wokół roztacza się przykrycie nocy
ponura, wielkia, kłamliwa ciemność
przenikam przez nią słabo
prawie szukając oddechów na ręce
czemu ten obraz staje się inny
tak dziwnie powykrzywiany
jakby całkiem rozmazany
nie, to nie przez łzy
zarzekam sobie
to tylko przez szatę nocną
nic więcej
nie szukam głębiej
YOU ARE READING
•cancer's thoughts•
Poetrynie wiem nie wiem nie wiem nie wiem nie wiem nie wiem nie wiem nie wiem to będzie ta jedna ważna rzecz, którą po sobie zostawię