|| 6 ||

1.6K 119 44
                                    

|| kacchan ||

zobaczyłem deku który jest cały w krwi. miał też na sobie pełno siniaków i ślady po zębach, ale nie od psa tylko od człowieka. 

-co tu się odjebało?!-burknąłem pod nosem

po chwili dojścia do siebie pobiegłem do chłopaka. Wziąłem go na pannę młoda i szybkim ruchem poszedłem do domu. Chłopak był nie przytomny więc nie sprawiało mi to największego problemu.

|| Time skip ||

Gdy doszedłem do domu położyłem dekla na łóżku i zrobiłem sobie cos do rzarełka, a on jak wstanie do mu zrobię. spytam się go później co się tam stało. Po tym jak zjadłem jedzonko przypomniało mi się, że musze go opatrzyć od tych ran i siniaków. Ściągnąłem mu górną i dolną część garderoby oprócz bokserek. Po 10 minutach opatrywania go zaczął się budzić.

-k-kacchan-zapytał 

-shhhh cicho jutro mi powiesz co się stało- nie chciałem go dzisiaj męczyć

-okay

-umm... dlaczego ja jestem tylko w bokserkach-po chwili zorientowałem się że on naprawdę jest tylko w bieliźnie. zacząłem się rumienić. deku chyba też 

-Powiem ci jak jutro wstaniesz, a teraz idź spać- odpowiedziałem w miarę grzecznie

- a mogę przynajmniej iść po ciuchy czuje się niekomfortowo

- a no tak - dopiero po chwili zorientowałem się że to zły pomysł, bo deku gdy stał to od razu się przewrócił na dywan

-pomogę ci wstać. zaraz ci przyniosę coś do ubrania

tak jak powiedziałem tak zrobiłem. po chwili deku był w mojej bluzie która była na niego za duża 

-słodki- powiedziałem bardzo cicho, ale chyba usłyszał, bo zaczął się rumienić 

-idź na górę. do mojego pokoju i połóż się na łóż, i idź spać-powiedział to co kazałem

Ja poszedłem się wykapać i tez iść spać.

|| time skip ||

O 3 w nocy cały czas ktoś się ruszał po łóżku. Otworzyłem oczy i zauważyłem deku który jest cały zapłakany i wierci się po całej jego połowie.

-przestań proszę!, ja nie chcę!, nie dotykaj mnie!, to boli!- chyba miał jakiś koszmar, więc przytuliłem się do niego żeby ochłonął i się uspokoił. o dziwo zadziałało 

|| deku ||                                                  🚨 18+ chyba 🚨  

kacchan powiedział że mam iść do jego pokoju spać, więc tak zrobiłem. Zasnąłem po chwili. byłem w tej alejce i zobaczyłem znowu tego człowieka. podchodził bliżej i bliżej aż mnie czymś uderzył. Myślę że po jakiś 10 minutach się ocknąłem. Zobaczyłem tego człowieka który zaczął mi ściągać spodnie, uderzyłem go i próbowałem się wydostać. niestety on miał więcej siły i zanim uciekłem złapał mnie i przybliżył do ściany. Robił mi siniaki, gryzł mnie i czymś ciął. miałem już dość, ale dalej na nic

-przestań proszę!-krzyczałem bardzo głośno po chwili zaczął się zbliżać do krocza 

-ja nie chcę- kończył ściągać bokserki

- nie dotykaj mnie!- krzyknąłem tak głośno, że oberwało mi się za to w twarz.

ściągnął moje bokserki i zaczął ściągać z siebie swoje rzeczy. nie chciałem tego błagałem, żeby przestał po chwili coś dużego i grubego znalazło się we mnie 

- t-to boli-powiedziałem cicho, bo już nie miałem siły krzyczeć. tak bardzo chciałem do kacchana. 

Nagle znowu zemdlałem. poczułem przytulas który potrzebowałem otworzyłem oczy i zobaczyłem kacchana który się do mnie przytulił. oddałem go i zasnąłem od nowa. na szczęście reszta nocy minęła spokojnie      

słów- 521

mam nadzieje że się spodobał rozdział 

pa moje brokułki 

Jedno Zdanie ||Bakudeku|| [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz