9

371 11 0
                                    

Nie byłem przekonany by czekać i ją puścić samą. Siostra Navi przekonała resztę, ale nie mnie. Byłem zdetermionwany i przerażony, nie mogłem usiedzieć, cały czas wyglądałem jej przez okno, czułem dziwny niepokój oraz wibracje.

W końcu wyszedłem na dwór i zamienilem się w wilka. Miałem zamiar ją wywęszyć z daleka, ale to co się wydarzylo przeszło moje pojęcie. Reszta była w środku, a ja czułem kogoś obecność. Co więcej, było to moje wpojenie... Odrazu rozpoznałem dziewczynę.

- Navi! - Zawołałem do niej w myślach - uspokój się!

Reszta zauważyła przez okno, że krążę niespokojnie zamiast pobiec.

- Musisz oddychać. Wytrzymaj chwilę! - Bardzo wyraźnie czułem jej ból. Nie wiedziałem jednak gdzie jest.

- Jacob! Ja płonę! - Usłyszałem jej gardłowe wołanie.

- Wytrzymaj! To tylko chwila! Również przez to przechodziliśmy. Dasz rade! - Mimo wszystko jej ból był dla mnei zbyt silny, nie byłem w stanie ruszyć jej szukać. Skuliłem uszy i położyłem się na brzuchu, przeciarając łapami swój pyszczek i skamląc. To był zły znak dla reszty. Wybiegli na dwór do mnie. Chwilę widząc mój stan zastygnęli, pierwszy przemienił się alfa.

Kiedy dołączył do mnie sam i wyczuł Navi był w szoku. Nie czuł tego bólu co ja, ale czuł jak ona cierpi.

- Navi... Skup się na swoim ciele. Tkwisz teraz w zawieszeniu! Postaraj się to z siebie wyrzucić!

Nie odezwała się, walczyła w swoim umyśle co czuliśmy. Nagle przemieniła się reszta. Navi ulżyło kiedy czuła coraz większą obecność i wsparcie, te przyjazne głosy w jej umyśle dawały ukojenie nawet mi, bo ból odrobinę zelżał, podniosłem się i próbowałem ją wytropić, ale chwiałem się na łapach, że aż Leah musiała mnie podeprzeć, miałem wrażenie, że moje zmysły są połączone z jej zmysłami.

Jeszcze nigdy się nie zdażyło, aby obiekt wpojenia sam był zmiennokształtnym.

Wataha dziwiła się moim myślą, o tych połączonych zmysłach. W końcu wilczyca odezwała się. Było to dokładniej westchnięcie zmęczenia. Coraz słabiej czuliśmy jej obecność, jakby powoli znikała z naszego zasięgu.

- Navi - spokojnym głosem odezwał się Sam, który koił nasze zmysły.

Dziewczyna chwilę walczyła ze sobą, aby się odezwać. Wyszeptała tylko:

- Jacob... - Jej głos gasł.

Po chwili zniknęła. Natychmiast otrzeźwiałem, ból zniknął, nastawiłem uszy, wytęrzyłem wzrok i z całej siły wciągnąłem powietrze do płuc. Ruszyliśmy na poszukiwania, w głowie każdego kotłowało się tyle pytań. Jak to możliwe? Jak się czuje? Gdzie jest? Co z nią? Jak wygląda? 

 Jak to możliwe? Jak się czuje? Gdzie jest? Co z nią? Jak wygląda? 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyruszyliśmy. Po około 20 minutach zwęszyłem ją. Wbiegłem na klif i rozejrzałem się. Na plaży ujrzałem jakąś postać. Nie był to człowiek, to był wilk... Zbiegłem ze skał i podbiegłem do istoty.

Wataha ~ ZmierzchOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz