Rozdział XVII

136 15 2
                                    

Miałam mało kasy ale byłam tak głodna że postanowiłam coś zjeść. Miałam tylko ze 30zł a chcę jakoś wrócić. W ogóle gdzie ja jestem? Weszłam do knajpy całodobowej byłam cała mokra. Było mi zimno bo nie miałam żadnej kurtki. Za ladą stał chłopak po 20. Gdy mnie zobaczył był lekko zdziwiony. No tak jest prawie jedenasta i bardzo mocno leje. Podeszłam do kasy i zamówiłam hamburgera.

-Będzie 5 złotych.-Powiedział. Zapłaciłam i miałam odchodzić gdy przypomniało mi się że nie wiem gdzie jestem?

-Przepraszam może to głupio zabrzmi ale jak nazywa się te miasto.

-Jesteś w Croydon.

-Aha dziękuję . - usiadłam przy stoliku, i zjadłam hamburgera. Podeszłam do niego i zapytałam się. -Przepraszam gdzie tutaj jest najbliższy przystanek? - Chłopak wytłumaczył mi i ruszyłam na przystanek. Usiadłam na osłonionej ławce sprawdziwszy wcześniej że autobus mam dopiero za godzinę. Mocno zmokłam i było mi zimno, cała się trzęsłam. W pewnym momencie podjechał samochód. Kierowca odsłonił szybę. Za szybą siedział Harry.

- Podwieźć cie? - zapytał Harry. Nie chciałam czekać jeszcze godzinę wiec wsiadłam. Może to głupie że pierw od niego uciekam a później z nim jadę ale mam już dość nie wiem nawet gdzie bym mogła iść.

- Przepraszam że ci nie powiedziałem.

- Dobra nie chce o tym rozmawiać. - złapał mnie za rękę nie protestowałam miałam to gdzieś. Przez cały czas patrzyłam się w przestrzeń. Dojechaliśmy do domu na podjeździe było sporo samochodów.

- Co się stało?

- Nie wiem ale zaraz się dowiemy. - Harry zaparkował samochód weszliśmy razem. W salonie była policja a ciocia płakała wujowi w ramię. Alex siedział na kanapie patrząc się w przestrzeń.

- Co tutaj się dzieje? - zapytałam wchodząc. Po chwili oczy wszystkich skierowały się w moją stronę. Ciocia szybko podbiegła i mnie przytuliła.

- Przykro mi.- powiedziała. Odwzajemniłam uścisk.

- Jak to? Co się stało?

- T...twoi rodzice nie...nie...żyją.

- CO!?-wykrzyknęłam myślałam że się przesłałam. - C...co się stało?

- Jechali tutaj żeby się dowiedzieć co się z tobą stało i wjechał w nich tir. -Co z tego że naprawdę nie byli moimi rodzicami ale zawsze ich za nich uważałam. Późniejsze czas minął mi jak w amoku. Policja przesłuchiwała mnie. Nie mogłam powiedzieć wszystkiego. Powiedziałam tylko że porwali mnie jacyś ludzie i że Harry mnie znalazł gdy uciekałam. Po 2 w nocy zamieszanie się z kończyło policja pojechała a ciocia kazała mi się położyć. Weszłam po schodach i skierowałam się do łazienki bo zachciało mi się wymiotować. Harry wiedząc co się świeci wszedł szybko za mną do łazienki i ogarną mi włosy z twarzy gdy pochyliłam się nad klozetem. Cyba mi coś zaszkodziło. Dlaczego ten świat musi być taki niezrozumiały? Dlaczego moi rodzice to tak naprawdę nie są moimi rodzicami. Dlaczego Harry mnie oszukał? O co chodzi z tymi aniołami? Miałam już dość na dzisiaj mam chęć położyć się i zasnąć na zawsze. Nadal nie przyswajałam sobie wszystkich informacji. Nadal nie rozumiałam do końca że moi rodzice nie żyją. Gdy skończyłam wymiotować chciałam wstać ale zachwiałam się na szczęście był przy mnie Harry który mnie przytrzymał pomógł mi umyć zęby i zaprowadził do pokoju. Drzwi były zamknięte. Położyłam się na łóżku nie zwracając uwagi ze jestem w ubraniach nic się dla mnie nie liczyło.

- Gdzie masz piżamy. - powiedział Harry.

- Mhm. -powiedziałam nie rozumiejąc co mówi.

- Jezu. - Wstał i wyciągną ze swojej walizki bluzkę. - Ubierzesz się sama czy mam ci pomóc? - podniosłam ręce żeby ściągną mi bluzkę. Po chwili zastanowienia ściągną ze mnie bluzkę i założył drugą. Oczywiście miałam stanik na sobie więc sobie nie popatrzył. Położył się ze mną na łóżku i przytulił do swojego torsu. Rozpłakałam się.- Ćś spokojnie. - gładził mi ramię. Wtuliłam się bardziej w jego tors a on pocałował mnie w czoło. - Będzie dobrze.

- Hazza? -powiedziałam.

-Tak kochanie?

- Nie zostawisz mnie? Proszę obiecać mi to.

- Obiecuje nigdzie się nie wybieram. - pocałował mnie lekko w usta a ja oddałam pocałunek. Po chwili oczy same mi się kleiły. - Śpij już kochanie.

- Dobrze.- wyszeptałam i zapadłam w sen.


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 22, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

UkrytaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz