13 - epilog

378 10 0
                                    

5 lat później

***
Hermiona stała przed stelażem z różnorodnymi doniczkami. Jako beznadziejny hodowca postanowiła kupić najmniej potrzebujące rośliny - sukulenty.

Miała na sobie zwiewną czerwoną sukienkę i brązowe sandałki. Pogoda była zabójcza - kolejny dzień panowały ogromne upały.

Jej mąż uparł się, aby opuścić klimatyzowane mieszkanie i wybrać się na zakupy. Chciał odświeżyć ich wnętrza, właśnie buszował po alejkach z panelami. Hermiona uśmiechnęła się pod nosem. Po tylu latach razem potrafił ją zaskakiwać i nigdy jej nie nudził.

- Wybrałaś coś?

- W sumie to i tak wszystko jedno - zaśmiała się. - I tak je podtopię albo wysuszę.

Włożyła do wózka kilka kaktusów w białych doniczkach.

- Już?

- Tak, myślę, że możemy wracać.

W drodze do kasy natknęli się na kogoś, kogo nie widzieli od pięciu lat.

- Malfoy - szepnęła Hermiona.

Nie zmienił się. Wciąż wyglądał tak samo dobrze.

- Hermiona - chrząknął. - Teo. Remont? - powiedział nieskładnie.

- Tak, w zasadzie musimy już iść.

Brunet pociągnął żonę za rękę i ruszył w kierunku kas. Ostatni raz spojrzała na Draco i poczuła, że w końcu, po pięciu latach, zostawiła ten etap za sobą.

Coś niespodziewanego. TeomioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz