~7~

506 45 50
                                    

Minęło kilka dni, a ja nadal unikam Ni-Kigo. Wiem, że nie powinienem, ale... wstydzę się. Cholernie wstydzę się tego co zrobiłem. Ale dlaczego? Dlaczego zrobiłem to tak szybko? To był impuls... instynkt... nie. To nie może być prawda. Ni-Ki nie może mi się podobać!

Wstałem z kanapy, która znajdowała się w kącie naszej sali i stwierdziłem że pójdę po wodę, ponieważ już zacząłem odczuwać nieprzyjemną suchość w gardle. Stanąłem przy automacie, wyciągnąłem z podajnika plastikowy kubeczek podkładając go pod mały kranik, a chwilę później naciskając guzik, aby woda zaczęła się nalewać. Wróciłem na swoje miejsce po drodze popijąc już płyn z wielkim pragnieniem. Jednakże nie odpocząłem za długo, bo po chwili usłyszałem Jungwona, który umiłował już sobie rolę lidera:

- Okej! Wszyscy już odpoczeliście? - zapytał stojąc na środku pomieszczenia. A powiedział to takim tonem, który był jednocześnie stanowczy, jak i miły, więc myślę, że nikt nie miałby wątpliwości że to on jest właśnie naszym liderem.

- Tak! - krzyknąłem i posłałem chłopakowi uśmiech, co on również odwzajemnił. Reszta także przytaknęła, a po chwili wszyscy staliśmy na swoich miejscach, gotowi do ćwiczenia kolejnej choreografii. I tak jak zazwyczaj, po chwili z głośników wydobyła się muzyka.

Zaczęliśmy po kolei wykonywać mnóstwo ruchów skoordynowanych z muzyką, tworzących przy tym całą choreografię. Wszyscy staraliśmy się dopracować nasze części i role, dając też sobie nawzajem rady. Na koniec za to zatańczyliśmy jeszcze Given-Taken i w ten sposób nasz trening zakończył się, a my wróciliśmy do domu.

Kiedy przyjechaliśmy, od razu poszedłem do kuchni, aby zrobić sobie kolację. No może nie do końca kolację, bo jest około 16:30, czyli bardziej po prostu jakiś posiłek. Ale stety lub niestety będąc już w pomieszczeniu, nie chciało mi się niczego gotować, więc po prostu zrobiłem sobie zupkę chińską. Posprzątałem po sobie i stwierdziłem, że może spędziłbym trochę czasu z chłopakami. I to postanowienie może wydawać się dziwne, bo przecież mieszkamy razem, więc teoretycznie powinniśmy przebywać razem cały czas. Jednak nie działa to w ten sposób. Zazwyczaj każdy woli większość swojego dnia spędzić samemu w swoim pokoju. Tak szczerze, to nie dziwię się. Jesteśmy siódemką chłopaków, którzy w większości nawet nie są pełnoletni i muszą poradzić sobie sami. A najbardziej jest mi szkoda Ni-Kiego... przyjechał z Japonii do Korei całkowicie sam, a dodatkowo musiał uczyć się obcego języka. Myślę że na pewno jest mu trudno. Ale jak na tak krótki czas i tak bardzo dobrze mówi po koreańsku i cały czas stara się jeszcze bardziej uczyć tego języka, za co go podziwiam. Skierowałem się do salonu gdzie na kanapie siedział Jay, Jake, Heesung i Sunghoon, czyli całe nasze hyung line, jak to przywykły nazywać ich Engene:

- Hej - przywitałem się ze starszymi - co oglądacie? - zapytałem spoglądając na nich, a następnie na włączoną telewizję.

- W zasadzie to nic. Siedzimy i patrzymy się na cokolwiek co leci w telewizji - odpowiedział Jake pokazując swój szeroki uśmiech.

- Aaaa... - zareagowałem - a może coś obejrzymy? W sensie jakiś film czy coś - zaproponowałem gdy usiadłem na kanapie obok Sunghoona.

- W zasadzie dobry pomysł - stwierdził Jay.

- A macie jakieś propozycje? - odezwał się po raz pierwszy odkąd tutaj przyszedłem, Heesung nie odrywając wzroku od urządzenia.

- Hmm... horror? - zapytałem, bo dobrze wiem jak to u nas bywa z horrorami. Po obejrzeniu jednego seansu tego gatunku filmowego, większość śpi razem i chodzą we dwójkę do łazienki.

- Jak dla mnie może być. Ale ja z wami później chodzić do łazienki nie będę! - uprzedził nas Jay wspominając o tym, o czym myślałem.

- No okej. Tylko że ja się nie boję! - zaprotestowałem, bo była to też prawda.

- No ty nie. Ale oni już tak - wyjaśnił chłopak wskazując ruchem głowy na trójkę siedzącą obok.

- No dobra. To co oglądamy? - zapytała nasza lodowa księżniczka.

- Może ,,Z"? - wyszedłem z inicjatywą, bo słyszałem że ten film jest nawet dobry.

- Ooo słyszałem o nim - powiedział Jake.

- Nie oglądałem, więc dla mnie może być - stwierdził Heesung. Reszta tak samo przystała na moją propozycję, dlatego po chwili włączyliśmy dany film i zaczęliśmy oglądać.

Gdy już skończyliśmy, chwilę posiedziałem jeszcze z chłopakami wymieniając zdania na temat obejrzanego filmu oraz dyskutując kto z kim będzie spać przez najbliższy tydzień. I tak już swoją drogą stwierdziliśmy, że jako iż bali się tylko Heesung i Sunghoon, to zdecydowaliśmy że to oni będą dzielić ze sobą jedno łóżko przez najbliższe mniej więcej siedem nocy, broniąc się nawzajem przed potworami. Z Jakem będzie troszkę gorzej. Jednak oczywiście co dobre szybko się kończy, bo musieli zapytać mnie o jedną jedną rzecz, o której nie chciałem myśleć, a tym bardziej o niej opowiadać:

- A dlaczego ostatnio nie spędzasz czasu z Ni-Kim? Przecież byliście nierozłączni. - stwierdził Heesung, a po chwili dodał - Pokłóciliście się?

- Ugh~ - zareagowałem i przycisnąłem poduszkę do twarzy, aby przytłumić trochę moją reakcję i zapobiec zauważeniu moich lekkich rumieńcy przez czwórkę przyjaciół  - Dlaczego wszyscy mnie o to pytacie?! - zapytałem lekko podnosząc głos, a po chwili zdałem sobie z tego sprawę. Nie powinienem tak robić. Tym bardziej do starszego.

- Dobra... przepraszam - odpowiedział Heesung, a ja wstałem i skierowałem się do mojego pokoju. Lecz nie dlatego, że zapytali się o moje relacje z Ni-Kim, choć po części też, ale głównie dlatego że przypomnieli mi o chłopaku, więc zapewne zaraz byłoby widać, że nad czymś myślę. A za każdym razem gdy w mojej głowie pojawia się ten blondyn, to czuję jak moje policzki płoną. Nienawidzę tego. Nienawidzę tego, że to widać. To tak jakby myśleć, ale wszystko i tak byłoby słychać. Bez sensu. Jednak jednocześnie też uwielbiałem rozmyślać nad chłopakiem, ale jak już, to mogłem robić to w samotność właśnie przez to co się ze mną wtedy dzieje. Po prostu sama myśl o nim sprawiała mi niezmierną przyjemność.

Tylko że dalej nie wiem dlaczego. Dlaczego tak bardzo go lubię? Nie potrafię na to odpowiedzieć, ale wiem tylko jedno. Skoro sprawia mi to przyjemność, nie będę tego powstrzymywał. I tak chyba nic nie poradzę i po prostu muszę to zaakceptować.

Otworzyłem drzwi od mojego pokoju i wszedłem do środka. Usiadłem na swoim łóżku i zacząłem myśleć. Oczywiście wiadomo o kim.

Gdy tylko przypomnę sobię twarz owego chłopaka, to jak tańczy i to jak wygląda nie mogę powstrzymać się od uśmiechu. Czuję takie... ciepło w sercu. Uwielbiam go rozśmieszać bo wtedy widzę ten jego szeroki i promienny uśmiech. Uśmiecha się wtedy tak szeroko, że widać wszystkie jego zęby. Po prostu kocham na niego patrzeć. Tak samo uwielbiam mu się też przyglądać i analizować każdy najmniejszy jego szczegół. Gdyby tylko miało spełnić się moje dowolne życzenie, to chciałbym już zawsze patrzeć na szczęśliwego blondyna.

[ZAWIESZONE] 𝕋𝕙𝕚𝕤 𝕚𝕤 𝕞𝕪 (𝕓𝕠𝕪)𝕗𝕣𝕚𝕖𝕟𝕕 | Sunoo x Ni-Ki | ENHYPENOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz