3.Coś tu nie gra

49 8 0
                                    

Siedziałam, nie wiedząc co zrobić. Wiedziałam, że miałam jakiś wypadek, ale do aż tak. Musiał mnie przenieść do Nowego Jorku, ponieważ byłam w tak ciężkim stanie. Później byłam paręnaście dni w śpiączce, aż się nie budziłam.

***

Siedziałam razem z mężczyzną, który tłumaczył mi wszystko od chwili, gdy przybyłam do szpitala.


Dostałam od niego herbatę chyba jakąś na uspokojenie, ale ręki nie dam sobie uciąć. - Ale Nowy Jork jest jakieś 300 mil od mojego miasteczka - mówiłam patrząc zdziwiona na ciemnowłosego. - Czy nie był bliższego szpitala?



-Nie ja o tym decydowałem - powiedział biorąc łyk herbaty.



- A ja kiedy kiedy może wrócić do domu i dlaczego nic nie pamiętam? - odstawiłam pusty już kubek herbaty na stolik.



- Dość często jest lekarze nie wiedzą, dlaczego tak dzieje - powiedział nie zbyt przekonany swoich słowami. - Mogło być do tej spowodowanej bezpieczeństwa lekkiego urazem, co do do swoich fundacji nie wiem twój stan nie jest zbyt stabilny - ja tylko mruknęłam w odpowiedzi. - Ja musze już iść, jeszcze zrobić jeszcze kilka badań a na razie miłego dnie.





Po tych słowach.

Ja natomiast postanowiłam, że poszukam swojego telefonu, może gdzieś tu, nie jest tu za dużo mebli, więc do nie może być problem. Zaczęłam szukać od szafki nocnej, lecz nic w niej nie, później zajrzałam do półek przy ścianie tam tam nawet nic. Chciałam się poddać, ale moje wzrok powędrował na jasną komodę i był, podeszłam i wzięłam go odblokowując, na szczęście nie było. Zdziwiło mnie do, że nie zasięgu był, byliśmy w samy środku monopoli.



Czyli nici z tego, aby zadzwonić do mamy. ~Internet nie tylko nie był, ale na szczęście miałam LTE włączonym je i weszłam na Messengera, aby napisać do kuzyna, co wypadki przed wypadkiem byłego u mnie w domu, kiedy tylko ją wysłałam jakiś błąd.

Coś tu nie gra ~pomyślałam, coś kazało mi w wejść wiec do zrobiłam do, co tamam bardzo mnie szokowało.

Tam gdzie nie słychać szeptuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz