Wszyscy ruszyliśmy w swoje strony, Beel z Belphegorem zostali przy Unigiri i obserwowali ją i mieli dać znać przy każdej zmianie jej stanu. Solomon udał się do świata ludzi choć nie wiem po co, nie zdradził szczegółów swej podróży. Ruszyłem do zamku by wszystko przygotować, by później dołączyć do pozostałych w poszukiwaniach. No cóż trzeba przygotować probówki, oraz kocioł.....Dobra wszystko gotowe, ruszam pomóc innym.
Prov. Solomon
Cóż wyruszyłem z powrotem do Świata Ludzi by zdobyć dość ważną rzecz dla Unigiri. Ale najpierw muszę dostać się potajemnie do jej domu....Hmm...Zaklęcie niewidzialności jak i jej klucze załatwią sprawę. Teraz tylko zlokalizować jej mieszkanie.....Tu też powinno się przydać zaklęcie użyję go na kluczach by wskazały, które drzwi otwierają. Acha.....Czyli tutaj jest jej apartament.
Wszedłem do mieszkania.....Nikogo nie było w domu...To dobra okazja....Przeczuwałem już wcześniej, że Unigiri nie opuści już Devildomu co oznacza, że prędzej czy później ktoś by musiał tu przyjść po jej rzeczy. Opróżniłem jej wszystkie szafki z ubraniami oraz z bielizną i od razu przetransportowałem je za pomocą magii do Devildomu. Na jej łóżku leżała czarno-biała kulka, najprawdopodobniej jej kot....Hmmm....Może i tego kota tam do niej wezmę kupię nawet roczny zapas dla tego malucha oraz przetransportuję też jego kuwetę, pewnie Unigiri brakuje jej futrzaka. Dobra gotowe....Wziąłem śpiącą kulkę i wsadziłem do transportera, który stał w pokoju dziewczyny i przeszedłem z nim do portalu. Stałem w tym momencie przed obecnym pokojem Unigiri, skąd dochodziły głosy Beel'a oraz Belphegor'a.
-Beel co się odwala?
-Nie wiem....
-Matko co tu robi kuweta dla kota?!
Wszedłem do pokoju z transporterem w ręku, a chłopaki na mnie spojrzeli.
-Solomon? To twoja sprawka?-spytał rozsierdzony Belphegor.
-Tylko wykonuję przysługę Unigiri. Przyniosłem jej futrzaka.-powiedziałem z uśmiechem.
-Futrzaka?-spytał Beel.-Czy jest jadalny?
-Beel nie, z resztą jeśli to zwierzątko Uni-chan to byłaby bardzo smutna i możliwe, że bardzo zła. Po za tym co to za zwierzak?
-Kot domowy.
-Kot?
Położyłem pudełko oraz otworzyłem je, a z niego wybiegł przerażony kot, który schował się pod łóżko. Pewnie minie trochę czasu nim przywyknie do nowego otoczenia.
-Oh....Czy wszystko z nim dobrze?-spytał Beel.
-To dla niego nowe miejsce, więc to normalne. Co prawda kupiłem mu karmę ale zapomniałem o jego zabawkach więc, za chwilę wrócę.
-Zaraz czekaj nie zostawiaj nas......
Prov. Belphegor
I zniknął.... Więc to jest kot Unigiri.....Hmmmm....Zajrzałem pod łóżko, a tam spoglądały na mnie świecące się na zielono oczy. Był cały przerażony.....Hmmm....
-Beel idź po miski, nalej mu trochę wody z kranu oraz karmy mokrej i suchej.-powiedziałem do swego bliźniaka.
-Jesteś głodny...
-Nie, to dla kota...Musi się przyzwyczaić....A pewnie jest też głodny. Po jakimś czasie powinien wyczuć zapach Unigiri, o ile się nie zmienił przez przemianę.
-Dobrze idę.-Beel wziął suchą karmę oraz tą mokrą, którą dostarczył Solomon.
Po jakimś czasie wrócił Solomon.
-Co tak długo?-spytałem się białowłosego.
-Szukałem zabawek tego kota....Nieźle je chowa, gdybyśmy grali z nim w podchody wygrałby na starcie. Oraz kupiłem mu parę nowych.
- -_- Serio?
Matko co będzie jak się Satan dowie?
Albo co gorsza jak się Lucyfer dowie? W końcu Solomon przytargał tu tego kota bez niczyjej informacji czy też pozwolenia.
CZYTASZ
Obey Me! I need a hug!
FanfictionUnigiri Nightlight zawsze doskwierał pech. Praktycznie nigdy nie doznała czułości ze strony rodziny, była gnębiona od najmłodszych lat, dopiero to ustało gdy poszła do technikum tam wszyscy traktowali ją przyjaźnie do tego nie była przyzwyczajona. G...