-Mieliśmy pozdrawiać.
- Nie mamy o czym.
- Mylisz się mamy. - przyciągną mnie do siebie i przytulił. Poczułam jego cudowny zapach. W końcu oprzytomniałam i odezwałam się do niego.
-Musze już iść na rozpoczęcie roku.
- Idę z tobą.
- Nie. - zaskoczony spojrzał na mnie.
- I tak tam idę ale jeśli nie chcesz to i tak musisz iść ze mną. - uśmiechnął się łobuzersko. Złapał mnie za rękę i splótł nasze palce. Lekko się zarumieniłam co nie uszło jego uwadze bo się uśmiechnął. Widziałam zazdrosne spojrzenia dziewczyn i byłam trochę zaskoczona. Weszliśmy do auli w której zbierała się duża liczba osób. Od razu zauważyłam Alexa z paroma chłopakami skierowałam się z Zaynem jego stronę. Gdy podeszliśmy trzymając się za ręce Alex dziwnie na mnie spojrzał ale nic nie powiedział.
- Poznajcie to jest Lucy, Amelia to jest Niall, Louis,Liam a ty? . - zwrócił się do Zayna.
- Jestem Zayn chłopak Lucy. - Spojrzałam się na niego podejrzliwie. Alex posłał mi krótkie spojrzenia. Zaraz odezwali się z uśmiechami chłopaki.
-Cześć. -powiedział jako pierwszy Niall.
-Siema. - powiedział Louis a razem z nim Liam. Od powiedziałam krótkie ,, Cześć" gdy na scenę wszedł dyrektor.
- Witam wszystkich. - Jak zaczął się z nami witać włączyłam się.
- Dobra ja muszę iść do sekretariatu po książki i zapytać w której jestem klasie.
- Idę z tobą. - powiedział Zayn.
- Ok. To pa chłopaki.
- Pa. - odpowiedzieli chórem. Ruszyliśmy do sekretariatu Zayn nadal trzymał mnie za rękę.
- Mam nadzieję że będziemy w jednej klasie. - szepnął mi do ucha. Przy tym poczułam jego ciepły oddech na karku.
- A w której jesteś? - zapytałam uśmiechając się.
- 2 C.
- Aha... Gdzie jest ten sekretariat?- puściłam dłoń Zayn bo zaczęła mi drętwieć. Po smutniał trochę ale musieliśmy wejść do sekretariatu. Zapukałam i weszłam do środka. Przy biurku siedziała kobieta po 30 i pisała coś na komputerze.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry ,w czym mogę służyć.
- Chciałam wziąć moje książki i zapytać się o klasę w której mam być.
- Jesteś Lucy Angel?
- Mhm. - Wiem mam dziwne nazwisko ale co poradzić.
- Ok tutaj są książki -podała mi dużo książek w torebce razem z kluczem. -tutaj masz klucz do szafki numer 89.
- A w której jestem klasie?
- Już sprawdzam ale zdaje mi się że w 2 A.-poszperała w papierach byłam trochę zawiedziona że raczej nie będę w klasie z Adrianem ale co zrobisz? Nic nie zrobisz. - A nie jednak się pomyliłam jesteś w 2 C. Zayn zaprowadzisz Lucydo szatni i pokażesz którą ma szafkę?
-Dobrze Alicjo. - Nie powiem zdziwiłam się że Zayn jest z nią na ty. Gdy wyszliśmy zabrał mi torbę z książkami. Chyba jestem o niego zazdrosna chociaż dopiero się poznaliśmy. Ale kto normalny dusi i przytula na pierwszym spotkaniu.
- Jesteście na ,,ty"? - zapytałam. Spojrzał się na mnie podejrzliwie.
- A co?
- Nie nic. - powiedziałam zdenerwowana bo niby dlaczego nie chce mi powiedzieć?
- Oh... przesiaduje tam bardzo często.
- Aha.
- Dobrze chodź już poszukać tej szafki ja mam 61 wiec twoja będzie nie daleko. -szliśmy dalej śmiejąc się z głupich żartów. Już nie miałam takich humorów. Chyba zbliża mi się okres że mam takie humorki. Doszliśmy do szafki i włożyłam książki do szafki.
- O kurcze. - zatrzymałam się gdy zmieniliśmy do wyjścia.
- Co się stało?
- Nie mam planu na jutro.
- Spokojnie wyślę Ci SMS'em jesteśmy w jednej klasie.
- Ok.
- Daj mi swój telefon. - odblokowałam telefon i mu go podałam zapisał swój numer i wysłał do siebie smsa. - Dobrze możemy już iść. - uśmiechnął się łobuzersko. - odprowadzić cie?
- Tak. - po wyjściu ze szkoły złapał mnie za rękę. Wróciliśmy do domu dalej rozmawiając nagle Zayn spowalniał.
- Musisz zacząć uczyć się panować nad mocą. - Ja też spowalniałam.
- Ty nadal z tym.
-Mhm.
- Ja nie jestem żadnym upadłym aniołem. - powiedziałam.
-Aniołku to jak wytłumaczysz że tak umiesz?
- Nie wiem. - Jak byłam mała to wierzyłam że niezwykłe istoty istnieją ale już nie jestem mała chociaż jak mam to wytłumaczyć? - Ja nie wiem co mam myśleć. - Znów mnie przytulił to jest naprawdę przyjemne. Chciałbym zostać w tym uścisku na zawsze. Ręką zgarną mi włosy za ucho. Uśmiechnęliśmy się do siebie. - Co ja mam zrobić?
- Pomogę ci będziemy uczyć się po szkole. Szkoła upadłych aniołów zaczyna się za parę miesięcy.
- Co?
- Jest szkoła dla takich jak my. Zaczynamy się w niej uczyć po naszych siedemnastych urodzinach.
-Aha pomożesz mi?
- Tak aniołku.
U staliśmy przed moim nowym domem a on przywarł do mnie ustami. Swoje ręce założyłam na jego szyi a on swoimi przytulił mnie w pasie nasze języki toczyły za zażartą wojnę. Gdy zmęczeni oderwaliśmy się od siebie Zayn oparł czoło o moje i się uśmiechnął.
- Już idź aniołku. - pocałował mnie jeszcze raz na pożegnanie i odszedł. Dlaczego oddałam pocałunek? Znam go bardzo krótko a już się całujemy to niedorzeczne Weszłam do domu zjadłam coś ,umyłam się i podeszłam do mojego telefonu i zobaczyłam że mam smsa od ,,mój skarb :*". Wysłał mi plan lekcji spakowałam się i poszłam spać bo jutro rano trzeba wstać.
CZYTASZ
Ukryta
FantasyLucy po przeprowadzce zaczyna używać swojej mocy. Czy jej bliscy odwrócą się od niej? Staliśmy w deszczu łzy leciały mi ciurkiem po policzkach. -Nie zostawiaj mnie.-wyszeptałam do niego. -Nidy cię nie zostawię aniołku.-powiedział i mnie przytulił.