Roztrzęsiony zespuł wracał właśnie do wieży całkiem zapominając o pewniej drobnej istocie która przez te wszystkie godziny robiła tyle ,,ciekawych" rzeczy
Gdy grupa poharatanych fizycznie jak i psychicznie bohaterów przeszła przez próg windy ujrzała dość śmieszny widok nastolatki śpiącej na krześle z głową opartą na stole i rękami zwisającymi w dół
- czy ktoś do cholery może mi wyjaśnić co ona tu robi - zapytał zdenerwowany Backy na co kapitan tylko na niego spojrzał
- miał mi to wyjaśnić ale nie zdąrzyła bo coś wybuchło - powiedział Stark
- uspokójcie się nie była to niczyja wina a teraz należy znaleźć jej jakiś pokuj nie może spać tu - zerknął na dziewczynę, Steve
- może zająć ten na końcu korytarza - odparł iron Man wyciągając alkohol z barku i nalewając go do przezroczystej szklanki. Blondyn wziął dziewczynę na ręce i poszedł w stronę ,,jej" pokoju. Położył ją na łóżku i wyszedł do reszty. Mieli problem i każdy musiał to przyznać. Po powrocie do salonu zaczęli rozmawiać o ostatnich kilku godzinach
***Laura otworzyła delikatnie oczy które odrazu zamknęła przez odsłonięte rolety i światło wpadające przez okno. Mruknęła cicho i przekręciła się na drugi bok przez co w szybkim tempie wylądowała na podłodze obok łóżka. Jęknęła i rozejrzała się w okół. Wcale nie poznała tego miejsca. Ciemna podłoga ładnie kontrastowała z jasnymi ścianami oraz tego samego koloru pułkami i szafą, wszystko było puste jakby szukało nowego lokatora.
Podeszła do szafy ale po otworzeniu nie dostrzegła nic żadnych ubrań ani innych rzeczy. Powoli przypominało jej się gdzie jest i co się stało otworzyła szerzej oczy i pędem wybiegła z pokoju nie trudząc się aby zamknąć drzwi od szafy czy pokoju. Wbiegła do kuchni wypełnionej bohaterami i zatrzymała się na środku. Spojrzała po wszystkich i dostrzegła zdziwienie na twarzach towarzyszów. Wzdrygnęła się bo nienawidziła być w centum uwagi nigdy nie wiedziała co ma zrobić lub powiedzieć gdy wszystkie oczy były skierowane w jej stronę. Chyba nikt nie wiedział co powiedzieć nawet iron Man. Stali tak chwile i pewnie była by to dłużej gdyby nie Natasza się odezwała
- może opowiesz nam jak tu trafiłaś - zapytała łagodnie i gestem ręki nakazała jej usiąść co dziewczyna odrazu zrobiła
- tylko proszę nie uznajcie mnie za wariatkę bo to było na prawdę - bardzo zestresowana starała poukładać sobie wszystko w głowie - wiec zaczęło się od tego że miałam jechać z kuzynem na zakupy bo mama potrzebowała składników na śniadanie - zrobiła przerwę i nabrała powietrza - i właśnie to zrobiliśmy potem nic nie pamiętam ale obudziłam się w jakimś chyba szpitalu było tam wszędzie biało ale coś mi nie pasowało w tym szpitalu wiec z tamtąd uciekłam - wolała pominąć punkt ze spider manem
- w takim razie odstawimy cie do domu i wszystko będzie pięknie - odparł zadowolony ze swojego pomysłu łucznik
- ale to nie jest takie proste - westchnęła dziewczyna pocierając twarz dłonią - bo ...bo to wszystko nie istnieje w moim świcie - widziała jak wszystkich zamurowało na te słowa
- nie rozumiem - zaśmiał się histerycznie Thor - jak to nie istniejemy
- tylko nie zacznijcie panikować ale w moim świecie jesteście - zrobiła przerwę i spojrzała po wszystkich - postaciami fikcyjnymi
Tak jak się spodziewała wszyscy zgromadzeni wybuchli gromkim śmiechem Clint nawet zaczął tarzać się po podłodze ale Brus się nie śmiał był w stanie nawet to potwierdzić.
Laura spodziewała się ze tak to się skończy lecz nie miała zamiaru odpuszczać i udowodni im że to prawda
CZYTASZ
Tam gdzie nie słychać szeptu
FanfictionNadzieja jest matką głupich ale matka nigdy nie zostawia swoich dzieci Co jeśli losy są już przesądzone ? Po użyciu przez Tesseractu Lokiego w 2012 czasoprzestrzeń została naruszona ,przez co ucierpiała pewna niewinna niczemu nastolatka i znajdzie...