6

102 13 4
                                    

Odeszłam od Luke'a i podeszłam do stolika przy którym siedziała Julie i Calum

- Hejo , gołąbeczki - powiedziałam .

- Samantho Foko Martin , ogarnij się - powiedziała Julie rumieniąc się.

- Foko ? - zdziwiłam się

- Moja wina że śmiejesz się jak foka .

- No wiesz co ?! - oburzyłam sie - foka ma focha . - mówiąc to zabrałam się za moją sałatkę.

- Tamty gościu cały czas sie na nas gapi - mrukneła mi na ucho Julie , wskazując dosyć wysokiego bruneta stojącego w kącie .

Nie czekając dłużej wstałam i zmierzałam w jego stronę.

- Jakiś problem ? - warknełam .

- Nie nie . Czemu tak myślisz , kotku ? - mruknał .

- Nie mów do mnie  kotku - mówiąc to odeszłam . - Dupek zboczeniec - zaczełam wyklinać pod nosem .

-Kto to był ? - zapytała Julie.

- A weź , jakiś zboczeniec - odparłam .

- Hejoo - usłyszałam za sobą .

Odwróciłam się i zobaczyłam Sophie .

- Hej , kicia - przytuliłam ją.

- Ej moja współlokatorka wczoraj wyjechała i zostałam sama . - zrobiła minę smutnego szczeniaka.

- I dlatego zamieszkasz z nami - uśmiechnełam się.

- Naprawdę ? - zachwyciła się Sophie.

- No wiesz mamy 3 osobowy pokój - powiedziałam .

- Aaa... kocham cie - krzykneła Sophie.

- Drodzy uczniowie z powodu panującej epidemi grypy lekcje zostają odwołane .-

-No to zajebiście - ucieszyłam się - Chodzmy do naszego  pokoju pokaże Ci twoje łóżko - powiedziałam do Sophie.

   Chwile później siedziałyśmy na moim łóżku i jadłyśmy słodycze .

- Idę się spakować - powiedziała Julie wstając .

- Oki - zaśmiałam się.

Sophie wyszła a ja zostałam sama . Wziełam się za ogarnięcie pokoju . Nagle usłyszałam pukanie .

- Czego ona znowu zapomniała - mruknełam uśmiechając się.

Otworzłam drzwi i ujrzałam kogoś kogo nie chciałam  widzieć , moja przeszłość , mój wróg , moja dawna ,, miłość" i zarazem ktoś kogo szczerze nienawidzę.

- C-co ty tu robisz ? - zająknełam się.

-Stenskniłaś się ? - mówiac to wszedł do pokoju .

- Nie - warknełam - jak mnie znalazłeś ?

-Było Troche ciężko ale się udało . - uśmiechnął się.

- Daj mi wkońcu spokój - warknełam .

- Oj kotku - powiedział i jednocześnie przycisnął mnie do ściany.- Musisz spełnić moją jedną prośbę i będziesz wolna, dowiesz sie o co chodzi w swoim czasie - mruknął i wyszedł  z pokoju

.

- O boże  - jąknełam. Z paniki jaka mi teraz towarzyszyła poszłam do garderoby i wyciągnełam walizkę . Wyciągnełam z niej broń czyli pistolet i wsadziłam go do spodni z tyłu .

- Foczko ?!- usłyszałam wołanie Julie .

Powoli wyszłam z garderoby . - Hej - uśmiechnełam się .

- Idę się wykąpać - mrukneła Julie .

Nie wiedzac co ze sobą zrobić usiadłam na łóżku .Doszedł do mnie dzwiek telefonu . Przyszedł sms
  Kotku , mam zadania dla ciebie . Z tego co wiem to jesteś emerytowanym płatnym zabójcą . Mam dla ciebie dwie ofiary . Spotkajmy się jutro 23.00 fontanna .
   Josh

---

Pretty Secret L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz