Rozdział 23

255 16 27
                                    

- Ja.... - Nie skończył.

- HINATA! - Krzyknął Shion i Nozomu, starając się dobiec do spadającego chłopaka. Resztą chłopaków którzy byli razem z nimi zerwali się z ich miejsc.

Na szczęście Tsukishima zdążył go złapać. Jego twarz była... zmartwiona?

Jedną ręką trzymał jego głowę a drugą podtrzymywał plecy.

- Zemdlał. - Stwierdził Tsukishima przyglądając się rudowłosemu.

- Dzięki Gwiazdom że go złapałeś. - Powiedział Sakusa patrząc na blondyna. Tsukishima spojrzał na niego z niezrozumieniem, na co czarnowłosy tylko się uśmiechnął. Dopiero po chwili sobie przypomniał. Uśmiechnął się z lekkim niepokojem i jeszcze raz obejrzał Hinatę. Później go o 'to' zapyta.

- Nie obudzimy go, prawda? - spytał zaniepokojony Adriah.

- Nie. - Powiedział Nozomu prostując się.

- Szok związany z traumą. - Dopowiedział Tsukishima.

- Zaniesiesz go do pokoju, Tsukishima? Musi odpocząć - spytał Samson

- Oczywiście. - Odpowiedział podnosząc rudowłosego. Wziął go na "księżniczkę" i zaczął iść w stronę schodów.

Samson dotknął go w bark. Blondyn odwrócił głowę.

- Nie musisz dzisiaj być na treningu. - powiedział uśmiechając się pocieszająco.

Tsukishima spojrzał na niego z niewypowiedzianą wdzięcznością i zaczął iść po schodach.

Wniósł chłopaka na górę i otworzył łokciem drzwi do jego pokoju. Położył Hinatę na łóżku i poszedł zamknąć drzwi.

To był pierwszy raz kiedy ktokolwiek wszedł do jego pokoju. Wcześniej nikogo nie wpuszczał a drzwi zamykał na klucz, którego nikomu nie dawał. Nikt nie był pewny gdzie on ten klucz tak naprawdę trzyma, dlatego Tsukishima dziękował gwiazdom że drzwi były otwarte. Nie chciałby szukać małego klucza który Hinata mógł przerobić na cokolwiek zaczynając od naszyjnika, a kończąc na długopisie z otwieranym końcem w którym mógłby być kluczyk.

(Witaj w moim życiu. Klucz do pokoju - stara skuwka po długopisie. Tak, połączyłam kluczyk do pokoju ze skuwką.)

Rozejrzał się. Ściany w pokoju były podzielone na dwa poziome pasy - górny koloru białego, a dolny koloru kawy z mlekiem.

Drzwi do pokoju były w miarę po środku, ale w porównaniu z innymi pokojami ten był dosyć duży.

Stojąc przodem do drzwi, po prawej była narożna szafa. Dalej była szafa z półkami, biurko z trzema mniejszymi szafkami (każda miała otwór na klucz), tablicą korkową i dolnym blatem. Wszystkie meble były zrobione z jasnego drewna, zaś elementy typu drzwi do szafy były jasnoszare. Nie było uchwytów.

Przy ścianie naprzeciwko drzwi stało łóżko na którym obecnie leżał Hinata. Było ono prostopadle do okna, które było obok niego. Parapet był zrobiony z jasnego drewna, a łóżko było koloru pianki z latte. Narzuta na łóżko miała kolor jasnego beżu.

Okna były do połowy przesłonięte roletami koloru lawendowego miodu. Po lewej stronie pokoju kolejno były: przeszklony regał na książki, okrągła pufa koloru palonej kawy, kilka książek ustawionych w schludny stosik, stojak na gitarę klasyczną na której owy instrument się znajdował, gotowy by wydać z siebie dźwięki składające się w melodię i kilka rozrzuconych kartek z zapisami nutowymi.

Podłoga była wierną imitacją drewna kokosowego, nie przykryta niczym.

Tsukishima wiedział że każdy z chłopaków mógł sobie urządzić pokój jak chciał (tutaj ograniczała cię tylko wyobraźnia i budżet) jednak nie spodziewał się że Hinata zrobi sobie... generalny remont pokoju. Nawet podłoga była inna niż w reszcie pokojów.

Dopiero teraz dostrzegł że na ścianie po lewej stronie są drzwi. Podszedł do nich i pchnął je. Ukazała mu się łazienka. Kolejno prysznic, toaleta, umywalka z lustrem i dwoma szafkami pod spodem, a do tego regał na rzeczy typu kolczyki czy szczotka do włosów.

"Ty to sobie ustawiłeś życie." - pomyślał patrząc na rudowłosego. Ten jednak sobie z tego nic nie robił i dalej - jak stwierdził Tsukishima - spał.

Blondyn wziął sobie pufę, która była nadzwyczaj wygodna i przysunął ją do jego łóżka. Usiadł na niej i zamknął oczy. Nawet nie zauważył jak zasnął.

- Czemu Tsukishima nie musi ćwiczyć? - jęknął Bokuto podczas robienia trzeciego powtórzenia czterdziestu przysiadów. - Kiedy on sobie tam siedzi, my dostajemy wycisk jakbyśmy byli świeżymi cytrynami. - powiedział na głos.

- I sto dwadzieścia. - sapnął Shūgo wstając z przysiadu. - Boże, moje kolana umierają. - mruknął opierając swoje ręce na udach.

- Muszę się zgodzić z Bokuto, dostajemy niezły wycisk. - stwierdził Atsumu odginając swoje plecy do tyłu. Coś mu strzyknęło w kręgosłupie. Odetchnął

- Samson i Nozomu są zestresowani. - powiedział Orivier podchodząc do chłopaków. - Boją się że o Hinatę. Samson nigdy z roztargnienia nie wziąłby zamiast gwizdka pionka od szachów, ale dzisiaj to zrobił.

- Tak... - mruknął Adriah zastanawiając się nad czymś. - Jak sądzicie, czemu im aż tak bardzo zależy na Hinacie?

Zamyślili się.

- Nie wiem. - stwierdził Sakusa. - Ale przesadzają.

- Nozomu, Samson. - cała szóstka odwróciła się spoglądając na Shiona. - Uspokójcie się.

Dwójka starszych zamarła.

- Nie ma po co się obawiać. Hinata jest bezpieczny. - mówił twardo, jednocześnie będąc miękkim.

- Masz rację. - powiedział po chwili Nozomu. - Nie ma po co panikować.

- Dobrze. Koniec rozgrzewki. Przejdźmy do treningu. - Powiedział Samson uśmiechając się lekko.

****

Ohayō, moje ciasteczka!

Jak wam minął dzień? Mi dobrze.

Mam do was pytanie: Czy chcecie Q&A do postaci i mnie? Pomyślałam że mogę zrobić, jeżeli byście chcieli. Oczywiście, Q&A nie zastępuje rozdziału. Po prostu wstawiam dodatek i właściwy rozdział osobno, więc jak ktoś nie będzie chciał nie musi czytać. Co wy na to?

Tak ->

Nie->

Informacja do fanów bnha!
Moi drodzy, wpadłam na pomysł by napisać ff z bnha, rich!villian!midoriafamily! AU, co wy na to? Byłoby jeszcze DadForOne! AU, Shigadeku siblings AU oraz triatror!Deku razem z triatror!Kaminari AU. Proszę piszcie czy chcecie czy nie, tutaj:
------->

Kosz na famili friendly przekleństwa
----------->\__/

Miłego dnia!

872 słowa

Truskawkowa Mandarynka || TsukiHinaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz