając mnie samego w sali. Zrobiło mi sie głupio. On chciał się tylko poznać a ja mu odpowiedziałem tak obojętnie. Na pewno teraz nie będzie chciał się zbliżyć do mnie, w końcu zachowałem się dziwnie a nawet możnaby powiedzieć że wrednie
Położyłem głowę na ławke. Czemu ja muszę być taki aspołeczny i oschły? Dobrze wiem jak strasznie brakuje mi towarzystwa i jak bardzo chciałbym mieć przyjaciela a odpycham każdego kto chce mnie poznać. Co mam zrobić? Przeprosić go? Zaprosić gdzieś i pogadać? Nie...po tym się nie zgodzi nie ma opcji
W końcu rozległ się dzwonek na lekcje która miała być ostatnia na dzisiaj. Kiedy klasa weszła do środka, od razu spojrzałem na wchodzącego Hajime. Śmiał się razem z Chiaki, chyba się polubili. Może morał dnia jest taki że nie zyskałem nowego przyjaciela, a za to strace jedyną koleżankę? Znając moje życie tak właśnie będzie
Hinata spojrzał na mnie jednak szybko odwrócił wzrok. Czyli już przesądzone, on nie chce mnie już znać. To dobrze czy źle? Z jednej strony nie zniszczy sobie życia znajomością ze mną, jednak z drugiej żałuje tego. Może to była ostatnia osoba ba świecie która się ze mną tak miło przywitała
Po prostu fatalny start. Jednak już tego nie zmienie nieważne jak bardzo bym chciał