Wstałem trochę później niż zwykle. Gdy wskazówki zegara wskazywały godzinę dziesiątą, zacząłem szykować się do wyjścia.
Wsiadłem do samochodu, zastanawiając się, czy o niczym nie zapomniałem. Wpisałem w telefonie lokalizację miejsca, gdzie byłem zaproszony na przyjęcie.
Gdy wysiadłem z samochodu, złapała mnie duża grupa paparazzi.
- Jak pan się czuje, mając 23 lata i żyjąc bez bratniej duszy? ( W końcu napisałem jego wiek!)
- Czy to prawda, że samotnie wychowuje pan czteroletniego chłopca?Starałem się unikać pytań, przepychając się przez zgraję ciekawskich istot. Zobaczyłem przyjaciółkę, więc zacząłem z nią rozmawiać. Tak upłynęły mi cztery godziny.
W drodze powrotnej odebrałem syna z przedszkola. Zaprowadziłem go do naszej ulubionej restauracji. Zjedliśmy tam burgery.
Musiałem zająć się papierkową robotą i poprowadzić szkolenie on-line dla licealistów. Starałem się, by mój wykład został zrozumiany przez młodzież.
O godzinie osiemnastej nie miałem już na nic siły, więc póściłem Kacperkowi bajkę i poszedłem do sypialni. Jednak pisanie pamiętnika było dla mnie najważniejsze, więc mimo braku chęci wziąłem długopis do ręki.
"1 sierpnia. Dzień wyjazdu na obóz sportowy miał nadejść jutro. Szybko spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy, po czym poszedłem z bratem na lody. On kupił swoje ulubione, o smaku banana z czekoladą. Ja wybrałem cytrynowe.
Mama wysłała mnie do sklepu po jedzenie na drogę. Stojąc przy kasie, zauważyłem paczkę gumek ( mam nadzieję że wszyscy kminią o czym mówię). Zastanawiałem się nad wzięciem jednej, lecz spanikowałem i odłożyłem ją na półkę.
W nocy nie mogłem zasnąć, w obawie przed czynami Jana. Co, jeśli nie żartował? Mamy tylko piętnaście lat, czy nie jest na to za wcześnie?
Musiałem wstać bardzo wcześnie, by zdążyć na siódmą pod szkołę. Gdy byłem niedaleko, widziałem dużą grupę osób. Moją uwagę zwrócił człowiek, który okazał się być ojcem mojego chłopaka. Nigdy wcześniej go nie widziałem. Powiedziałem dzień dobry, po czym objaśniłem, że jestem najlepszym przyjacielem Jana. Mężczyzna wydawał się być zaskoczony.
Po kilkunastominutowym sprawdzaniu listy i przedstawieniu planu dnia, ponad setka osób weszła do autokarów. Jednym jechali chłopcy, a drugim dziewczynki.
Długą trasę i słońce rażące mnie po oczach ukajały moje ulubione piosenki. Siedziałem z Janem, lecz postanowiłem z nim nie rozmawiać.
Dostałem z nim pokój. Gdy byliśmy na miejscu, wziąłem klucz od organizatora i poszedłem pod drzwi pokoju. Mały, niezbyt ładny pokój nie przypadł mi do gustu. Położyłem torbę na podłodze i usiadłem na twardym łóżku.
- Czemu jesteś taki spięty? - zapytał Jan.
- Wydaje ci się. - odpowiedziałem.
- Czy coś się stało?
- Nie.
Chłopak przytulił mnie. Był delikatny i opiekuńczy.
- Chyba wiem co ci pomoże - powiedział, wywołując we mnie strach.Był on zbędny. Chłopak zaczął mnie łaskotać. Śmiałem się i próbowałem połaskotać także jego.
W pewnym momencie zabawy usiadł na moich biodrach.
- Teraz już mi nie uciekniesz powiedział.Czułem, jak przez moje ciało przebiega dreszcz. Serce zaczęło mi walić. Patrzyłem Janowi w oczy, dopóki nie usłyszałem pukania do drzwi. Wiedziałem wtedy, że reszta obozu nie będzie dla nas przyjemna."
----------------------------------------------------------
Coś czuję że yaoistki są w coraz większym niepokoju 😏
Piękny art od _UwU__UwU__UwU_Kup mi ktoś taką kurtkę błagam 😩
CZYTASZ
Zostań
RomanceTRWA KOREKTA Po śmierci ukochanego, Szymon załamuje się. Postanawia więc napisać w pamiętniku o ich wspólnych chwilach. Nie jestem zbyt dobrym pisarzem, nie hejtuj. Rozdziały będą pojawiały się dość często.