Tego dnia zadzwonili do nas z wytwórni i poinformowali, że nie musimy dzisiaj ćwiczyć choreografii. Poprosili jednak, żebyśmy i tak przyjechali. Dlatego ruszyłem do łazienki, aby wziąć prysznic, umyć twarz i zęby. Tak naprawdę o mało co nie zapomniałem o tym, zaczynając już zakładać spodnie. Będąc już odświeżonym, udałem się z powrotem do pokoju i chwyciłem pierwszy lepszy komplet ubrań z mojej szafy, którym okazała się być biała bluza i te same, czarne jeansy. Z komody zabrałem jeszcze maseczkę tego samego koloru co spodnie oraz plecak i tak naprawdę byłem już gotowy, dlatego skierowałem się do salonu:
- Jungwon - będąc już blisko, usłyszałem głos Sunghoona.
- Co? - odwrócił się chłopak, kiedy akurat dotarłem na miejsce.
- A wiesz w ogóle dlaczego tam jedziemy? Mówili ci coś? - zapytał starszy.
- Tak, ale... - zatrzymał się na chwilę młodszy - teraz wam nie powiem, bo chcę żeby to była taka jakby mała niespodzianka - wyjaśnił Jungwon i cwanie się uśmiechnął. Szczerze mówiąc mnie też zastanawiało dlaczego mamy jechać do wytwórni nie musząc nic ćwiczyć. Do tej pory jechaliśmy tam właśnie tylko po to. No i też żeby ćwiczyć śpiew, ale to jest oczywiste, więc Jungwon na pewno nie nazwałby tego niespodzianką. Jednak jakby nie patrząc, jesteśmy młodym zespołem, który nie dawno zadebiutował, dlatego o wielu rzeczach nie mamy jeszcze pojęcia.
Tak więc kiedy już wszyscy byli gotowi, wyszliśmy z dormu i stając w gęsiego przy rozsuwanych drzwiach pojazdu, po kolei wsiedliśmy do czarnego busa. Zająłem miejsce mniej więcej po środku od strony okna. Zdjąłem słuchawki które do tej pory wisiały na moim karku i włożyłem je do uszu. Zazwyczaj to robiłem gdy gdzieś jechaliśmy. Po prostu muzyka sprawiała, że odpływałem i czułem niesamowity spokój. Łatwiej mi było wtedy poukładać moje myśli i skoncentrować się na czynnościach, które miałem wykonać lub o których miałem pamiętać. Można powiedzieć, że muzyka była dla mnie tak samo ważna jak tlen. Dlatego też postanowiłem spróbować swoich sił jak trainee i jak widać - opłacało się.
Kiedy już zdążyłem wczuć się w piosenkę oraz jej tekst, jednocześnie skupiając się na swoich myślach, moja intuicja podpowiedziała mi, że ktoś usiadł obok mnie. Automatycznie chcąc sprawdzić kto to, odwróciłem głowę i ujrzałem zaspanego chłopaka ubranego na czarno i standardowo z rozczochranymi włosami. Riki po prostu usiadł obok mnie i zaczął mi się przyglądać:
- Hej - powiedziałem po paru sekundach,
- Hej, Sunoo - odpowiedział mi Ni-Ki. Kompletnie nie miałem pomysłu, o czym mogę z nim porozmawiać. Zazwyczaj zawsze mieliśmy jakieś tematu, które nie raz same pojawiały się znikąd, a teraz tak jakby... nic. Jednak najwyraźniej chłopak tak łatwo nie zamierzał się poddać i po chwili przerwał tę ciszę:
- Mógłbyś... - zaczął, ale widziałem że troszkę się wstydzi, dlatego zachęciłem go posyłając mu uśmiech. Na szczęście poskutkowało, bo po blondyn dokończył - mógłbyś mi pomóc dzisiaj z pracą domową? - zapytał.
- Pewnie! - zgodziłem się, a później nie wiedząc co robić, włożyłem jedną słuchawkę do ucha. Uznałem, że to najlepsza opcja.
Znów skoncentrowałem się na muzyce i odpłynąłem w swoich myślach, podziwiając rozmazane widoki zza okna, z których można było zobaczyć co to takiego, gdy odpowiednio szybko przykuło się uwagę na jedną z tych wielu rzeczy i podążało się za nią, dopóki nie przezkodziła w tym szyba. Czyli drzewa w parku, spieszący się ludzie do pracy, budynki, bloki mieszkalne, domy jednorodzinne czy kawiarnie. W pewnym momencie poczułem, jak coś ciągnie jedną słuchawkę, a ta wypada z mojego ucha. Kompletnie zapomniałem o tym, że obok mnie siedzi Ni-Ki, dlatego na jego gest wzdrygnąłem się lekko. Chłopak zabrał mi jedną słuchawkę i włożył ją do swojego ucha:
- Czego słuchasz? - zapytał.
- Posłuchaj i zgadnij - powiedziałem śmiejąc się. Chłopak zamknął oczy, najwyraźniej podejmując się mojego wyzwania. I chyba wpadł już na pomysł, bo po chwili zareagował:
- Aaaa... już wiem - stwierdził.
Miałem zamiar podziwiać te rozmyte widoki przy muzyce, lecz chłopak mi to uniemożliwiał. Nie wiem dlaczego, ale po prostu wolałem patrzeć na niego. Niby widziałem go codziennie na tyle często, że jego widok nawet powinien mi się znudzić. A jak na razie było na odwrót. Im częściej go widziałem, tym chciałem więcej. On był o wiele lepszym widokiem, niż ten zza okna. Tak więc kiedy on nie patrzył, czyli zazwyczaj kiedy opierał swoją głowę o oparcie siedzenia i zamykał oczy, ja analizowałem każdy najmniejszy szczegół jego twarzy, tak jak wtedy, gdy oglądałem nagranie z występu. Do końca drogi przesiedzieliśmy w ten sposób, dzieląc się słuchawkami, które łączyły się pomiędzy nami, aż w końcu zaparkowaliśmy pod wytwórnią.
Ni-Ki wyjął słuchawkę i mi ją oddał, a ja schowałem kabelek jak i telefon do torby i po kolei zaczęliśmy wysiadać z pojazdu.
Przemierzając wielkie i długie korytarze, skierowaliśmy się do studia. Na miejscu przywitał nas nasz trener wokalu, chodź tak naprawdę też pomagał nam tworzyć właśnie nowe piosenki. Kompletnie nie wiedziałem o co chodzi co chyba było widać, bo mężczyzna uśmiechną się do mnie łagodnie:
- Dzień dobry - przywitaliśmy i ukłoniliśmy się.
- Dzień dobry. Siadajcie - poprosił, a my wykonaliśmy prośbę - Więc tak... zadebiutowaliście, z czego ogromnie się cieszę i gratuluję wam. A teraz zaczynamy pracować nad nowym dziełem - wyjaśnił - tak naprawdę będzie ono dotyczyć miłości. Napisałem już mniej więcej słowa i daję wam zadanie, abyście wprowadzili jakieś swoje poprawki - dokończył, po czym rozdał każdemu tekst. Szybko go przeczytałem i od razu spodobał mi się jej zamysł. Tekst był lekki i taki... idealnie odzwierciedlający to, że mimo wszystko dalej jesteśmy nastolatkami.
- Na dzisiaj w zasadzie jesteście już wolni, chyba że macie jakieś pytania - powiedział po chwili nasz trener. Jednak nikt nie chciał znać żadnych dodatkowych informacji, tak więc wstaliśmy, zabraliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy do wyjścia.
Z powrotem wsiedliśmy do busa który czekał na nas przed wytwórnią i wróciliśmy do domu. Gdy tylko znaleźliśmy się w dobrze już znanym nam budynku, zdjąłem kurtkę i buty i zaraz potem zacząłem kierować się korytarzem do swojego pokoju.
Zamknąłem za sobą drzwi i rzuciłem się na łóżko. Po chwili obróciłem się na plecy i wbiłem swój wzrok w sufit. Nie mieliśmy treningu, dlatego nie byłem zmęczony i wciąż miałem energię, jednak nie miałem żadnych pomysłów, jak zagospodarować mój dzisiejszy czas.
Sięgnąłem po kartkę z tekstem piosenki oraz po długopis z przybornika na biurku i usiadłem na łóżku. Pierwszy raz poczułem wenę. To był mój pierwszy raz więc w końcu wiem co to jest. Nagle coś wpadnie ci coś do głowy i koniecznie musisz to spisać bo inaczej o tym zapomnisz.
들어가고 싶어 너의 큐브 속으로
투명하게 비쳐 푸른 물결 사이로
Oh 보석처럼 빛이 나는 너 너 너
그곳은 너의 작은 castle야
들어가고 싶어 너의 세계 속으로*Poprawiłem w pewnym miejscu. Przeczytałem od początku cały tekst i stwierdziłem, że brzmi to nawet nieźle. Odłożyłem wszystko na bok i położyłem się z powrotem na plecach. Ta piosenka będzie fajna... przynajmniej mam taką nadzieję. Tekst naprawdę mi się podoba. Zamknąłem oczy próbując się zrelaksować i odpocząć.
∞
*Jest to część tekstu Let Me In ENHYPEN, którą śpiewa Jake i Heesung.
W tłumaczeniu na polski:
Chcę wejść do twojego wnętrza Przejrzysto przez niebieskie fale
O ty, która lśnisz jak klejnot
To miejsce to twój mały zamek
Chcę wejść do twojego świata
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] 𝕋𝕙𝕚𝕤 𝕚𝕤 𝕞𝕪 (𝕓𝕠𝕪)𝕗𝕣𝕚𝕖𝕟𝕕 | Sunoo x Ni-Ki | ENHYPEN
FanfictionSunoo - chłopak o bardzo uroczej i wesołej osobowości z czarującym uśmiechem. Ni-Ki - pierwsza miłość Sunoo. Chłopak z wielkim talentem i mimo iż najmłodszy z grupy, czasami sprawia wrażenie najstarszego. Czyli po prostu Sunki. baaardzo luźno pisane...