"Jan chwycił mój nadgarstek, niepozwalając mi odejść.
- Zaczekaj - powiedział ze łzami w oczach.
- Po tym wszystkim chcesz żebym został? - krzyknąłem wyrywając się.
- O co ci...
- Ignorowałeś mnie dla tej idiotki! I uważasz, że nic się nie stało? Nie chcę cię znać.Pobiegłem na drugi koniec korytarza. Nikogo tam nie było. Usiadłem na ławce. Próbowałem myśleć o innych rzeczach, lecz moją głowę zaprzątał on."
Z pisania wyrwał mnie krzyk Kacpra. Pobiegłem do jego pokoju. Siedział skulony na podłodze i lekko się trząsł. Zacząłem go wołać, pytać, co się dzieje. Próbował coś powiedzieć, lecz mu to nie wychodziło.
- T-tatooo- powiedział po minucie.
Wezwałem karetkę i zaniosłem go na dół. Pomoc przyjechała szybko, ponieważ mieszkamy kilometr od szpitala. Kiedy ratownicy położyli go na nosze i zanieśli do pojazdu, nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Zdenerwowałem się. Ratownik powiedział mi, żebym przyjechał następnego dnia rano. Postanowiłem się położyć.Mój sen nie trwał długo. Wstałem o szóstej i powiadomiłem Rudą, że biorę wolne. Wybrałem się do szpitala.
Od lekarza usłyszałem, że mój syn ma stany lękowe. Głównym powodem mogło być znęcanie się. Kazał mi porozmawiać z Kacprem. Jego stan był stabilny i miał wyjść w czwartek ( w historii jest wtorek).
Poszedłem do jego sali. Akurat spał, więc postanowiłem udać się do domu.
Byłem zdenerwowany. Otworzyłem nową butelkę wina i zacząłem pić duszkiem. Odświeżyło mi to pamięć. Wyjąłem notatnik z szuflady i rozpocząłem pisanie ( Nie wiedziałem co tu dać ale chyba rozumiecie).
" Następnego dnia jeden chłopiec z mojej klasy krzyknął, że Jan pokłócił się z dziewczyną. Wzbudziło to we mnie mieszane emocje. Ucieszyłem się, lecz też nie wiedziałem, czy nie byłem przyczyną sprzeczki.
Idąc po schodach, zauważyłem go.
- Szymon, stój! - krzyknął.
Podszedł do mnie. Złapał za rękę.
- Jest mi źle z powodu tego, co uczyniłem. Zerwałem z Tulią dla ciebie. Przebaczysz mi? - powiedział.Byłem zaskoczony. Więc to ja byłem powodem kłótni. Zastanawiając się chwilkę, odpowiedziałem "tak". Dodałem również, żeby obiecał, że ta sytuacja już nigdy się nie powtórzy.
Przez resztę roku szkolnego i wakacje mieliśmy bardzo dobry kontakt. Razem z rozpoczęciem kolejnej klasy, nasze relacje zmieniły się, ale czy na lepsze?"
----------------------------------------------------------
Hej, pokazuję art zrobiony przez _UwU__UwU__UwU_. Dzięki, że jesteście tu ze mną i czytacie moje opowiadanie. Miłego dnia!
CZYTASZ
Zostań
RomanceTRWA KOREKTA Po śmierci ukochanego, Szymon załamuje się. Postanawia więc napisać w pamiętniku o ich wspólnych chwilach. Nie jestem zbyt dobrym pisarzem, nie hejtuj. Rozdziały będą pojawiały się dość często.