Część 9

140 14 13
                                    

Tak więc mam odpowiednią playlistę i mogę brać się za pisanie tego specyficznego rozdziału... SCENY 18+! Polecam przenieść się do innego pokoju, jeśli w pobliżu są jakiekolwiek osoby, szczególnie te wścibskie.


Skarbie...~ mruknęłam cicho, gdy Levi przygryzał skórę na mojej szyi. W środku cała płonęłam, a moje ciało domagało się więcej jego dotyku. Jego usta schodziły coraz niżej w stronę mojego dekoltu, aby na końcu dotrzeć do mojego biustu. Na chwilę się ode mnie oderwał, aby zdjąć moją koszulę i bandaż, który oplatał mnie w biuście, pełniąc funkcję biustonosza. Po ściągnięciu całej mojej górnej garderoby, brunet popatrzył na mnie z pożądaniem i schylił się, aby zassać się na jednym z moich sutków. Jęknęłam cicho na to doznanie. Jego dotyk dosłownie palił i jednocześnie wywoływał przyjemne dreszcze na całym moim ciele. Podczas gdy Levi zajmował się moimi piersiami, ja drżącymi dłońmi zaczęłam odpinać guziki od jego koszuli. Nie miałam z tym większych problemów, ale fakt, że ręce trzęsły mi się jak galareta, utrudniał to zadanie. Po pozbawieniu go koszuli, Levi przeniósł swoje usta na moje wargi. Nasz pocałunek był pełen uczuć, a jednocześnie zachłanny i chwilami agresywny, oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Brunet jedną rękę trzymał na mojej talii, a drugą powędrował do zamka od moich spodni. Sprawnie rozpiął i zdjął moje spodnie, jednocześnie pozbawiając mnie również majtek. Byłam zupełnie naga. Swoimi rękoma natomiast, błądziłam po jego nagiej, wyrzeźbionej klatce piersiowej, raz po umięśnionych plecach, a raz wplątywałam swoje palce w ciemne, miękkie włosy mężczyzny. Ręka bruneta powędrowała wprost na moją kobiecość.

-Skarbie, jesteś cała mokra~ Mruknął mi seksownie do ucha na co się zarumieniłam, jednocześnie robiąc się jeszcze bardziej nakręcona. Jego sprawne palce masowały moją łechtaczkę, przyprawiając mnie o szaleństwo. Moje jęki nie ustawały, a Levi nie chcąc, aby ktoś nas usłyszał, zagłuszał je pocałunkami. Po jakimś czasie doszłam i ciężko sapałam. Spojrzałam na bruneta zamglonym wzrokiem. Sprawił mi tak wiele przyjemności, musiałam mu się więc jakoś odwdzięczyć. Przekręciłam nas tak, że to teraz ja byłam nad mężczyzną. Zmysłowo go pocałowałam. Pomału schodziłam coraz niżej, robiąc po drodze czerwone ślady, jak nie od ugryzienia to od zassania się. Dotarłam do paska od jego spodni i rozpięłam, rzucając go gdzieś na podłogę, a zaraz za nim poleciały spodnie i bokserki. W przeciwieństwie do właściciela, jego kolega był całkiem sporych rozmiarów i stał już na baczność. Złapałam go w dłoń i przejechałam po całej jego długości, na co Levi odchylił głowę do tyłu i cicho sapnął. Nie czekając dłużej, wzięłam go do buzi. Przygryzałam jego główkę, lizałam i ssałam, brunet nie mógł się dużej powstrzymywać, a z jego ust wychodziły jęki, które swoją drogą podniecały mnie jeszcze bardziej. Po jakimś czasie doprowadziłam do tego, że Levi doszedł w moje usta. Posłusznie połknęłam białą spermę i zlizałam jej resztkę ze swoich ust. Nachyliłam się ponownie nad brunetem i zagryzłam seksownie wargę. Levi uśmiechnął się i przekręcił nas ponownie, tak, że znów byłam na dole.

-Gotowa?- Spytał na co przytaknęłam twierdząco. Sprawnym, ale delikatnym ruchem, Levi wszedł we mnie. Początkowo czułam pewien dyskomfort, ale z każdym następnym ruchem słabł, a zastępowała go przyjemność. Ruchy bioder Levi'a były zmysłowe i dokładne. Po jakimś czasie czułam, że dochodzę. Owinęłam swoje ramiona wokół szyi kobaltookiego, a nasze pocałunki stały się jeszcze bardziej zachłanne i wkładaliśmy w nie całą swoją energię, której musieliśmy gdzieś dać upust. Po kilku kolejnych, już niedokładnych i mocniejszych pchnięciach, oboje doszliśmy praktycznie w tym samym momencie, jeszcze mocniej się na sobie zaciskając. Nasze ciężkie oddechy były wyraźnie słyszalne, a w pokoju wyraźnie podniosła się temperatura. Levi wyszedł ze mnie, całując mnie ostatni raz w wargi i przykrył nas kocem.

-Kocham cię...- Szepnęłam i wtuliłam się w jego wciąż nagie ciało.

-Ja ciebie też, skarbie...- Złożył lekki pocałunek na czubku mojej głowy i objął mnie ramieniem. Nawet się nie spojrzałam, a odpłynęłam.


Woooo, nie spodziewałam się, że kiedykolwiek coś takiego napiszę. Nie wiem czy wyszło, ale się starałam. Tutaj możecie pisać skargi, pochwały, zażalenia itp. -------------------------------------------->

Buziaki, buziaczki Ksaqusqa<3

Zależni~ Levi Ackermann x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz