Rozdział 22 cz. 1

798 39 107
                                    

No to lecimy z finałem 😁😈😊

******

- To gdzie mam ich przeteleportować? - spytał Clouse. W całej bazie panowało ogromne poruszenie. Wszyscy biegali, przygotowywując się do tego co ma nadejść.
- Tam gdzie ustaliliśmy - oznajmił Ukryty - Po obu stronach miasta, tak jak planowaliśmy. My przenosimy się do magazynu przygotować niespodziankę.
- Rozumiem. Powiedz tylko kiedy.

Po kilkudziesięciu minutach na ogromnym dziedzińcu zebrali się wszyscy wciąż żyjący członkowie syndykatu. Ukryty stał z przodu twarzą do nich.
- Moi przyjaciele - zaczął- Oto nadszedł ten dzień, gdy zadamy ninja bolesny cios. Dzień na który każdy z was wyczekiwał. Dzień zemsty. Ale to od was zależy, czy zemsta się powiedzie. Bądźcie silni i brutalni. Nie dajcie się pokonać. W naszym planie następuje niewielka zmiana. Gdy opanujecie południową część miasta, macie wycofać się do magazynu. Tam zastawimy pułapkę na ninja i wykończymy ich raz na zawszę.
Wszyscy zgromadzeni zaczęli głośno krzyczeć z radości.
- Dzielimy się na dwie identyczne grupy. Po połowie z każdego ugrupowania. W takim formacie atakujecie. Pamiętajcie tylko o celu. Macie zwrócić uwagę ninja i zwabić ich do magazynu. A teraz idźcie i rozprzestrzeniajcie zło.
Po tych słowach skierował się do sali tronowej, a Clouse zaczął otwierać portale do Ninjago City.

Po ulicach miasta spacerowało wielu niczego nie świadomych mieszkańców.
Nagle w dwóch przeciwległych miejscach w mieście pojawiły się portale, z który wybiegło mnóstwo wojowników.
Pierwszą linię stanowiły mroczne szkielety. Zaraz za nimi pojawili się wojownicy cynobru. Na końcu grupy uderzeniowej stali Synowie Garmadona, którzy byli najmniej skłonni do walki.
Gdy tylko portal się zamkną, napastnicy rzucili się na wszystkie strony atakując mieszkańców.

-

- Panie Borg wykryliśmy dwie anomalie, zaraz po których w mieście pojawili się wrogo nastawieni wojownicy, którzy terroryzują miasto - oznajmił mechanicznym głosem biały nindroid.
- Terroztzują miasto? - powtórzył przerażony mężczyzna na wózku - W tej chwili wysłać oddziały robotów.
Nindroid wyszedł z pomieszczenia, a Borg zaczął bardzo szybko pisać na klawiaturze.
- Ninja słyszycie mnie? - odezwał się po chwili do mikrofonu - Ktoś zaatakował miasto. Potrzebujemy pomocy.

-

- Mamy poważne kłopoty - oznajmiła Pixal wbiegając do kuchni, gdzie siedzieli wszysycy - Miasto jest atakowane. Pan Borg wysłał oddział ochronny, ale przeciwników jest za dużo. Powiedział, żebyśmy jak najszybciej przybyli pod jego wierzę.
- No to na co jeszcze czekamy? - spytał Kai i zerwał się z siedzenia.
- My też lecimy - odezwała się nagle Harumi, stojąca obok Vani - Przyda się każde wsparcie.
Zane chciał coś zaprotestować, ale Cole popatrzył na Lloyda i pokiwali razem głowami.
- Niech lecą - oznajmił mistrz ziemi.
- Dobra nie ma czasu do stracenia - powiedział Lloyd - Macie 5 minut na przygotowanie. Kto nie zdąży zostaje.

Po dwudziestu minutach cała dziesiątka (Kai, Cole, Jay, Zane, Lloyd, Skylor, Vania, Nya, Pixal i Harumi) leciała już do miasta na smokach.
Pixal leciała w swoim mechu, Harumi z Lloydem, a Vania z Colem.
- Wiecie co? - odezwał się Jay spoglądając w dół na miasto - Tam jest za spokojnie.
- Może nindroidy zdołały ich pokonać - stwierdził z nadzieją Cole.
- Raczej marne szanse - oznajmił Zane - Raczej się gdzieś ukryli i czekają z pułapką.
- Dobra jesteśmy - powiedział Lloyd - Lądujemy.

Przed budynkiem czekał już Cyrus Borg w obstawie dwóch nindroidów.
- Co się stało? - spytał Lloyd, po wylądowaniu.
- Ktoś zaatakował miasto. Dwie grupy napastników, którzy pojawili się dosłownie z nikąd - zaczął wyjaśniać mężczyzna - Z tego co zdołały zarejestrować kamery w skład tych grup wchodzili różni wrogowie.
- Yyy.. Ja nikogo tutaj nie widzę - oznajmił niepewnie Jay.
- Ponieważ narobili chaosu, po czym ukryli się w starym magazynie. Prześlę Pixal współrzędne - powiedział i zaczął tańczyć palcami po ekranie tableta.
- Czy...zabili kogoś? - spytał zaniepokojony blondyn.
- Niestety tak - oznajmił ponuro Cyrus - Wysłałem oddział do ochrony mieszkańców, ale zniszczyli go. Odkąd zniknęli, policja patroluje ulice i na każdym rogu znajdują jakieś zwłoki. Choć nagrania pokazują pewną ciekawą rzecz. Wśród napastników najwięcej było ludzi. To byli, jeśli dobrze pamiętam członkowie tego całego gangu. I najciekawsze jest to, że nie zabijali. Wogóle można było odnieść wrażenie, że wcale nie chcą walczyć.
- Interesujące. Zrobimy co w naszej mocy, aby ich powstrzymać - oznajmił Lloyd - Chodźmy do tego magazynu.

Ninjago Przebaczenie  Czy mogę Ci zaufać? [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz