|| kacchan ||
zobaczyłem deku który jest cały w krwi. miał też na sobie pełno siniaków i ślady po zębach, ale nie od psa tylko od człowieka.
-co tu się odjebało?!-burknąłem pod nosem
po chwili dojścia do siebie pobiegłem do chłopaka. Wziąłem go na pannę młoda i szybkim ruchem poszedłem do domu. Chłopak był nie przytomny więc nie sprawiało mi to największego problemu.
|| Time skip ||
Gdy doszedłem do domu położyłem dekla na łóżku i zrobiłem sobie cos do rzarełka, a on jak wstanie do mu zrobię. spytam się go później co się tam stało. Po tym jak zjadłem jedzonko przypomniało mi się, że musze go opatrzyć od tych ran i siniaków. Ściągnąłem mu górną i dolną część garderoby oprócz bokserek. Po 10 minutach opatrywania go zaczął się budzić.
-k-kacchan-zapytał
-shhhh cicho jutro mi powiesz co się stało- nie chciałem go dzisiaj męczyć
-okay
-umm... dlaczego ja jestem tylko w bokserkach-po chwili zorientowałem się że on naprawdę jest tylko w bieliźnie. zacząłem się rumienić. deku chyba też
-Powiem ci jak jutro wstaniesz, a teraz idź spać- odpowiedziałem w miarę grzecznie
- a mogę przynajmniej iść po ciuchy czuje się niekomfortowo
- a no tak - dopiero po chwili zorientowałem się że to zły pomysł, bo deku gdy stał to od razu się przewrócił na dywan
-pomogę ci wstać. zaraz ci przyniosę coś do ubrania
tak jak powiedziałem tak zrobiłem. po chwili deku był w mojej bluzie która była na niego za duża
-słodki- powiedziałem bardzo cicho, ale chyba usłyszał, bo zaczął się rumienić
-idź na górę. do mojego pokoju i połóż się na łóż, i idź spać-powiedział to co kazałem
Ja poszedłem się wykapać i tez iść spać.
|| time skip ||
O 3 w nocy cały czas ktoś się ruszał po łóżku. Otworzyłem oczy i zauważyłem deku który jest cały zapłakany i wierci się po całej jego połowie.
-przestań proszę!, ja nie chcę!, nie dotykaj mnie!, to boli!- chyba miał jakiś koszmar, więc przytuliłem się do niego żeby ochłonął i się uspokoił. o dziwo zadziałało
|| deku || 🚨 18+ chyba 🚨
kacchan powiedział że mam iść do jego pokoju spać, więc tak zrobiłem. Zasnąłem po chwili. byłem w tej alejce i zobaczyłem znowu tego człowieka. podchodził bliżej i bliżej aż mnie czymś uderzył. Myślę że po jakiś 10 minutach się ocknąłem. Zobaczyłem tego człowieka który zaczął mi ściągać spodnie, uderzyłem go i próbowałem się wydostać. niestety on miał więcej siły i zanim uciekłem złapał mnie i przybliżył do ściany. Robił mi siniaki, gryzł mnie i czymś ciął. miałem już dość, ale dalej na nic
-przestań proszę!-krzyczałem bardzo głośno po chwili zaczął się zbliżać do krocza
-ja nie chcę- kończył ściągać bokserki
- nie dotykaj mnie!- krzyknąłem tak głośno, że oberwało mi się za to w twarz.
ściągnął moje bokserki i zaczął ściągać z siebie swoje rzeczy. nie chciałem tego błagałem, żeby przestał po chwili coś dużego i grubego znalazło się we mnie
- t-to boli-powiedziałem cicho, bo już nie miałem siły krzyczeć. tak bardzo chciałem do kacchana.
Nagle znowu zemdlałem. poczułem przytulas który potrzebowałem otworzyłem oczy i zobaczyłem kacchana który się do mnie przytulił. oddałem go i zasnąłem od nowa. na szczęście reszta nocy minęła spokojnie
słów- 521
mam nadzieje że się spodobał rozdział
pa moje brokułki
CZYTASZ
Jedno Zdanie ||Bakudeku|| [Zawieszone]
خيال علميIzuku midoriya, chłopiec co dużo przeżył. Choroba matki, nękanie za bycie quirklessem . Zostaje w jednym domu z jego prześladowcą co się stanie ? Dużo. Izuku myśli ze niby już będzie pięknie a tu nagle takie rozczarowanie co to będzie za rozczarowan...