Drarry + wielka rozmowa dysfunkcyjnej dwuosobowej rodziny

2.1K 73 157
                                    

*Harry pov*

Zapieprzałem właśnie na mojej błyskawicy, była zacięta walka między Gryffindorem a domem pedofila (węża). Jestem pewien że tym razem nie rzygnę zniczem i nagle uratuję dzień.

Malfoy ma zbyt obcisłe spodnie.... ale mu jaja podkreślają.... ehh te smocze jaja jego.... nie wiem już czyje lepsze, Dracona czy jego starego. Boże skup się... ZNICZ.

Znicz momentalnie przeleciał nad moją głową co nie uszło uwadze Malfoya, skubany poleciał i próbował go złapać zwisając na powietrzu tuż nade mną. Postanowiłem wykorzystać sytuację i złapałem wybielacza za jaja, mogę przysiąc że usłyszałem mały jęk uciekający z jego ust a na jego spodniach zrobiło się zauważalne wybrzuszenie, chyba wolę się zająć tym zniczem.......

Draco najwyraźniej uznał że ważniejsze jest przeruchanie Pottera na oczach całej szkoły na boisku, ponieważ przyciągnął Harrego w mokry pocałunek w tym samym czasie odpinając swoją pelerynę, Harry zrobił to samo.

Cała szkoła zaczynając od samego dyrektora kończąc na Colinie Creevey patrzyła się na dwójkę rozbierającą się w powietrzu. Snape wyglądał wyraźnie na poddenerwowanego ale i PODNIECONEGO.

Profesor Dumbledaddy przyłożył do swojej szyi różdżkę co dawało efekt bardzo głośnego mikrofonu.

-JEBAĆ QUIDDITCH ZACZYNAMY SZKOLNĄ ORGIĘ BUJAAAA- Wykrzyknął, wszyscy zaczeli krzyczeć z podniecenia a dyrektor wziął do siebie centaura Firenzo i się rozebrał rozpoczynając zabawę.

Draco włożył jego miotłę w odbyt Harrego i nią poruszał, Harry krzyczał z ogromnego bólu jak i z wielkiej przyjemności, wybraniec czuł jak traci kontrolę wisząc w powietrzu 20m nad ziemią ale to nawet nie miało znaczenia... najważniejsze że miał miotłę i chuja ukochanego w swojej dupie. Po doprowadzeniu do szczytu Harrego role się obróciły i zaczął robić loda Draconowi. Po erupcji wulkanu w wykonaniu Malfoya, Harry spojrzał się na niego ze satysfakcją ale też ze smutkiem....

-Co taki apatyczny Pottah?- Zapytała fretka

-D-Draco... boję się że jeżeli ci to powiem, wyjdę na głupca...

-Wal śmiało bejbe- odparł Draco.

-Bo.. Ja ciebie kocham i to bardzo... Boję się że nie czujesz się tak samo....... - Wymamrotał Harry

Draco zarumienił się i przyciągnął twarz Harrego do siebie.

-Ja ciebie też kocham chuju- Odwzajemnił uczucie Draco.

-Czyli..... jesteś teraz moim chłopkiem??- Zapytał Harry

-No ba LOL

Nowa para zeszła na ziemię i podziwiali widok ruchającej się całej szkoły. Profek Dumbledaddy już dawno skończył z centaurem więc zaczął się dobierać do Charity Burbage która najwyraźniej nie należała do chętnych.  Ron baraszkował z jego siostrą a Cedric z Hagridem... Ogólnie każdy był zajęty sobą nawzajem, nawet Filch brał panią Norris od tyłu. Tylko nie Snape, skubany śledził Harrego z jego nowym chłopakiem.

Draco z Harrym usiedli w pokoju wspólnym domu pedofila ale nagle wszedł do pomieszczenia Snape.

-Nie chcę przerywać waszego... baraszkowania ale Potter! Za mną, musimy porozmawiać.- Powiedział mężczyzna. Draconowi chyba nie spodobał się taki rozwój akcji, bo wstał z kanapy i przystawił różdżkę do Gardła nauczyciela. 

-Panie profesorze! Nie może pan go ruchać! On ma chłopaka... MNIE!!! Mogę zacząć z panem walczyć! Niech tylko mój ojciec się o tym dowie!- Uaktywnił się Draco.

-Uwierz Malfoy... Ostatnia rzecz jaką bym teraz zrobił to wsadzenie małego seva do dupy tego gryfona....- Oznajmił Snape.

Nauczyciel wziął Harrego za kołnierz i zaprowadził do swojego gabinetu.

-Czego profesor chce?!- zapytał Bliznowaty

-Od dzisiaj mów do mnie zamiast profesor... Tato- Rzekł Snape bez emocji.

-Co?!

-Bowiem, twój ojciec jest bezpłodny. Jesteś moim synem. Możesz wrócić do ruchania z Malfoyem ale muszę cię ostrzec, Lucjusz ma HIV. Draco też może być zakażony.

-Skąd wiesz ojciec że Lucjusz ma HIV?- Zapytał syn najbardziej znienawidzonego nauczyciela w szkole.

-Sam mu dałem. Po ruchaniu przyjdź do mnie to ci dam eliksir antyhivowaty.


LOL MACIE TO DRARRY ZASRANE 


Hary Portier i pęknięta gumka (porodówka)Where stories live. Discover now