Odeszłam od Luke'a i podeszłam do stolika przy którym siedziała Julie i Calum
- Hejo , gołąbeczki - powiedziałam .
- Samantho Foko Martin , ogarnij się - powiedziała Julie rumieniąc się.
- Foko ? - zdziwiłam się
- Moja wina że śmiejesz się jak foka .
- No wiesz co ?! - oburzyłam sie - foka ma focha . - mówiąc to zabrałam się za moją sałatkę.
- Tamty gościu cały czas sie na nas gapi - mrukneła mi na ucho Julie , wskazując dosyć wysokiego bruneta stojącego w kącie .
Nie czekając dłużej wstałam i zmierzałam w jego stronę.
- Jakiś problem ? - warknełam .
- Nie nie . Czemu tak myślisz , kotku ? - mruknał .
- Nie mów do mnie kotku - mówiąc to odeszłam . - Dupek zboczeniec - zaczełam wyklinać pod nosem .
-Kto to był ? - zapytała Julie.
- A weź , jakiś zboczeniec - odparłam .
- Hejoo - usłyszałam za sobą .
Odwróciłam się i zobaczyłam Sophie .
- Hej , kicia - przytuliłam ją.
- Ej moja współlokatorka wczoraj wyjechała i zostałam sama . - zrobiła minę smutnego szczeniaka.
- I dlatego zamieszkasz z nami - uśmiechnełam się.
- Naprawdę ? - zachwyciła się Sophie.
- No wiesz mamy 3 osobowy pokój - powiedziałam .
- Aaa... kocham cie - krzykneła Sophie.
- Drodzy uczniowie z powodu panującej epidemi grypy lekcje zostają odwołane .-
-No to zajebiście - ucieszyłam się - Chodzmy do naszego pokoju pokaże Ci twoje łóżko - powiedziałam do Sophie.
Chwile później siedziałyśmy na moim łóżku i jadłyśmy słodycze .
- Idę się spakować - powiedziała Julie wstając .
- Oki - zaśmiałam się.
Sophie wyszła a ja zostałam sama . Wziełam się za ogarnięcie pokoju . Nagle usłyszałam pukanie .
- Czego ona znowu zapomniała - mruknełam uśmiechając się.
Otworzłam drzwi i ujrzałam kogoś kogo nie chciałam widzieć , moja przeszłość , mój wróg , moja dawna ,, miłość" i zarazem ktoś kogo szczerze nienawidzę.
- C-co ty tu robisz ? - zająknełam się.
-Stenskniłaś się ? - mówiac to wszedł do pokoju .
- Nie - warknełam - jak mnie znalazłeś ?
-Było Troche ciężko ale się udało . - uśmiechnął się.
- Daj mi wkońcu spokój - warknełam .
- Oj kotku - powiedział i jednocześnie przycisnął mnie do ściany.- Musisz spełnić moją jedną prośbę i będziesz wolna, dowiesz sie o co chodzi w swoim czasie - mruknął i wyszedł z pokoju
.
- O boże - jąknełam. Z paniki jaka mi teraz towarzyszyła poszłam do garderoby i wyciągnełam walizkę . Wyciągnełam z niej broń czyli pistolet i wsadziłam go do spodni z tyłu .
- Foczko ?!- usłyszałam wołanie Julie .
Powoli wyszłam z garderoby . - Hej - uśmiechnełam się .
- Idę się wykąpać - mrukneła Julie .
Nie wiedzac co ze sobą zrobić usiadłam na łóżku .Doszedł do mnie dzwiek telefonu . Przyszedł sms
Kotku , mam zadania dla ciebie . Z tego co wiem to jesteś emerytowanym płatnym zabójcą . Mam dla ciebie dwie ofiary . Spotkajmy się jutro 23.00 fontanna .
Josh---
CZYTASZ
Pretty Secret L.H
FanfictionSamantha Martin jest nietypową szesnastolatką, która stara sie uciekać od przeszłości . Przeprowadza sie z ojcem i bratem do Sydney. Tam okazuje sie że musi chodzić do internatu. W internacie poznaje swoje dwie najlepsze przyjaciółki Julie i Sophie...