Tariman, gdy rozpętała się walka jego boskiego opiekuna z dawnym przyjacielem przebywał w swoim zamku i rozplanowywał kolejne działania i nadal leczył rany po sromotnym przegranym starciu. Czekał wpatrując się w okno widząc jak konno pod zamek dojeżdża Nehira oraz Darion w swoich nowych epickich strojach.
-Sirila przygotuj stół do rozmowy... -odparł odwracając wzrok w stronę zbrukanej psychicznie siostry, która wyrwana z zadumy przytaknęła i udała się pokoju negocjacji szykując stół do rozmów.
Żelazne drzwi się otworzyły i do środka wkroczyli pozostali dwoje bohaterów. Darion nosił nowy, czerwony pancerz jedynie po części odkrywający jego brzuch, a na ramieniu opierał swój jeszcze większy topór.
Nehira w niebiańskiej szacie z długim, bogato zdobionym kosturem, na którym delikatnie się opierała. Piękny niebieski kryształ błyszczał na końcu kostura.
-Przybyliście... czy były jakieś poważne problemy podczas drogi -odparł rycerz Tariman spoglądając na dawnych znajomych.
-Uwierz mi nie warto opowiadać szczególnie przez trakty pochłonięte wojną czy bandziorami, z którymi nie chciało mi się zajmować... -odparła, a Tariman uśmiechnął się lekko prowadząc ich do pomieszczenia, w którym Sirila kończyła szykować stół i krzesła.
-A weź podróż z zimowych krain to kurwa jakiś żart... mam nadzieję, że ta ważna sprawa jest kurewsko ważna i interesująca... -odparł Darion, który widząc krzesło od razu rozłożył się na nim i rozciągnął spore mięśnia.
-Dawno się nie widzieliśmy Sirila... -odparła Nehira darząc swoją przyjaciółkę ciepłym uśmiechem, lecz towarzyszka z zimnym spojrzeniem odwzajemniła spojrzenie zasiadając przy stole.
-Przejdźmy do tej sprawy najistotniejszej -odparła beznamiętnie i spoglądała potem na swój łuk.
Nehira zaskoczona usiadła opierając broń o stół i wpatrywała się w Tarimana, który zasiadł ostatni do stołu przy siostrze.
-Co wam się stało? Zachowujecie się trochę jak Rishen... -Sirila słysząc to uderzyła impulsywnie ręką w stół, a Darion który przysypiał zbudził się i z nagłym przerażeniem krzyknął ciężko dysząc.
-Nie wspominaj mi o tym sukinsynie! Ten nędzny śmieć upokorzył mnie i brata walcząc NIEUCZCIWIE! Niech zdechnie skurwiel...
-Właśnie dlatego was tutaj wezwaliśmy... ostatnim razem walczyliśmy z tym zdrajcą i sromotnie przegraliśmy. A on zamiast nas puścić wolno to jeszcze mnie torturował, a Sirilę molestował... -Nehira słysząc to pobladła nie mając języka w gębie, a Darion nie wyglądał na zbytnio przejętego.
-Rishen... nie dowierzam... -odparła dopiero łapiąc na prędkości słowa układające się w głowie wciąż jednak mając ogromny mętlik.
-Wierzysz czy nie trzeba coś z tym zrobić. A mam na myśli dopaść tego skurwiela.
-Dopaść? Przecież jest pupilkiem Dracorii, której mieliśmy się pozbyć. Do tego sytuacja w krajach jest na tyle napięta, że tam jesteśmy potrzebni -odparła czarodziejka, a Darion oparł topór o stół.
-W zimowych krainach nadal jestem potrzebny, bo po zniszczeniu Łowców musiałem uciekać do innego klanu.
-Powinniśmy już od dawna spełnić naszą powinność. Zabić najpierw Dracorię, a potem podłamanego tym faktem Rishena. Ale przez to, że mamy tyle na głowach to pozwalamy im rosnąć w siłę -odezwała się zirytowana łuczniczka.
-Więc pora zapolować na tą sucz... mamy po naszej stronie bogów, którzy nam pomogą pokonać tych niszczycieli... -odparł Tariman kładąc broń na stole.

CZYTASZ
Grimguss- Legenda o fałszywych bohaterach
FantasiaGrupka przyjaciół, zafascynowana dawnymi grami RPG w formie planszowych, odnajduje tajemnicze pudełko. Zaciekawieni opisem postanawiają rozpocząć rozgrywkę nie wiedząc, że ta decyzja odmieni ich całkiem spokojne i nudne życie