~7~

77 4 4
                                    

Michael podniósł mnie i położył na kanapie.

- Poczekaj tu księżniczko, zrobię ci herbatę i jakieś kanapki- uśmiechnął się i zniknął z zasięgu mojego wzroku.

Po śniadaniu Mike powiedział, że trzeba by mi kupić jakieś ciuchy, bo nie mogę cały czas chodzić w jego, jednak mi to wcale nie przeszkadzało. Kazał mi zostać w domu, a on w tym czasie pojedzie na zakupy. Chciałam iść z nim i sama sobie wybrać garderobę, jednak było za duże ryzyko, że ktoś mnie rozpozna. Nie pozostawało mi nic innego jak na niego poczekać. Podałam mu mój rozmiar i powiedziałam, co ma kupić. Mam nadzieję, że nie przyjdzie do domu z samymi dresami...

Kiedy Mike'a nie było musiałam coś ze sobą zrobić. Posprzątałam po śniadaniu i wzięłam prysznic. Nie włączałam już TV, ale za to puściłam sobie film na DVD. Wybrałam "Titanica". Widziałam ten film wiele razy, ale nigdy mi się nie nudził. Zawsze płakałam pod koniec, więc tym razem nie było inaczej.

- Już jestem! Eliza? Co się stało, czemu płaczesz?!

- Jack umarł! - powiedziałam ocierając łzy z policzków.

- Co? Jaki Jack?

- No bo Titanic zatonął i on zginął.

- Boże Eliza, nie strasz mnie więcej. - po tych słowach zobaczyłam na jego twarzy ulgę.

- Chodź, zobaczysz co ci kupiłem. - Michael wziął moją rękę i pociągnął mnie do salonu.

Miał przy sobie chyba 12 papierowych toreb wypełnionych po brzegi.

- Na początku miałem zamiar ci kupić sportowe ubrania, głównie dresy, - tak myślałam- ale spotkałem Mirande w centrum i ona pomogła mi wybrać coś, co by ci się gardzienice spodobało.

- Mike dziękuję, ale wystarczyłyby mi zwykle dżinsy i koszulka, to za du...

- Przestań tyle gadać i otwieraj te torby. - chłopak uśmiechnął się i podał mi ciuchy.

Po godzinie wypakowalam wszystkie ubrania i zanioslam je do szafy. Muszę przyznać, że Miranda ma dobry gust. Wybrała mi wiele kolorowych sukienek i spódniczek, ale nie obeszło się bez koszul w kratkę i kilku par dżinsów. Dostałam również parę sandalkow, 3 pary tenisowek i szpilek. To wszystko pewnie kosztowało majątek i nie chciałam tego przyjmować, jednak Michael powiedział, że jak tego nie przyjmę to się na mnie obrazi. Zrobil maslane oczka i wyglądał tak słodko, że nie mogłam mu odmówić.

Pod wieczór zamówiliśmy pizzę i włączyliśmy jakiś horror. Był nieco straszny więc co chwilę łapałam Mike za rękę, na co się tylko lekko uśmiechał.

Kiedy skończyliśmy oglądać posprzątałam trochę salon i wpadłam na pewien pomysł.

- Mike?

- Hym?

- Zagrajmy w grę.

- Okey, jest dopiero przed 21. Wolisz Monopoly czy...

- Nie taką grę. - zobaczyłam w jego oczach przerażenie. - Będziemy zadawać sobie nawzajem pytania, ale kiedy ktoś nie będzie chciał na nie odpowiedzieć to zdejmie z siebie jedno ubranie.

- Dobra, ale żebyś potem tego nie żałowała. - uśmiechnął się łobuzersko i pociągnął mnie do salonu.

- To ją zacznę. Czym się zajmujesz? - na to pytanie chłopak trochę się zmieszal, ale powiedział tylko:

- Pracuje w biurze u ojca.

- Kłamiesz.

- Co? Nieprawda.

- Wiem, że kłamiesz, ale ok. Rozbieraj się.

- Słucham? Nie takie były zasady.

- Ale nie mówisz prawdy, więc to tak, jakbyś nie odpowiedział. - uśmiechnęłam się złośliwie i po chwili zobaczyłam jego umiesniona klatę. Momentalnie przeszedł mnie dreszcz, co chyba zauważył, bo uśmiechnął się pod nosem.

Zadawaliśmy sobie pytania do północy. Dowiedziałam się, że jego ulubiony kolor to zielony, uwielbia spaghetti i sernik, a najlepszym filmem jest Incepcja. Ja tego filmu nigdy nie rozumialam, ale co kto woli. Doszliśmy do momentu, w którym mieliśmy na sobie tylko bieliznę. Znudzila mi się już ta gra i postanowiłam zrobić coś innego. Usiadłam w rozkroku na kolanach Mike i spojrzałam mu głęboko w oczy. Chwilę później zaczęłam delikatnie muskac jego skórę od klatki piersiowej w górę, aż doszłam do jego ust. Kiedy chciałam go pocałować Mike odsunął się i powiedział:

- Eliza, nie możemy...

- Ale dlaczego?

- Poprostu. Idź już do siebie. - popatrzylam na niego przelotnie i poszłam na górę.

Po długim prysznic przebralam się w pizame i położyłam się do łóżka.

Super, zrobiłam z siebie totalną idiotkę. Jak mogłam być taka naiwna? Myślałam, że mu się podobam i między nami coś zaiskrzy, ale się mylilam. Po raz kolejny zostałam sama. Już się przyzwyczaiłam.

Szybko zapadłam w głęboki sen...

Michael

Jej ciało jest tak seksowne, ale nie mogę jej tego zrobić. W tamtym momencie widziałem w jej oczach żal i smutek, co było cholernie dołujące. Kiedy dowie się prawdy nie wybaczy mi. Nie chcę żeby cierpiała. Muszę poczekać jeszcze miesiąc i będę mógł o niej zapomnieć. O ile to będzie możliwe...

Hej wszystkim! Mam nadzieję, że rozdział był ciekawy. Piszcie w komentarzach co ukrywa Mike. Jestem ciekawa waszych propozycji ^^ Przepraszam za błędy oraz, że tak późno dodaję rozdział, ale nie miałam czasu. Postaram się pisać dwa razy w tygodniu.
Do następnego!

Lonely girl (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz