5 lat później
***
Hermiona stała przed stelażem z różnorodnymi doniczkami. Jako beznadziejny hodowca postanowiła kupić najmniej potrzebujące rośliny - sukulenty.Miała na sobie zwiewną czerwoną sukienkę i brązowe sandałki. Pogoda była zabójcza - kolejny dzień panowały ogromne upały.
Jej mąż uparł się, aby opuścić klimatyzowane mieszkanie i wybrać się na zakupy. Chciał odświeżyć ich wnętrza, właśnie buszował po alejkach z panelami. Hermiona uśmiechnęła się pod nosem. Po tylu latach razem potrafił ją zaskakiwać i nigdy jej nie nudził.
- Wybrałaś coś?
- W sumie to i tak wszystko jedno - zaśmiała się. - I tak je podtopię albo wysuszę.
Włożyła do wózka kilka kaktusów w białych doniczkach.
- Już?
- Tak, myślę, że możemy wracać.
W drodze do kasy natknęli się na kogoś, kogo nie widzieli od pięciu lat.
- Malfoy - szepnęła Hermiona.
Nie zmienił się. Wciąż wyglądał tak samo dobrze.
- Hermiona - chrząknął. - Teo. Remont? - powiedział nieskładnie.
- Tak, w zasadzie musimy już iść.
Brunet pociągnął żonę za rękę i ruszył w kierunku kas. Ostatni raz spojrzała na Draco i poczuła, że w końcu, po pięciu latach, zostawiła ten etap za sobą.
![](https://img.wattpad.com/cover/271169491-288-k953948.jpg)
CZYTASZ
Coś niespodziewanego. Teomione
FanfictionNiespodziewanie w życie Hermiony wchodzi były Ślizgon.