Prolog

2.3K 56 25
                                    

Mrok korytarza rozświetla jedynie wątłe światło lamp i czerwień działającego alarmu. Po całym budynku niesie się jego niski i przenikliwy dźwięk. Gdzieniegdzie da się usłyszeć przekrzykiwania strażników, nie wiedzących co się dzieje.
Do korytarza wchodzi zarządca więzienia z dziesięcioma policjantami i kieruje się w stronę pomieszczenia z celami.
Lekko drżąca ręką zaczął wpisywać kod do drzwi, przy czym pomylił się dwukrotnie. W tym czasie do grupki jedenastu osób dołączyło jeszcze trzydziestu strażników.
- Przygotujcie się - oznajmił zarządca, gdy konsola zapiszczała, oznajmiając otwarcie drzwi - Wszyscy mają wrócić z powrotem do cel.

Kiedy drzwi do pomieszczenia z celami się otwarły, strażnicy usłyszeli okropny hałas powstały z okrzyków zamkniętych więźniów i uderzania różnymi przedmiotami o kraty.
Na ziemi gdzieniegdzie leżeli strażnicy i więźniowie zwijający się z bólu. W centralnej części pomieszczenia kilku strażników walczyło z kilkunastoma więźniami.
- Brać ich - zawołał zarządca, wyciągając rękę w kierunku walczących.
Strażnicy niemal natychmiast ruszyli w tym kierunku. Wywiązała się z tego nie mała przepychanka, którą jednak szybko opanowano.

Po kilkudziesięciu minutach wszyscy więźniowie byli z powrotem w celach. Prawie wszyscy.
- To wszyscy? -spytał zarządca.
- Niezupełnie - powiedział drżącym głosem strażnik.
- Kto uciekł? I jak?
- Killow i Ultra Violet - odpowiedział przerażony strażnik pokazując drżąca ręką na coś za plecami przełożonego - Rozwalili ścianę i uciekli.
Zarządca odwrócił się i zauważył ziejącą w ścianie dziurę - Powiadomcie ninja. I załatajcie tą dziurę - rozkazał i ruszył w stronę wyjścia.

Ninjago Przebaczenie  Czy mogę Ci zaufać? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz