- Samantha ?! Poczekaj ?!to nie tak jak myślisz - usłyszałam za sobą.
Odwróciłam się
- Ty cholerny zjebie
?! - krzyknełam - przed chwilą całowałeś się ze mna a teraz z jakąś dziwką która ma silikon w cyckach .
- To moja była do kurwy nędzy , ja jej nie kocham .To ona sie na mnie rzuciła . Zależy mi na tobie Sam .- powiedział załamanym głosem .
-To... - w tym momencie przerwał mi dźwięk przychodzącego sms'a. Wyciągnełam telefon odczytując wiadomość
Od: Nieznany
Kotku zostało Ci 10 min . Pośpiesz się bo pożałujesz.Josh xx
-kurwa - jęknełam .- Stało się coś ? - powiedział Luke . Zignorowałam go i pobiegłam do wyjscia.
Podeszłam do fonntany przy której zauważyłam Josha.
- Cześć - powiedziałam .
- Chodź , idziemy w mniej publiczne miejsce - mruknął.
Szliśmy przez jakieś 5 min aż wkońcu doszliśmy do jakiejś ciemnej uliczki.
- Przejdzmy do rzeczy - powiedziałam .
- A czemu odrazu do rzeczy kotku ? - mruknął , podchodząc do mnie za blisko bo dzieliły nas jedynie centymetry. Zbliżył usta do mojej szyi .
- Odwal się , Josh - warknełam, powoli wyciągając broń i przyłożyłam mu do klatki piersiowej jednocześnie go odpychając - Pamiętaj kotku że ja mam to - wskazałam na broń.- Przejdzmy do rzeczy .
- Masz zabić dwójkę ludzi . Narazie ważniejsza jest ona , niejaka Suzy Bonnet . - Podał mi papiery.- Ma 26 lat , sekretarka , zadarła z gangiem .
- Ma jakiegoś chłopaka ? - zapytałam .
- Tak , Jack Milles ma 27 lat , prawnik ,nikt ciekawy . - Powiedział Josh .
- Załatwimy to po cichu , gdzie zakopać ciało ? - zapytałam .
- Znam pewną rodzinę która buduje altanę . Za 2 dni zalewają 5 metrową dziurę betonem . - powiedział .
- Idealnie , zrobimy tak żeby to wyglądało na samobójstwo - uśmiechnełam się .
Luke
Stałem jak osłupiały słuchając rozmowę Sam z jakimś gościem . To nie była ta sama Samantha . Ona była płatnym mordercą czy co ?!
Zauważyłem że ten chłopak odchodzi . Odszedł . Chciałem uciec zanim Sam mnie zobaczy ale jak na złość uderzyłem w śmietnik . Zauważyła mnie i zmierzała w moją stronę .
Samantha
Usłyszałam jakiś huk po tym jak Josh odszedł . Podeszłam bliżej i ujrzałam ...
- Luke ?! - krzykneła - Co ty tu robisz ?! Nie dość że całujesz sie z ... to jeszcze. mnie śledzisz ?
- Martwiłem się że coś ci się stało dlatego za tobą poszedłem .- powiedział
- Jestem dużą dziewczynką , umiem sobie poradzić w życiu . - warknełam - teraz gadaj ile słyszałeś ?
-Wszystko, może byś mi to wytłumaczyła ? Huh ? - syknął zaciskając szczękę.
-Nie muszę ci nic mówić.- warknełam .
- No myśle że musisz . Do kurwy nędzy co to ma znaczyć ?! Wytłumacz się .- złapał mnie za nadgarstki i mocno je ścisnął.
-Kurwa mać ! Przestań ! To mnie boli.-wyszeptałam ostatnie patrząc na niego załzawionymi oczami.
-Jezu przepraszam, ale prosze powiedz o co chodzi nie chce zebys wpakowała się w jakieś gówno. -popatrzył na mnie smutnym wzrokiem.
-W to gówno wpakowałam się już dwa lata temu. -spuściłam głowę i poczułam jak łzy spływają po moich policzkach. Jego ręka wylądowała na moim podbródku .
- Nie płacz , prosze - mówiąc to delikatnie musnął moje usta .- powiesz mi wszystko ?
- Postaram się - powiedziałam cicho .
- No to chodz idziemy do mojego pokoju . Musisz mi wszystko powiedzieć .- powiedział Luke .
Szliśmy w zupełnej ciszy tylko słychać było mój szloch , na co Luke obejmował mnie w talii i przytulał do siebie . Po jakiś 5 minutach drogi doszliśmy do pokoju Luke'a . Skierowałam się ku jego łóżku i na nim usiadłam .
- Trzymaj - Luke podał mi chusteczki .
- Dzięki - powiedziałam
- Okay . Teraz opowiedz mi wszystko od początku .- powiedział zmartwionym głosem Luke .
Wiedziałam że nie moge powiedzieć mu wszystkiego bo wkońcu próby samobójcze ominę.
- No dobra - zaczełam - Miałam 15 lat kiedy poznałam Josha on miał wtedy 18 lat . Byłam ślepo zakochana i wciągnełam się w złe towarzystwo . Zaczeło się niewinnie . Alkohol , imprezy , prochy . Gdy miałam 16 lat wkręciłam się do ... -zaciełam się , połykając głośno ślinę .- gangu , w sumie dalej do niego należe chociaż chciałam się odłaczyć ale to nie tak łatwo .Noi potem zostałam " płatnym mordercą" chociaż przyjełam tylko parę zleceń- jęknełam
Czując łzy na policzku .
- No już - Luke mnie objął - nie płacz - mówiąc to pocałował mnie w czoło- mamy ze sobą dosyć wspólnego .
- C-co ? - mruknełam zdziwiona.
- No gang , prochy, wyścigi i te sprawy - mówiąc to spuścił głowę .
- Luke ... - mruknełam - ale ja nie chce takiego życia .- rozpłakałam się .
On nic nie mówiąc przytulił mnie .
- Moge tu dziś spać? - zapytałam .
- Oczywiście , dam ci jakąś koszulkę - powiedział po czym podał mi swoją koszulke i bokserki. Wziełam to i poszłam do łazienki . Opłukałam twarz wodą i sie przebrałam . Wyszłam kierując sie do łóżka w którym leżał już Luke . Wpakowałam się pod kądre i wtuliłam się w jego klatkę piersiową.
- Dziękuje - mruknełam pół przytomnym głosem.
- Za co ?
- Jesteś jedyną osobą która mnie rozumie .- odparłam
I zasnełam w jego ramionach
_____
Nie sprawdzałam rozdziału takze Sorki za jakiekolwiek błędy
Kocham ;*
CZYTASZ
Pretty Secret L.H
FanfictionSamantha Martin jest nietypową szesnastolatką, która stara sie uciekać od przeszłości . Przeprowadza sie z ojcem i bratem do Sydney. Tam okazuje sie że musi chodzić do internatu. W internacie poznaje swoje dwie najlepsze przyjaciółki Julie i Sophie...