Harry miał dość życia...
Nawet z draconem....
Nawet zajebiste ruchanko z wybibilaczem nie sprawiło że trauma słuchania odgłosów sexu jego wujka z lordem dupolortem zniknęła.
Harry spakował swoje rzeczy i poczekał przed bramami Malfoy manor a jego oczom ukazał się wielki niebieski autobus.-Jam jest Stan Shanpike będę dzisiaj twoim alfonsem.- powiedział mężczyzna z brodawką na brodzie.
-Ze co?!?!?!- Zapytał zdruzgotany Harry.
-Nie bądź wstydliwy! ściągaj gacie!- Powiedział mężczyzna i wskazał Harrenu łóżko w autobusie na którym leżał goły Syriusz Black.
-Wujek?!?!?????- zapytał podniecony Harry
-Chcesz dropsa?- Zapytał Syriusz.
-T-tak!
Harry wpieprzyl dropsa który był niebieski a jego chuj stanął...
-Wujek?!?! czy to jest viagra?!???!
-Tak!
Harry z stającym penisem jak drągal ściągnął swoje gacie a z jego węża już kapal płyn.-Nawet nie zaczęliśmy a ty już dochodziszw ale heh.... jednak masz strzałę na czole to coś o tym świadczy...
Harry położył się obok Syriusza a zamienił się w psa i zaczął go ruchać w zwierzęcej formie.
-Hau hau hau hau!!!!! Auuu- Syriusz szczekał.
-OHOHOHIHIH DAWAJ WUJASZEK!!!!!!!!Po skończonym stosunku Harry się popłakał i wyruchał szybę autobusową.
YOU ARE READING
Hary Portier i pęknięta gumka (porodówka)
FanfictionBARDZO +18 WSZYSCY TAM SIE PIEPRZA