Hagrid już nawet z chatki nie wychodził taki był smutny i w depresji....
Nawet ruchanie Goblinów nic nie dało lub sexting przez listy z uczniami które nie były zapieczętowane woskiem tylko spuścizną sów.
Hagrid nie chciał bumszakalaka z duchem Jamesa czy z centaurami, on chciał dupkę niejakiego Harrego Pottera. Mężczyzna codziennie zakładał czerwoną koronkową bielizne i śnił na jawie o Pottim.
Pewnej nocy Hagrid usłyszał dźwięk opon pod swoją chatką, pomyślał więc że jest to zaginione autko rudych które teraz mieszka w zakazanym lesie. Nic bardziej mylnego!
Po chwili ktoś zapukał do jego drzwi.-Cholibka Harry!- Powiedział Hagrid.
-Ty kurwa skąd wiedziałeś że to ja?- Zapytał Harry.
-Znam twój zapaszek spod paszek.- Puścił oczko Hagrid.Harry zarumienił się co Hagrid szybko zauważył i podniósł swoje kąciki ust.
-H-Hagrid chan mam problem.- Powiedział wybraniec.
-Co jest bejbe?Harry zdjął z siebie spodnie a oczom Hagrida ukazała się paróweczka Berlinka ale była cała w szkle!
-O kurczaki czemu masz szkło na swojej magicznej różdżce?- Zapytał brodaty.
-Wyruchałem szybę autobusową.
-A spoko, każdemu się zdarza.Hagrid włożył Harremu w odbyt swoją parasolkę na co chłopak zajęczał lecz nie spodziewał się tego co zrobi Gejowy Hogwartu następnie- otworzył tę parasolkę.
-Ohhhh Hagriddd czemu to zrobiłeś kotkuuuuu- zapytał się młodzieniec przepełniony endorfinami.
-Abyś podczas wyciągania szkła z twojego biednego smutnego gargulca miał troszkę przyjemności.Hagrid usiadł na krześle i położył Harrego na swojej twarzy i zaczął zębami wyjmować szkło z chujjuska.
-Ohhhhhh Haaagrid..... Ty to jesteś dobry z ptaszorami....
Po tym jak Harry wypowiedział słowo "ptaszor" do chatki wleciał hardodziob.
-Ktoś powiedział ptaszor???- Powiedział uwodzicielsko hipogryf.
Zwierzę włożyło swój dziub w rowa Hagrida i skubał mu włosy z dupy.
-LOL dzięki za darmową depilacje!
Wszyscy doszli w szczęściu i w zgodzie z naturą
LOL
YOU ARE READING
Hary Portier i pęknięta gumka (porodówka)
FanfictionBARDZO +18 WSZYSCY TAM SIE PIEPRZA