🌊Percy Jackson🌊
- Jak można nie lubić gofrów! ? - zapytał Percy z niedowierzaniem. - I naleśników?! Szczególnie tych niebieskich?!
- To że ty Percy masz obsesję na punkcie niebieskiego jedzenia to nie znaczy, że ja też muszę. - odparł*ś popijając truskawkowego shake'a.
- Nawet nie próbował*ś! - oburzył się chłopak.
- Nie mam potrzeby. Skoro nie lubię zwykłych naleśników to niebieski barwnik nic nie zmieni. - wzruszył*ś ramionami. - Po za tym czy ty naprawdę nie widzisz, że te gofry nie są niebieskie a ciemno zielone?
- Nieprawda!
- Percy mam naprawdę czasami ciebie dość. - westchneł*ś, masując skroń palcami.
- Powiedział* córka/syn Apolla bez gustu.
- Co to miało znaczyć? - wtrzeszczył*ś oczy na Jacksona w szoku.
- Domyśl się. - powiedział i odszedł, zostawiając cię samą/samemu.
💸Connor Hood💸
- Connor czy to nie przesada? - zapytał*ś swojego ukochanego, który właśnie rozpakowywał nowo dostarczoną skrzynkę z entuzjazmem. - Te rzeczy mogłyby wysadzić cały obóz w powietrze.
- Nie przejmuj się (T/I) to bezpieczne. - uspokajał.
- Nie wygląda. - dodał*ś wciąż nie przekonan*.
- Wątpisz we mnie?
- Nie! Tylko nie chce, żeby coś złego się stało. - wyjaśnił*ś.
- Mówię przecież, że to bezpieczne. - odparł nieco ostrzejszym tonem, który ci się nie spodobał.
- Rozumiem, ale...
- Jeśli ci to nie odpowiada to wyjdź. - przerwał ci, co cię zaskoczyło, ale nie pozytywnie. Bez słowa wyszł*ś nawet nie oglądając się za siebie.
🔥Leo Valdez🔥
Bunkier 9 znowu zadrżał, kiedy jeden z twoich wynalazków znowu eksplodował.
- Cholera jasna! - zakleł*ś do siebie, wycierając ręce i twarz pokryte sadzą w przygotowany wcześniej ręcznik.
- Na dzisiaj już starczy (T/I). - powiedział Leo, kucając obok ciebie.
- Nie. Muszę to rozgryźć. Ten mechanizm na pewno da się jakoś uruchomić. - pozostawał*ś nieugięt*.
- Jest prawie trzecie w nocy. - kontynuował Valdez, usiłując wyciągnąć cię z wiru pracy.
- Cii. Przeszkadzasz. - nawet nie miał*ś pojęcia jak te słowa dotknęły syna Hefajstosa.
- Dobra, siedź sobie tu aż padniesz z wyczerpania. - fuknął nastolatek.
- Coś mówiłeś? - nie dosłyszł*ś, skupiając uwagę na maszynie.
- Dobranoc. - trzasnął drzwi i wyszedł, a ty miał*ś to gdzieś.
☀️Will Solace☀️
- To wybitnie głupi pomysł jak na ciebie (T/I) - powiedział Will, stojąc przed tobą z założonymi rękami. - Spotkanie z ojcem? Po tym wszystkim co przez niego wycierpiał*ś?! To niedorzeczne, nawet przez myśl nie powinna ci przejść zgoda na to.
- Nie było mnie w domu ponad pół roku może się zmienił. - brneł*ś w to dalej.
- (T/I) wiesz przecież, że skoro ten człowiek nie zmienił się przez ostatnie piętnaście lat, to pół roku też nic nie zmieni.
CZYTASZ
Scenariusze | Percy Jackson
FanfictionBARDZO WOLNO PISANE Postacie: - Percy Jackson🌊 - Connor Hood💸 - Leo Valdez🔥 - Will Solace☀️ - Nico di Angelo💀 - Jason Grace🌩️ - Piper McLean👑 - Hazel Levesque💎 - Reyna Ramirez - Arellano🛡️ - Bianca di Angelo🖤 Opowiadanie jest dla wszystkic...