Szykując się na kolejny trening, jak nigdy ogromnie się cieszyłem. Byłem szczęśliwy na myśl, iż znowu będę mógł obserwować Ni-Kiego i to jak się porusza. To, jak bardzo przykłada się do tańca i precyzyjnie wykonuje każdy najmniejszy ruch. Będę mógł na niego patrzeć tak jak zawsze, jednak ze świadomością, że jest dla mnie kimś więcej. Tak samo jak ja dla niego.
Będąc już pod wytwórnią, po kolei zaczęliśmy wysiadać z busa, a następnie skierowaliśmy się do budynku. Weszliśmy na czarną, wielką salę, a chwilę po tym każdy rozszedł się po całym pomieszczeniu i zaczął swoją indywidualną rozgrzewkę:
- Okej - zaczął Jungwon wychodząc na środek, po około 15 minutach naszych ćwiczeń - wszyscy są już gotowi? - zapytał.
- Tak - odpowiedzieliśmy zgodnie.
- Więc... jest coś, co chcielibyście przećwiczyć? - zapytał po raz kolejny, po czym nastała chwila ciszy wynosząca się z zastanowienia każdego z nas.
- Może poćwiczymy Very Good? - zaproponował Sunghoon hyung.
- Hmm... a może coś innego? To już ćwiczyliśmy mnóstwo razy i myślę, że ta choreografia jest już wystarczająco dopracowana. Ale możemy ją zatańczyć na koń- wypowiedź Jungwona przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Każdy oczywiście tak jakby od razu zapomniał o tym co chciał powiedzieć brunet, bo w drzwiach zauważyliśmy naszego choreografa:
- Dzień dobry, chłopaki - przywitał się z nami, a my w tym czasie zdążyliśmy wstać i ukłonić się, aby okazać mu należyty szacunek. Nie tylko jako do choreografa, ale również jako do starszego.
- Dzień dobry - odpowiedzieliśmy.
- Tak więc dzisiaj zaczynamy pracę nad choreografią. I wiem, że niespodziewanie bo tak naprawdę mieliśmy zacząć ją ćwiczyć dopiero od jutra, ale sam dopiero dowiedziałem się, że musimy zacząć dzisiaj - wyjaśnił mężczyzna. Mówił to z taką oczywistością, tak jakbyśmy wiedzieli o tym od dawna. Jednak nikt z nas ani trochę nie miał pojęcia o co chodzi. Dlatego starszy widząc nasze miny, zapytał - To jeszcze nie wiecie? Jungwon, nie powiedziałeś im?
- No... no jeszcze nie. Przepraszam. Chciałem wam powiedzieć dzisiaj po treningu - wyjaśnił chłopak. Jego mina przybrała lekko smutny wyraz twarzy, a dodatkowo jego wzrok powędrował w dół. Był tak słodki gdy wypowiadał te słowa, że nie chciałem aby dłużej obarczał się winą.
- Nic nie szkodzi! - powiedziałem posyłając uśmiech brunetowi, na co ten podniósł głowę i także słabo się do mnie uśmiechnął. Krótko po tych słowach kątem oka dostrzegłem, jak Ni-Ki mi się przygląda. Lecz spoglądał na mnie innym wzrokiem. Zazwyczaj jego spojrzenie okazywało swego rodzaju czułość i było przyjemne, a teraz można było stwierdzić, że bardziej ukazuje ono... zazdrość?
Blondyn zaczął iść w moim kierunku nie spuszczając ze mnie wzroku. Im bliżej się znajdował, tym bardziej moje serce przyspieszało. Nie wiem nawet czy to z tęsknoty za nim, czy może ze strachu co ma teraz na myśli. W końcu znalazł się na tyle blisko, że oplótł moją szyję ramieniem i przyciągnął bliżej do siebie. Spojrzał mi prosto w oczy ostrzegawczym wzrokiem, aby zaraz potem popatrzeć na Jungwona z lekkim, a mimo wszystko wymuszonym uśmiechem:
- A do jakiej piosenki? - zapytał go. Czułem, że uprzejmość w jego głosie nie jest do końca czysta. Dodatkowo wypowiadając te słowa, jeszcze mocniej przycisnął mnie do siebie. Tak jakby bał się, że ktoś mu mnie odbierze. Błagam, Ni-Ki. Nie teraz. Nie chcę być cały czerwony, w dodatku przy trenerze!
- Będzie to nowa choreografia do piosenki z naszego albumu, czyli Let Me In - odpowiedział mu chłopak.
- Tak więc... rozgrzaliście się już? - zapytał nas mężczyzna.
- Tak, akurat skończyliśmy kiedy pan przyszedł - odpowiedział Heeseung.
- Okej. Więc chodźcie bliżej luster - poprosił nas wskazując na ścianę pokrytą szkłem, w którym doskonale było widać nasze odbicia, a my wykonaliśmy jego polecenie.
Spędzając ponad 2 godziny nad ćwiczeniem choreografii oraz poprawianiem błędów, w końcu nasz trening dobiegł końca, ponieważ teraz to TxT miało zająć salę, zapewne na kolejne 2 godziny.
Wychodząc z sali, na korytarzu minęliśmy wspomnianą grupę, oczywiście kłaniając się im. Jednak gdy już mieliśmy kierować się do wyjścia z wytwórni, ci zawołali nas:
- Wcześniej nie mieliśmy okazji wam tego powiedzieć, sami wiecie z jakich powodów. Treningi i tak dalej - zaczął Soobin - Gratulacje z okazji debiutu! - krzyknęli tym razem wszyscy członkowie TOMORROW X TOGETHER. Podziękowaliśmy im po raz kolejny kłaniając się, a zaraz potem niestety musieliśmy już wychodzić, bo nie dość że my powinniśmy już wracać, to oni także powinni już iść na swój trening.
Gdy już byliśmy w domu, Ni-Ki chcąc ze mną porozmawiać poprosił mnie, abym poszedł z nim do jego pokoju. Okropnie się stresuję. Nie mam pojęcia czy chce powiedzieć mi coś dobrego czy może złego. A może przemyślał sobie to wszystko i uznał, że nie chce ze mną być?
Riki przytrzymał drzwi tak, abym wszedł do pokoju, a następnie zamknął je i standardowo przekręcił kluczyk w zamku. Stanąłem niedaleko wyjścia, na przeciwko łóżka:
- Dlaczego to robisz? - zapytał.
- Co? - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Mimo iż chłopak jest młodszy, to można powiedzieć, że czasami trochę się go boję, zwłaszcza kiedy jest zły tak jak teraz.
- Dlaczego patrzysz tak na Jungwona? - wyjaśnił, a mówiąc to zdanie jego ton głosu zrobił się nieco bardziej stanowczy, przez co lekko się wzdrygnąłem.
- Patrzę tak na niego od dawna! - zaprzeczyłem chłopakowi, nie mając pojęcia o co mu chodzi. A może o to, że dzisiaj spróbowałem go pocieszyć?
- A ja od dawna jestem zazdrosny! - niemalże od razu, Ni-Ki odpowiedział mi. Patrzyłem się na niego i mimo iż jesteśmy razem, nie mogłem uwierzyć w to co usłyszałem. Naprawdę Riki był o mnie zazdrosny? Aish... mogłem bardziej skupiać się na nim, a nie na na innych hyungach. Przeze mnie ta mała istota jest teraz smutna i zazdrosna.
- Przepraszam... - zacząłem, jednak po tym słowie na chwilę się zatrzymałem - przepraszam że tak robiłem! - kontynuowałem, lekko podnosząc głos i nawet nie miałem pojęcia, kiedy z moich oczu zaczęło wypływać co raz to więcej łez. Naprawdę nie chciałem, aby ten maluch był smutny - Wiem, że jes- - po raz kolejny nie mogłem dokończyć tego, co miałem na myśli. W jednej chwili chłopak przyciągnął mnie do siebie, oplatając swoimi ramionami. Poczułem jego ciepły dotyk, który jak zawsze był przyjemny i jego bicie serca, które wystukiwało rytmiczne uderzenia.
Czując przyjemne wargi młodszego, które w tym momencie otulały moje usta, zaplotłem swoje dłonie na jego szyi. W ciągu tego czasu, odkąd jesteśmy razem czułem jego przyjemne usteczka tak często, że tym razem chciałem czegoś więcej. Chciałem jeszcze dokładniej je zbadać. Dlatego też przejechałem swoim językiem po jego mięciutkich poduszeczkach, tak jakbym chciał zlizać ten cholernie dobry i słodki posmak truskawek.
CZYTASZ
[ZAWIESZONE] 𝕋𝕙𝕚𝕤 𝕚𝕤 𝕞𝕪 (𝕓𝕠𝕪)𝕗𝕣𝕚𝕖𝕟𝕕 | Sunoo x Ni-Ki | ENHYPEN
FanfictionSunoo - chłopak o bardzo uroczej i wesołej osobowości z czarującym uśmiechem. Ni-Ki - pierwsza miłość Sunoo. Chłopak z wielkim talentem i mimo iż najmłodszy z grupy, czasami sprawia wrażenie najstarszego. Czyli po prostu Sunki. baaardzo luźno pisane...