✩꙳ᴄʜᴀᴘᴛᴇʀ ᴠɪɪɪ꙳✩

77 8 16
                                    


*・゜゚・*:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

*・゜゚・*:.。..。.:*・・*:.。. .。.:*・゜゚・*

𝑵𝒆𝒘 𝒑𝒆𝒐𝒑𝒍𝒆... 𝑵𝒆𝒘 𝒇𝒓𝒊𝒆𝒏𝒅𝒔...

*・゜゚・*:.。..。.:*・・*:.。. .。.:*・゜゚・*

JEJ ODDECH BYŁ urywany, a w błękitnych oczach błysnęły łzy. Nie widziała jej tyle czasu... Nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo mogła za nią tęsknić. Uderzyło to w nią tak nagle, że nieumyślnie zacisnęła dłonie na marynarce Asai, zaciągając się jej zapachem. Rea, jak zwykle pachniała słodkimi perfumami - za czasu mieszkania w domu dziecka, nazwane przez nie miodowymi - które w jakimś stopniu miały przyćmić zapach tytoniu. Na twarz Mihii wstąpił lekki grymas. Nienawidziła zapachu papierosów równie bardzo, jak koloru czerwonego.

Kiedy zaczęła palić?

Nie rozmyślała nad tym jednak długo, ponieważ różowowłosa wyciągnęła ją na odległość ramion i spojrzała załzawionymi oczami na twarz Mihii. Czarny kolor maskary spływał po jej policzkach wraz ze słonymi łzami, a usta drżały, przez co Asai co chwila przygryzała dolną wargę.

- Jak ty mogłaś mnie wtedy zostawić?! - Bordowooka zaczęła potrząsać dziewczyną o granatowych włosach - Tak się martwiłam! Zniknęłaś po prostu! Weszłam tylko po piłki! BACH! I cię nie ma! Bałam się tak bardzooooo! - Rozpłakała się na dobre, co zdaniem Ouogo, było niepotrzebną dramaturgią.

Jednak dziewczyna z różowymi włosami od zawsze była strasznie emocjonalna. Płakała praktycznie z każdego, błahego powodu, a gdy sytuacja wymagała powagi, śmiała się w niebogłosy. Błękitnooka nigdy nie mogła zrozumieć jej nagłej zmiany humorków - które swoją drogą przypomniały te Jo - i chyba nigdy tego nie zrozumie.

Rea wciąż potrząsała zdezorientowaną nastolatką, nie za bardzo zwracając uwagi na otoczenie, które z niemałą ciekawością przyglądało się całej tej sytuacji.

- R-Rea... Prz-przestaniesz mną t-trząść? - Ouogo złapała różowowłosą za nadgarstki, próbując choć trochę ją uspokoić.

- AJ! PRZEPRASZAM MIHUŚ! A-Ale sama wiesz, że strata bliskiej mi osoby to coś strasznegoooo! - Odskoczyła od niej niczym oparzona, jak zwykle przeciągając samogłoskę.

Z charakteru nic się nie zmieniła...

- Nic się nie stało... - Skłamała, poprawiając marynarkę na ramionach.

Nie lubiła gdy ktoś nią szarpał. Zbyt wiele razy tego doświadczyła, przez co stała się wrażliwa na dotyk. Złe wspomnienia uderzyły w nią z podwojoną siłą, przez co musiała szybko zamrugać, by niepotrzebne łzy nie wydostały się spod jej powiek. Już czuła, że ma dość wrażeń na dziś. Odnalazła swoją drogą przyjaciółkę, z czego się cieszyła. Jednak, nie wiedziała, jak to okazać. Czuła się tak, jakby jej ciało nie współpracowało z jej duszą. Nie rozumiała tego...

𝐎𝐜𝐳𝐲 𝐌𝐢𝐡𝐢𝐢 𝐧𝐢𝐜𝐳𝐲𝐦 𝐧𝐢𝐞𝐛𝐨 - 𝐁𝐧𝐇𝐀 𝐅𝐅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz