Rozdział 35

257 28 10
                                    

° [重量] °

Rozdział 35

Sala była wilgotna i mroczna. Swoją aurą już zmuszała ludzi do prawdy. Jedynym źródłem światła była lampa zawieszona nad krzesłem, do którego przywiązany był młody shinobi. Nie wyrywał się i czekał. Ibiki wziął Suin na stronę i tłumaczył jej kilka zasad, by nie zrobiła żadnych głupot.

Dziewczyna pokiwała głową i po chwili ruszyła razem z rosłym mężczyzną w stronę oskarżonego. W kącie sali stał Gai i kilku innych ninja, w tym ANBU, którzy zawsze byli tam obecni, podczas przesłuchań.

- No więc, co jadłeś na śniadanie... Yaku Watanabe? - zapytał Ibiki.

Chłopak miał może maksymalnie siedemnaście lat. W zapisach funkcjonował jako początkujący jonin Konohy. Na zdjęciu "paszportowym" widniał jako smukły, dość wysoki jak na swój wiek brunet o zielonych oczach. Włosy miał krótkie, podcięte po bokach, lekko narzucone na metalową powierzchnię ochraniacza Liścia.

- Nic specjalnego... Właściwie bardzo niewiele. Spieszyłem się, więc jedyne co zjadłem to kawałek chleba i wybiegłem. - odpowiedział, starając się brzmieć prawdomównue. Ibiki zmierzył go wzrokiem, po czym spojrzał na Suin. Dziewczyna pokiwała głową, dając mężczyźnie do zrozumienia, że młody shinobi mówi prawdę. W stu procentach skupiała się, by jej diagnozy były na pewno prawdziwe.

- W porządku. A gdzie się spieszyłeś i dlaczego?

- Do Hokage po misję, zaspałem. - odpowiedział.

- Dlaczego zaspałeś?

- Czytałem książkę...

- Jaką? Konkretnie. - mruknął Ibiki. Su zmarszczyła brwi. Pytania sypały się szybko.

- Dość nudną. W zasadzie to zupełnie zwyczajna książka. Nic nadzwyczajnego. Nie wiem czemu ją kupiłem. - odparł.

- Kłamie. - szepnęła Suin, krzyżując ramiona na piersiach. Stała w szarych dresach i czarnym T-shircie, więc nie wyglądała zbyt formalnie, jednak się starała.

- Jesteś absolutnie pewna? - zapytał.

- Tak. Co prawda jego serce wali, jak szalone, ale to pewnie przez stres. Gdy opowiedział o książce ciśnienie wzrosło mu jeszcze bardziej. - wyrecytowała z powagą, wlepiając w jego postać szare tęczówki. - Dlaczego skłamałeś odnośnie książki? - mruknęła.

- Ja... Ech. Dobrze, powiem, ale... Podjedź tu. - uciekł zielonymi oczyma w dół. Su zwróciła twarz w stronę Ibikiego, a ten skinął głową. Podeszła cichym krokiem do oskarżonego i nachyliła się lekko. Wyszeptał jej do ucha parę słów. Uniosła brwi i lekko się skrzywiła. Po chwili z dziwnym wyrazem twarzy ponownie wróciła na swoje miejsce.

- To była manga... dla dorosłych. - potarła się po zatokach, a Yaku zaśmiał się głupkowato na tyle, na ile pozwalała mu sytuacja. Ibiki pokręcił głową, zdając sobie sprawę, jak nieważne to było. Chrząknął.

- Wracając, co robiłeś po powrocie z misji? - kontynuował.

- Zamierzałem udać się do Hokage, by zgłosić raport, ale po drodze zatrzymała mnie jakaś dziewczyna, pytająca o drogę. Pytała gdzie jest najbliższa kwiaciarnia, więc chciałem zaprowadzić ją do sklepu Yamanaka. Nawet nie wiem kiedy jacyś ludzie zaszli mnie od tyłu i wrzucili mnie do archiwum. Z tego co wiem próbowali otworzyć zamek, ale nic z tego. Nie wiem czemu, ale nagle mnie rozwiązali zostawiając tam. Uciekli, a potem mnie znaleźliście. - wyartykułował szybko i zwięźle.

Su zmarszczyła na chwilę brwi, przymykając oczy w skupieniu.

- Mówi prawdę. - odparła, wkładając ręce do kieszeni.

Waga || [重量] || Naruto oc FanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz