Po pracy postanowiła teleportować się do mieszkania Malfoya i opowiedzieć mu o spotkaniu z jego (prawie byłą) żoną. Musiała przyznać, że jej stosunki z byłym Ślizgonem były lepsze niż poprawne. Spędzali ze sobą dużo czasu i wypracowali system pracy, którym obojgu odpowiadał.
Gdy pojawiła się w kominku, jej oczom ukazał się ciekawy widok. Malfoy, bez koszulki, za to w dresowych spodniach, biegał na bieżni. Jego spocone ramiona lśniły w blasku zachodzącego słońca, a urywany oddech wypełniał pomieszczenie.
- Hej - powiedziała zachrypniętym głosem.
Nie powinna tak na niego reagować. Powinna myśleć o nim jak o byłym wrogu, z którym chwilowo współpracuje.
Na jej słowa odwrócił szybko głowę i wyłączył bieżnię.
- Cześć, wejdź. Zaraz przyjdę.
Wrócił po 15 minutach, ubrany w koszulkę i inną parę dresów. Miał bose stopy i wilgotne włosy.
Opowiedziała mu o spotkaniu z Jade. Wyglądał na zmęczonego całym tym procesem. Daniel jak na razie przebywał u matki, więc nie widział go zbyt często.
- Czasami mam dość. Wydaje mi się, że Jade specjalnie przedłuża rozwód, bo myśli że zmienię zdanie i do niej wrócę. Coraz bardziej jej się to udaje - westchnął. - Napijesz się ze mną? - wskazał na butelkę whisky.
W sumie miała ochotę na małego drinka, ale nie wiedziała czy jej wypada. Do spotkania z Teo miała jeszcze chwilę, więc postanowiła się zdecydować.
- Nie mogę uwierzyć, że jesteś z Teodorem. Chociaż im dłużej się nad tym zastanawiam, tym bardziej to rozumiem. On też zawsze był intelektualistą.
- Poleciałam na jego wygląd, wypraszam sobie - zaśmiała się. - A tak na serio to naprawdę świetny facet, nie sądziłam, że spotkam kogoś takiego.
- Taak, zawsze był porządny. Dobrze trafiłaś. Pytanie czy on też ma szczęście.
Hermiona rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie, ale już po chwili jej twarz wyrażała zadumę.
- Czasami sama się nad tym zastanawiam - odpowiedziała szczerze. - Jestem beznadziejna w związkach, za bardzo samolubna i niezależna. Kiedy ktoś za szybko chce wejść w moje życie, zaczynam zamykać się w sobie.
- Skąd ja to znam - zaśmiał się. - Mam tak samo. Po szkole ciężko było mi znaleźć dziewczynę. To Jade o mnie zabiegała. A teraz to ona ma kochanka.
- Przykro mi. I jestem wkurwiona, że coś takiego zrobiła. Nie wyobrażam sobie jak można kogoś zdradzić. Brzydzę się tym.
Nagle rozdzwoniła się jej komórka. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie Teodora.
- Halo.
- Herm, wszystko okej? Czekam w knajpie od 10 minut.
- Kurwa. Przepraszam. Zasiedziałam się u Draco. Możemy się spotkać u mnie? Już wracam. Nie bardzo jestem w stanie się wyszykować na szybko.
- Jasne - powiedział niechętnie. - Do zobaczenia.
Rozłączyła się i szybko zaczęła zmierzać do wyjścia.
- Muszę iść, kompletnie straciłam poczucie czasu. Będę się kontaktować w związku z terminem rozprawy.
Wpadła do kominka i zostawiła Draco samego.
***
Teo nie był zły, że zapominała o spotkaniu, zwłaszcza że przeprosiła go w odpowiedni sposób. Poczuł jednak lekkie uczucie zazdrości, że poświęca Malfoy'owi więcej czasu niż jemu. Wiedział jednak, że skończy się to niedługo i potem Hermiona będzie cała jego.W grudniu Teo miał dużo pracy związanej z zamknięciem roku kalendarzowego w banku. Rozmijali się z Hermioną na czym trochę podupadł ich związek.
Rozprawa Jane i Draco miała odbyć się 4 stycznia, więc ostatnie dni roku szatynka i blondyn spędzali razem omawiając strategię, zbierając świadków i nowe dowody. Pewnego zimowego wieczoru, gdy już miała wracać do siebie, Teo napisał do niej smsa.
Skarbie, znowu muszę zarwać noc. Przepraszam, wynagrodzę Ci to po Nowym Roku 😘
Westchnęła głośno zawiedziona. Draco od razu zauważył, że posmutniała.
- Coś się stało?
- Teo znowu nie wróci na noc, mają u Gringotta straszny zapierdol. Ostatnio praktycznie wcale go nie widuję.
Draco popatrzył na nią. Miała szarawą cerę, schudła odkąd ostatnio ją widział, a w oczach nie było tej iskry co zazwyczaj. Jego rozwód wycisnął z niej życie.
- To co powiesz na odrobinę whisky na rozluźnienie?
Miała odmówić, ale gdy pomyślała o powrocie do pustego mieszkania, postanowiła zmienić zdanie.
- Czego nie.
- A na małą grę? Znasz "Nigdy w życiu"?
- Pewnie, że znam Malfoy, chodziłam na imprezy - wywróciła oczami i rzuciła na nich zaklęcie prawdy. - Ja zaczynam. Nigdy w życiu nie całowałam się z dziewczyną - wyszczerzyła się do niego.
Draco zgromił ją wzrokiem, ale posłusznie wziął łyk trunku.
- Nigdy w życiu... - popatrzył na jej nadgarstek. - ...nie zrobiłem sobie tatuażu.
- Tak chcesz się bawić? - zaśmiała się. - Dobra, to była rozgrzewka. Nigdy w życiu nie wypaliłam skręta.
Draco popatrzył na nią, ale nie napił się.
- W sumie mogłam się tego spodziewać. Wydaje mi się, że stałam się bardziej rozrywkowa niż ty.
- Jestem ojcem.
- To znaczy, że przestałeś być człowiekiem? Sobą? Nie przesadzaj.
Miała rację. Odkąd wziął ślub myślał o żonie, a potem o dziecku. Siebie postawił na ostatnim miejscu.
- Nigdy nie miałem partnerki na jedną noc.
Zdziwiła się. O jego łóżkowych podbojach w szkole krążyły legendy. Jak widać nie miały z prawdą nic wspólnego.
Sama musiała jednak się napić, na co Draco prychnął z uśmiechem.
- Serio? - zawołał. - Tego naprawdę bym się po tobie nie spodziewał.
- Dobra dobra, nie nakręcaj się. To było raz, po rozstaniu z chłopakiem. Miałam doła i spotkałam kogoś w klubie. Dawno i nieprawda.
- Coraz bardziej podoba mi się ta gra - klasnął w ręce.
Grali jeszcze dobre pół godziny wymyślając coraz to nowe przykłady tak, aby druga osoba musiała się napić. Hermiona zarządziła koniec, kiedy zaczęło jej się kręcić w głowie. Zegar wybił 1 w nocy.
- Będę się zbierać - chwiejnie podniosła się z kanapy i ściągnęła po sweter.
Draco podszedł do niej i zaoferował się z pomocą przy założeniu ubrania. Gdy Hermiona odwróciła się, aby włożyć drugi rękaw, Malfoy odgarnął jej włosy i pocałował w kark.
Poczuła jak przechodzą ją dreszcze i szybki od niego odskoczyła.
- Zwariowałeś?! - krzyknęła. - Co ty odpierdalasz?
- Hermiona... - zaczął delikatnie. - Coś między nami jest, nie widzisz tego?
- Pojebało cię Malfoy?! Jestem z Teo, a ty jesteś moim klientem. Wyskocz z czymś takim jeszcze raz, a zostawię cię bez adwokata dzień przed rozprawą - zagroziła zbierając rzeczy.
Wróciła do siebie nie zaszczycając go spojrzeniem.
CZYTASZ
Coś niespodziewanego. Teomione
FanfictionNiespodziewanie w życie Hermiony wchodzi były Ślizgon.