Rozdział 10

10 0 0
                                    

"Usłyszałem pukanie do drzwi. Nagle w wejściu pojawiła się nasza trenerka. Zobaczyła mnie i Jana leżących na sobie. Stała chwilę zaskoczona, po czym zaczęła nerwowo pytać, co robimy. Odpowiedzieliśmy, że to tylko przypadek, lecz nie chciała nam uwierzyć. Uznała, że nie będziemy mogli się spotykać. Błagaliśmy, żeby tego nie robiła. Powiedziała, że możemy być razem w pokoju, jeśli nas na niczym nie przyłapie.

Nie podobało mi się, że będę musiał mieć się na baczności. Jednak cieszyłem się, że nic mi nie grozi. Jan spojrzał na mnie że zdenerwowanym wyrazem twarzy. On również nie chciał dotrzymać obietnicy.

Na treningach nie mogliśmy ćwiczyć razem. Zawsze byliśmy ustawiani jak najdalej od siebie. Trenerka nie dawała nam spokoju.

Pewnego dnia wieczorem poszliśmy na basen z dziewczynami. Mogliśmy tam pływać lub pójść do sauny. Jako jedyni wybraliśmy saunę. Tylko tam mogliśmy mieć chwilę dla siebie ( 😏).

Poszliśmy tam owinięci w ręczniki.
Jan przycisnął mnie do ściany. Nie istniało dla mnie wtedy nic więcej niż on. Mogliśmy siedzieć tam jeszcze 10 minut. My... zrobiliśmy to. Jan był bardzo delikatny, przez co nie bolało aż tak bardzo, jak przewidywałem. Byłem zadowolony. Starałem się nie wydawać zbyt wielu odgłosów, lecz nie wychodziło mi to zbyt dobrze. 

Zajęło nam to o wiele więcej czasu, niż myśleliśmy. Na szczęście nikt nie miał o tym pojęcia. Byliśmy spoceni, lecz wszyscy myśleli, że to przez pobyt w saunie. Postanowiliśmy wejść do jacuzzi i spędzić tam następną godzinę."

Napisałem, po czym wybrałem się do kwiaciarni, by wybrać dekoracje na grób Jana. Tylko moja ulubiona kwiaciarnia była otwarta w tą niedzielę. Prowadziła ją moja przyjaciółka, Ala. Dbała o świeżość kwiatów i sprzedawała je w niskich, atrakcyjnych cenach. Lepszego sklepu nie mogłem sobie wymarzyć.

Wszedłem do środka, czując zapach fiołków i bzu. Przeszedłem długi korytarz pełen doniczek z kwiatami, po czym zobaczyłem moją znajomą stojącą przy kasie.

Wybrałem rośliny i zacząłem z nią rozmawiać. Na początku wszystko było dobrze, lecz w pewnym momencie zaczęła dziwnie się zachowywać. Czułem, że z tej sytuacji nie wyjdzie nic dobrego.

----------------------------------------------------------

 Postaram się napisać dłuższy rozdział, lecz dalej będzie skupiał się na wydarzeniach z obozu sportowego. Potrzebuję chwili, by wymyślić przebieg ich dalszej edukacji.

Ja się z wami żegnam i życzę miłego dnia.

Art od _UwU__UwU__UwU_

Art od _UwU__UwU__UwU_

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zostań Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz